Trzy rzędy aut na miejskim parkingu, w tym jeden rząd zupełnie zablokowany przez inne samochody - takie zdjęcie opublikowała straż miejska z Wejherowa. Jak do tego doszło? Jak udało się uwolnić zablokowanych kierowców?
W poniedziałek 28 stycznia strażnicy miejscy z Wejherowa z zaskoczeniem zauważyli, że na parkingu przy ulicy Reformatów powstały trzy rzędy aut, przy czym dwa zewnętrzne oczywiście zablokowały ten wewnętrzny. W tej pułapce uwięzionych zostało kilkanaście samochodów.
Zobacz też: Zostawił pieszym tylko 26 centymetrów
Jak informują strażnicy, jeszcze o godz. 9 na nagraniach monitoringu widać, że wszystko jest w porządku, ale wtedy błąd popełnił pierwszy kierowca, a za nim, jak pisze straż miejska na swojej stronie internetowej, "bez pomyślunku i zwykłego rozsądku zaczęli parkować następni". Przed południem zablokowany był już cały rząd aut.
Myślenie przede wszystkim - również przy parkowaniu!
Ci, którzy utknęli pomiędzy dwoma rzędami pojazdów, nie byli w stanie w żaden sposób się wydostać. Konieczna była interwencja funkcjonariuszy.
Strażnicy przypominają, że zgodnie z artykułem 49 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zabrania się postoju: w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd, w szczególności do i z bramy, garażu, parkingu lub wnęki postojowej, a także w miejscu utrudniającym dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu lub wyjazd tego pojazdu.
"Ponadto nikt nie zwalania kierowcy od zwykłego myślenia podczas parkowania, a głównie ten element zawiódł" – podsumowują strażnicy.
Za taką bezmyślność można nie tylko wysłuchać ostrej reprymendy ze strony osoby przez nas zablokowanej, ale też słono zapłacić – grozi za to mandat w wysokości 100 złotych, a nawet odholowanie pojazdu na koszt właściciela.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Wejherowie