Przedmioty w mieszkaniu się ruszały – powiedzieli nam mieszkańcy. Tym razem jednak wszystko było kontrolowane. Detonowano specjalne ładunki na budowie obwodnicy, żeby potwierdzić, że to one odpowiadały za wcześniejsze drgania.
W poniedziałek wieczorem ponad 1000 osób ewakuowano z trzech bloków przy ul. Władysława IV w Koszalinie. Mieszkańcy mówili o drganiach na tyle silnych, że porównywane były do trzęsienia ziemi – ruszały się żyrandole, krzesła, z szafek spadały przedmioty. Drgania odczuwalne były szczególnie na wyższych piętrach budynku.
Jak trzęsienie ziemi
Dziś sprawdzono hipotezę, że to mikrowybuchy na pobliskiej budowie obwodnicy Koszalina mogą odpowiadać za te trzęsienia. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przeprowadziła dziś pięć wybuchów, a w tym czasie na blokach zamontowano sejsmografy.
Jak relacjonowali nam mieszkańcy bloków, znów odczuli oni wibracje podobne do tych z poniedziałku. - Dokładnie tak jak ostatnio. Dokładnie wyczuliśmy trzy wybuchy. Bujało na fotelu i drzwi trzepały - opowiada nam pan Paweł.
- Wstępnie wiadomo, że drgania które powodują eksplozje, są odczuwalne na osiedlu, ale nie przekraczają one norm i nie zagraża to budynkom - powiedział nam Bogdan Siudowski, inspektor nadzoru budowlanego w Koszalinie.
Szczegółowy raport ma być gotowy w piątek i wtedy podjęta zostanie decyzja o przeprowadzeniu dodatkowych analiz oraz rezygnacji z mikrowybuchów, technologii utwardzania gruntów pod budowę obwodnicy.
Mieszkańcy bloku przy ul. Władysława IV 60 pierwszy raz poinformowali służby o przesuwających się przedmiotach w mieszkaniach położonych na najwyższych piętrach w poniedziałek po godz. 19. Przybyłe na miejsce dwa zastępy straży pożarnej potwierdziły to zdarzenie. Strażacy nie odnotowali pęknięć zewnętrznych ścian, ale stwierdzili, że "budynek pracuje".
"Myślałem, że sobie uroiłem"
- Siedziałem na łóżku i myślałem, że już sobie coś uroiłem - mówił nam jeden z mieszkańców. - Poczułem, że lampa się zatrzęsła i od tego się wszystko zaczęło - dodaje drugi.
Z bloku, w którym mieszkańcy mieli odczuwać drgania, oraz z dwóch bliźniaczych 10-piętrowych wieżowców ewakuowano w sumie ok. 1000 osób. W sumie ewakuacja objęła rodziny mieszkające w 323 mieszkaniach.
Wyniki pomiarów sejsmicznych, które były prowadzone we wszystkich klatkach schodowych wieżowca, nie wykazały zagrożenia - poinformował oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie Tomasz Kubiak. Jak dodał, inspektor nadzoru budowlanego zezwolił na przywrócenie budynku do użytku.
Inspektor: nie ma zagrożenia
- Po tym, jak w budynkach zostaną przywrócone media, ludzie będą mogli wrócić do swoich mieszkań - wyjaśnił Kubiak. Media zostały przywrócone w poniedziałek późnym wieczorem.
Wcześniej informowano, że część z ewakuowanych mieszkańców udała się do swoich najbliższych, a dla pozostałych służby przygotowały tymczasowy nocleg w szkolnej bursie, prywatnych mieszkaniach oraz trzech autobusach, które zostały podstawione pod budynkami.
Na miejscu pracowało pięć zastępów jednostek ratowniczo-gaśniczych, funkcjonariusze policji, zespół ratownictwa medycznego, pogotowie gazowe i energetyczne.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24