Dwadzieścia osiem kobiet z całej Polski i Europy sięgnęło po szydełka. Efekt? Piękne lalki "Hospicjuszki" i dodatkowe środki dla hospicjum w Gdyni.
Kiedy lekarze bezradnie rozkładają ręce, pozostają już tylko hospicja. Te właśnie obchodziły Światowy Dzień Opieki Paliatywnej i Hospicjów. Niestety placówki, które pozwalają godnie przeżyć chorym ich ostatnie dni często nie mają środków na podstawowe potrzeby. Na szczęście są ludzie, którzy nie pozostają obojętni. Wśród nich jest Judyta Bork z Gdyni.
- Obejrzałam w telewizji program o Hospicjum Bursztynowa Przystań w Gdyni. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam o tym jak wielu podstawowych rzeczy im brakuje. Gdzieś to we mnie kiełkowało i w końcu poszłam do hospicjum, żeby spytać czy mogę im jakoś pomóc - opowiada Judyta.
I tak narodził się internetowy "Bazarek na rzecz nieuleczalnie chorych dzieci z Hospicjum w Gdyni". Pierwsza licytacja ruszyła przed Bożym Narodzeniem w ubiegłym roku. - Ludzie przed świętami robią taki rachunek sumienia i próbują jakoś pomóc. I rzeczywiście zainteresowanie było wtedy spore. Znaleźli się darczyńcy, którzy przekazali rzeczy na licytację oraz osoby, które je potem kupiły - wspomina wolontariuszka.
Pani Judyta nie ukrywa, że na początku była sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. Miała wiele obaw, czy bazarek da radę funkcjonować dalej. Ale od czego są przyjaciele. - Wiele osób naciskało na to, żeby spróbować ruszyć z cyklicznymi licytacjami. Było warto -mówi Judyta.
Lalki, które niosą nadzieję
Tuż po nowym roku pojawił się kolejny pomysł. Bazarek powinien mieć maskotkę, która promowałaby całą inicjatywę. Najpierw pojawiła się grafika. Biały uśmiechnięty ludzik tak bardzo spodobał się internautom, że aż "ożył". - Pierwsze dwie maskotki powstały na maszynie. Potem Anna Maria Kubieniec wymyśliła, że warto byłoby je robić na szydełku – mówi Judyta.
Obecnie lalki "Hospicjuszki" szydełkuje 28 wolontariuszek. I to nie tylko z Polski, ale i z Hiszpanii, Irlandii czy Anglii. Co się dzieje z zabawkami? Podobnie jak inne rzeczy od darczyńców trafiają na aukcję. Cena wywoławcza to 10 zł. - Oczywiście staramy się zebrać jak najwięcej pieniędzy. Zazwyczaj "Hospicjusze" są sprzedawane za około 60 zł. Raz udało nam się otrzymać za dwie lalki tysiąc złotych – wylicza Judyta Bork.
Zebrali ponad 80 tys. zł
Do tej pory dzięki internetowemu bazarkowi udało się zebrać ponad 80 tys. zł. Wszystkie pieniądze trafiają na konto Dziecięcego Hospicjum "Bursztynowa Przystań" w Gdyni.
- Bardzo cieszę się, że to wszystko się tak pięknie rozwinęło. Mam nadzieję, że coraz więcej osób będzie wspomagało hospicja – dodaje pomysłodawczyni bazarku.
Pomysłodawców tej pięknej inicjatywy wspierają również gwiazdy m.in. Karolina Gorczyca. Hospicjum Dziecięce Bursztynowa Przystań było również szczególnie bliskie zmarłej dwa lata temu aktorce Annie Przybylskiej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa,ws / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: FB - Bazarek dla nieuleczalnie chorych dzieci z hospicjum w Gdyni