Rozmawiali z Trumpem. "Chcemy, aby w piątek odniósł sukces"

Donald Trump
Wołodymyr Zełenski przyleciał do Berlina
Źródło: Reuters/TVN24
Podczas spotkania Trump-Putin muszą być zachowane interesy Ukrainy i Europy - podkreślał kanclerz Niemiec Friedrich Merz po wideokonferencji z Donaldem Trumpem. Wołodymyr Zełenski podkreślił, że wszelkie kwestie dotyczące zmiany granic Ukrainy nie mogą być omawiane bez udziału Kijowa. - Moje stanowisko nie zmieniło się, gdyż jego fundamentem jest konstytucja - wyjaśnił.

- Rozmawialiśmy o spotkaniu na Alasce. Mamy nadzieję, że głównym tematem tego spotkania będzie zawieszenie broni, natychmiastowe zawieszenie broni. O tym wielokrotnie mówił prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki. Zaproponował mi, że po spotkaniu na Alasce będziemy mieli kontakt i omówimy wszystkie rezultaty, jeśli takie będą, a także określimy nasze kolejne, już wspólne kroki - powiedział w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej w Berlinie.

- Podczas spotkania na Alasce muszą być zachowane interesy bezpieczeństwa Ukrainy i Europy - oświadczył, stojąc obok prezydenta Ukrainy, kanclerz Niemiec Friedrich Merz. - Chcemy, aby Trump odniósł w piątek sukces - podkreślił.

Friedrich Merz i Wołodymyr Zełenski spotkali się z prasą po wideokonferencji grupy przywódców europejskich z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Zełenski: moje stanowisko się nie zmieniło

Prezydent Ukrainy oświadczył, że jego stanowisko w sprawie ustępstw terytorialnych wobec Rosji nie uległo zmianie. - Moje stanowisko nie zmieniło się, gdyż jego fundamentem jest konstytucja. Od razu chcę podkreślić: żadne kwestie, które dotyczą jedności terytorialnej naszego państwa, nie mogą być omawiane bez naszego państwa, naszego narodu - powiedział.

- Ukraina musi uczestniczyć w dalszych rozmowach pokojowych - podkreślił kanclerz Niemiec. - W przypadku fiaska rozmów, należy zwiększyć presję na Rosję - dodał Merz. Jego zdaniem Trump "w znacznej mierze" zgodził się z tym stanowiskiem.

Merz i Zełenski uczestniczyli w wideokonferencji głów państw i szefów rządów krajów będących sojusznikami Ukrainy z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Wcześniej Europejczycy obradowali we własnym gronie. Wideorozmowa odbyła się z inicjatywy Merza. Zełenski uczestniczył jako jedyny obok Merza w obu spotkaniach osobiście, będąc w Berlinie w ramach oficjalnej wizyty.

Zawieszenie broni priorytetem

Swoją konferencję prasową po spotkaniu miał także prezydent Francji. - Prezydent USA Donald Trump zapewnił, że bez udziału Ukrainy nie będzie negocjacji dotyczących jej terytorium - poinformował. Ocenił, że dotychczas nie było "poważnych" rozmów o wymianie terytoriów między Ukrainą a Rosją. Emmanuel Macron przekazał, że Donald Trump powiedział, że chce uzyskać od Rosji zawieszenie broni.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej oceniła, że wideokonferencja przywódców była "bardzo dobra". - Dziś Europa, USA i NATO wzmocnili wspólne stanowisko w sprawie Ukrainy - oświadczyła.

Brytyjski premier Keir Starmer oświadczył po spotkaniu, że wsparcie dla Ukrainy jest niezachwiane, granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą, a Ukraina powinna mieć wiarygodne i silne gwarancje bezpieczeństwa. Keir Starmer jednocześnie podkreślił, że jeśli to będzie potrzebne, to na Rosję mogą zostać nałożone nowe sankcje. Zapewnił też, że istnieją plany wojskowe na wypadek wprowadzenia w życie zawieszenia broni.

- Musimy połączyć wysiłki dyplomatyczne i wsparcie wojskowe dla Ukrainy, aby wywrzeć presję na Rosję - powiedział szef brytyjskiego rządu.

W piątek przywódcy USA i Rosji, Donald Trump i Władimir Putin, mają spotkać się w amerykańskim stanie Alaska, a tematem ich rozmowy ma być wojna w Ukrainie i ewentualne rozmowy pokojowe.

Czytaj także: