37-letni funkcjonariusz kartuskiej policji spowodował kolizję na Kaszubach. Był pijany. Zawieszono go w czynnościach służbowych i postawiono zarzuty. Ma zostać również zwolniony z pracy.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 11 stycznia, wieczorem na trasie Miechucino – Reskowo (Pomorskie). Volkswagen polo wypadł z jezdni, uderzył w barierki energochłonne i zawisł na skarpie.
Z samochodu wysiadł kierowca, ale był tak pijany, że wpadł do rowu. Zdarzenie widział przypadkowy świadek, który powiadomił policję.
Ruszyła procedura
Już na miejscu okazało się, że prowadzącym samochód jest funkcjonariusz wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach. Był po służbie. Mężczyznę zawieziono do szpitala na test. Badanie wykazało, że miał 3,5 promila alkoholu we krwi.
Jak poinformowała media w środę rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, 37-letni funkcjonariusz usłyszał zarzuty w Prokuraturze Rejonowej w Kartuzach. - Wobec podejrzanego zastosowano poręczenie w wysokości ośmiu tysięcy złotych, zawieszenie w czynnościach służbowych i zakaz opuszczania kraju – relacjonowała Wawryniuk.
- Komendant powiatowy policji w Kartuzach podjął decyzję o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec funkcjonariusza i zawiesił go w czynnościach służbowych. Jednocześnie wszczęta została procedura zwolnienia ze służby w policji – powiedziała dziennikarzom podkomisarz Aleksandra Drewa z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach.
Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Podlaska polica