"Samodzielność mam we krwi". Aleksandra Kosiorek, prezydent elekt Gdyni, mówi nam o swoich planach

Źródło:
TVN24
Gdynia przed wielką zmianą. Kto zastąpi Wojciecha Szczurka?
Gdynia przed wielką zmianą. Kto zastąpi Wojciecha Szczurka?TVN24
wideo 2/5
Gdynia przed wielką zmianą. Kto zastąpi Wojciecha Szczurka?TVN24

Aleksandra Kosiorek, prawniczka, aktywistka, działaczka na rzecz praw kobiet, a ostatnio siła napędowa "turkusowej rewolucji" w mieście (określenie pochodzące od barw ugrupowania Gdyński Dialog), wygrała bój o fotel prezydenta Gdyni. Pokonała Wojciecha Szczurka, który rządził miastem 26 lat. W wywiadzie dla tvn24.pl, na kilka dni przed swoim zaprzysiężeniem, mówi o prezydenturze swojego poprzednika, o pierwszych decyzjach, jakie podejmie na nowym stanowisku, i o tym, jak chce się komunikować z mieszkańcami i jak odpoczywa po ciężkiej kampanii.

TVN24.pl: Gdynia wraca w ręce kobiety. Czy legendarna prezydent miasta Franciszka Cegielska jest dla pani wzorem? 

Aleksandra Kosiorek: Osoby, które ją znały, często mnie do niej porównują, ale ja do tych porównań nie chcę się na razie odwoływać. Uważam, że będzie można ocenić moją osobę dopiero po przynajmniej jednej kadencji, a nie na samym jej wstępie. Duch Franciszki Cegielskiej w gdynianach jest bardzo żywy. Wciąż odwołujemy się do niej jako do tej prezydent, która pchnęła miasto w kierunku intensywnego rozwoju, która miała na nie pomysł po tak trudnym okresie, jakim był okres transformacji ustrojowej.  

Cegielska była określana "Żelazną Franką", z jakim przymiotnikiem chciałaby pani przejść do historii Gdyni? 

"Żelazna" to bardzo ładne określenie, w jakiś sposób jest ono dla mnie atrakcyjne, ale nie chciałabym już z początku przypisywać sobie przydomków. Podoba mi się jednak określenie, które krąży w Gdyni, że jestem odpowiedzialna za sukces "turkusowej rewolucji" i na razie przy nim chciałabym pozostać. A jaki przydomek zostanie mi przypisany w trakcie prezydentury? To akurat mieszkańcy mi go nadadzą. Byleby nie była to "dziewczynka z balonikiem". Tym określeniem próbowano mnie zdyskredytować w trakcie kampanii. To miał być wyraz pogardy, że jestem kobietą i do tego młodo wyglądającą.  

"Sensacja", "szok", "rewolucja", "niedowierzanie", "przebicie muru", "Babę zesłał Bóg" - takie słowa mogliśmy słyszeć w komentarzach po II turze wyborów. Jak pani zareagowała, gdy dowiedziała się o swoim zwycięstwie? 

Gdy druga tura była w toku to oczywiście liczyłam na zwycięstwo, ale sam wynik, liczba wyborców, która zdecydowała się oddać na mnie głos, faktycznie był dla mnie zaskoczeniem. Jednak nie tak dużym jak w pierwszej turze, gdzie spodziewaliśmy się, że w następnej będziemy walczyć przeciwko Wojciechowi Szczurkowi, a on do niej jednak nie wszedł. 

Dlaczego Wojciech Szczurek stracił poparcie? 

On przegrał przez to, w jaki sposób wyglądała jego ostatnia kadencja. Zawiódł zaufanie wielu gdynian. Jak się przeanalizuje gdyńskie sprawy, obietnice, które były składane i nie zostały zrealizowane, to w zasadzie wyłania się obraz całkowicie nieskutecznej kadencji. Ale nie jest też tak, że to tylko ostatnia kadencja go pogrążyła, bo poprzednia też nie była najlepsza. Obserwowałam jak ekipa Samorządności (ugrupowanie związane z prezydentem Szczurkiem – przyp. red.) składała kolejne obietnice, deklaracje w trakcie kampanii - one były wyśmiewane przez całe rzesze gdynian jako takie, które na pewno nigdy nie będą zrealizowane. 

Moim impulsem do startu w wyborach była chyba  świadomość, że w Gdyni dzieją się sprawy niedobre, że miasto zatrzymało się w rozwoju, a wręcz zaczęło się cofać, i że nie ma żadnej realnej nadziei na to, że ten stan się poprawi. Tutaj trzeba było podjąć decyzję, że zrobimy to własnymi rękami i że jako Gdyński Dialog, który zaczęliśmy budować po poprzednich wyborach, zgłosimy kandydata na prezydenta. Żeby mieć szansę jakkolwiek sytuację Gdyni poprawić.  

Jedna z działaczek określiła panią mianem produktu wykreowanego przez Zygmunta Zmudę-Trzebiatowskiego? Czy rzeczywiście tak się pani czuje? 

