Premier Donald Tusk zwrócił się we wtorek wieczorem na X do prezydenta Karola Nawrockiego. "Nadawanie na Polski rząd w czasie zagranicznych wizyt jest niestosowne. I szkodzi Ojczyźnie. Prawda, panie prezydencie?" - napisał.
Wpis ten udostępnił prezydencki rzecznik Rafał Leśkiewicz i opatrzył komentarzem: "Obrażanie Prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa było karygodne. Brak refleksji i przeprosin źle świadczy o Pańskiej odpowiedzialności za słowa. Prawda, Panie Premierze?".
Powraca wypowiedź sprzed lat. Nawrocki krytykuje Tuska
Podczas spotkania z wyborcami w Bytomiu w marcu 2023 roku - a więc kiedy Trump nie był prezydentem USA, a Tusk nie był premierem - Tusk został zapytany, czy podtrzymuje swoją opinię sprzed lat, że Trump jest zależny od Moskwy.
Odparł wtedy, że "Trump i jego zależność od rosyjskich służb dzisiaj już nie podlega dyskusji". - To nie jest moje przypuszczenie, to jest efekt dochodzenia amerykańskich służb. Nie wykluczają amerykańskie służby, że Trump został wręcz zwerbowany przez rosyjskich służby 30 lat temu - dodał.
Ta wypowiedź została w ostatnich dniach przypomniana w przestrzeni publicznej. W piątek rano podczas konferencji prasowej pracownik propagandowej Telewizji Republika zapytał premiera, czy żałuje swoich słów z 2023 roku.
- Nie żałuję żadnych słów, które w życiu wypowiedziałem. Nie narzekam na relacje pomiędzy polskim rządem a administracją waszyngtońską - przekonywał premier. Jak dodał, Trump jest "wymagającym i trudnym partnerem, nie tylko z mojego punktu widzenia, wszyscy o tym wiemy".
I o te właśnie słowa prezydent Karol Nawrocki został zapytany podczas jego konferencji w czasie wtorkowej wizyty w Helsinkach. Z pytaniem zwrócił się znów pracownik tuby propagandowej PiS.
- Premier Donald Tusk nie powinien w ten sposób wypowiadać się o prezydencie USA. Ubliżył narodowi amerykańskiemu, bo tak Amerykanie patrzą na swojego prezydenta. Tego typu rzecz nie powinna się wydarzyć. Uznaję to za nieprzezorne zachowanie polskiego polityka szkodzące Polsce - odparł Nawrocki.
Ale nie był to pierwszy raz, kiedy TV Republika zwróciła się do Nawrockiego o komentarz w tej sprawie.
W piątek, 5 września, prezydent podczas briefingu w Watykanie został poproszony o komentarz. Wtedy pracownik zasugerował, że szef rządu powiedział, iż "nie żałuje obrażania Donalda Trumpa w przeszłości". - Obrażanie prezydenta największego mocarstwa na świecie i naszego wielkiego partnera, a więc Stanów Zjednoczonych i prezydenta Stanów Zjednoczonych, jest tym, co nie przystoi polskiemu politykowi, który zajmuje ważne funkcje - ocenił wtedy prezydent.
Zaznaczył jednocześnie, że nie słyszał słów premiera w tej sprawie.
- Natomiast z całą pewnością było to i nieprzezorne, i niepotrzebne, i nie służy to państwu polskiemu - dodał.
Autorka/Autor: akr/adso
Źródło: TVN24, Onet, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada