Jeżdżą za szybko, nie ustępują pierwszeństwa i parkują tam, gdzie nie powinni. Te błędy najczęściej popełniają użytkownicy hulajnóg

- Pierwsze hulajnogi prywatnych operatorów pojawiły się w Toruniu w 2019 roku. Rozwiązanie cieszy się ogromną popularnością. Według informacji przekazywanych przez operatorów tylko w roku 2021 w sumie użytkownicy wykonali ponad 400 tysięcy przejazdów - przyznaje Małgorzata Litwin z biura prasowego Urzędu Miasta w Toruniu.

Podobnie jest w pobliskim Włocławku, choć tu system wypożyczania hulajnóg działa od niedawna. Wypożyczalnia jednego z operatorów działa od 24 maja, drugi uruchomił swoje usługi w pierwszym tygodniu lipca.

Czytaj też: Hulajnogą po piwie? Już nie. Prawo wreszcie "widzi" nowe sposoby transportu

Od maja 2021 roku użytkowników hulajnóg elektrycznych obowiązują przepisy, które precyzują, co wolno, a czego nie wolno.

- Użytkownicy hulajnóg są zobowiązani do korzystania z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów. Dodatkowo jest obowiązany korzystać z jezdni, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością nie większą niż 30 kilometrów na godzinę, w przypadku gdy brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów z prędkością dopuszczalną 20 kilometrów na godzinę - wyjaśnia nadkomisarz Marta Nawrocka z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.

I choć zabrania się kierowania hulajnogą pod wpływem alkoholu, to bywają i tacy, którzy nic sobie z tego zakazu nie robią. Tak jak 31-latek z Włocławka (woj. kujawsko-pomorskie), który pod koniec czerwca prowadził hulajnogę pijany. Badanie alkomatem wykazało blisko dwa promile we krwi.

Czytaj też: Jechał na hulajnodze "wężykiem", w końcu się przewrócił i nie mógł wstać. Był pijany

- Za spowodowanie kolizji 31-latek został ukarany mandatem karnym w wysokości 2 tysięcy złotych. Dodatkowo za kierowanie hulajnogą elektryczną w stanie nietrzeźwości włocławianin otrzymał kolejny mandat w wysokości 2,5 tysiąca złotych - zaznacza nadkomisarz Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Z kolei w połowie maja 21-latek z Grudziądza przekroczył dozwoloną prędkość na hulajnodze o 30 kilometrów na godzinę. To skończyło się dla niego mandatem w wysokości 400 złotych.

Nowe przepisy wprowadzają również obowiązek pozostawienia hulajnogi elektrycznej na chodniku w przeznaczonym do tego miejscu (wyznaczonym przez zarządcę drogi).

Czytaj też: Pijany jechał na hulajnodze, uderzył w kosz na śmieci. Zapłaci za to 4,5 tysiąca złotych

- Dopuszcza się postój na chodniku w miejscu do tego przeznaczonym, a w razie braku takiego miejsca - jak najbliżej zewnętrznej krawędzi chodnika najbardziej oddalonej od jezdni oraz równolegle do tej krawędzi, pod warunkiem, że nie obowiązuje zakaz postoju lub zatrzymywania się, a także szerokość chodnika pozostawiona dla pieszych nie jest mniejsza niż 1,5 m - wyjaśnia nadkomisarz Nawrocka.

- W wyniku rozmów z operatorami w mieście powstało kilkadziesiąt oznakowanych miejsc z symbolem hulajnogi, dodatkowo widocznych w aplikacjach operatorów. Miasto wskazało łącznie 40 lokalizacji na wszystkich osiedlach - dodaje Bartłomiej Kucharczyk.

Podobny kierunek chcą obrać w Toruniu. Miasto podpisało z operatorami odpowiednie porozumienia, które mają wspierać działania na rzecz ograniczenia nieprawidłowych zachowań użytkowników hulajnóg elektrycznych. Dzięki tym porozumieniom operatorzy współpracują bezpośrednio ze strażą miejską.

- W roku 2023 roku na podstawie zbioru danych przekazanych przez operatorów do urzędu miasta, planuje się wyznaczenie w niektórych obszarach miasta parkingów dla tych pojazdów. Ponadto planowane są kolejne akcje edukacyjne. Mieszkańcy Torunia powoli uczą się korzystania z hulajnóg w sposób zgodny z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym, co potwierdzają obserwacje ich zachowań w terenie - podkreśla Litwin.

Czytaj też: Nawet 2500 zł mandatu za jazdę na hulajnodze. Jakie kary za zbyt dużą prędkość lub przejażdżkę we dwoje?

Swoje wnioski na temat zachowań użytkowników hulajnóg mają też policjanci. Jak twierdzi nadkomisarz Nawrocka to przede wszystkim brak znajomości przepisów.

- Jednym z głównych grzechów jest nieprawidłowe parkowanie tych pojazdów po zakończonej jeździe, poruszanie się z prędkością znacznie wyższą niż prędkość pieszego podczas jazdy po chodniku lub drodze dla pieszych, a także przewożenie innych osób - wylicza policjantka.

Od początku tego roku, w Toruniu, zanotowano trzy wypadki i 15 kolizji z użytkownikami hulajnóg elektrycznych w tym aż siedem z winy kierującego hulajnogą. Trzy osoby zostały ranne.