Zygmunt był szefem mojego sztabu w trakcie kampanii wyborczej i przypinanie mu tego sukcesu jest poniekąd słuszne, bo kampania poszła fantastycznie. Nie zgadzam się natomiast co do tego, że kreował moją postać. Odbiera mi to podmiotowość i sprawczość. 

Moja obecność w polityce wyrosła z wcześniejszego aktywizmu. Podobno dla kobiet to dość normalna ścieżka, że z aktywistek przeradzamy się w polityków. Wynika to z faktu, że dostrzegamy pewne nierozwiązane sprawy, a mogą one zostać rozwiązane, tylko jeżeli zrobimy ten krok.  

Wiedzieliśmy, że przypinanie nas do jakiegoś człowieka, który miałby grać szarą eminencję, będzie bardzo wygodne, bo to typowa metoda walki politycznej. To jest bardzo niesprawiedliwe, ale w pewien sposób zrozumiałe, bo tak politykę w Polsce się prowadzi. 

Jeżeli już mowa o metodach walki politycznej, to czy z pani kontrkandydatem, Tadeuszem Szemiotem, udało się państwu wyjaśnić sytuację z ostatnich dni kampanii wyborczej, w której posądzono Panią o związki z PiS? 

Rozmawialiśmy o tym jeszcze w końcówce kampanii i prosiłam o to, by uciszył nastroje w swoim środowiska i wśród tych osób, które mnie o to pomawiały. Z panem Szemiotem nie chcę już do tego tematu wracać. Rozumiem warunki gry politycznej, ale było to dla mnie bardzo nieprzyjemne doświadczenie i nie chciałabym teraz tego od nowa rozdrapywać. Chciałabym patrzeć w przód i spuścić na to zasłonę milczenia. A co do pani, która w sposób jawny opowiadała mieszkańcom nieprawdziwe tezy na temat mojej osoby, jeszcze zastanawiam się, jakie kroki podejmę. 

Trójmiastem od teraz będą rządzić trzy kobiety - pierwszy raz w historii. Co zyskają mieszkańcy, co się może zmienić? Czy oznacza to, że współpraca samorządów będzie jeszcze lepsza? 

Gdyni zarzucało się, że nie współpracuje z nikim, dlatego niezależnie od tej konfiguracji płci ona i tak będzie lepsza. Zamierzam współpracować z prezydent Gdańska i Sopotu, ale nie tylko. Po drugiej stronie mamy tak zwane małe Trójmiasto - Rumię, Redę, Wejherowo i tutaj też tę współpracę trzeba będzie nawiązać i przestawić się na pozytywne tory. Natomiast płeć jako taka nie ma dla mnie większego znaczenia. Liczy się otwartość na współpracę. Wiele osób widzi jednak w tym jakiś plus, że teraz to będą trzy kobiety, którym przypisuje się cechy rzetelnych gospodyń domowych i że będzie się to lepiej udawać niż w rękach mężczyzn, ale ja się od takich płciowych podziałów raczej staram odżegnywać. 

Podczas jednej z debat odpowiedziała pani, że nie pójdzie na czele Marszu Równości. To dość zaskakujące oświadczenie z ust aktywistki, biorąc pod uwagę, że jest pani znana z działalności na rzecz kobiet i osób LGBT. Z czego taka decyzja wynika? 

To była dość niesprawiedliwa sytuacja, bo w myśl tej debaty swoje stanowiska zajmowaliśmy poprzez podniesienie ręki. W tym wypadku podniesienie ręki oznaczało: "tak, pójdę na czele", a pozostawienie jej opuszczonej, że nie. Wiele osób faktycznie błędnie odczytało to jako odżegnywanie się od moich aktywistycznych korzeni. Na marszach, które organizowałam, obserwowałam polityków, którzy pojawiali się na czele pochodu, a tuż po nim znikali aż do kolejnego marszu, przez ten czas nie robiąc dla tych środowisk nic w zakresie ich postulatów. Oceniam to jako nieelegancki lans. Proszę zwrócić uwagę, że podczas tej samej debaty pan prezydent Szczurek podniósł rękę, choć nigdy nie objął patronatem Marszu Równości. I właśnie to miałam tutaj na myśli, że politycy tak naprawdę co innego robią, co innego mówią. Uważam również, że ich pojawianie się w pierwszym rzędzie odciąga uwagę mediów od faktycznego problemu grup, których te marsze dotyczą.  

Niejednokrotnie w swoich wypowiedziach zwracała pani uwagę, że Wojciech Szczurek odciął się od mieszkańców, odgrodził się od nich "sznurkiem". Jak to rozumieć?

Ta historia sięga sytuacji pandemicznej. To właśnie wtedy pojawił się wspomniany "sznurek", który zamykał mieszkańcom możliwość wchodzenia w głąb urzędu miasta. I o ile w czasach covidowych było to akceptowalne ze względu na obostrzenia epidemiologiczne, o tyle, gdy po pandemii w innych urzędach praca wróciła do normy, u nas ten "sznurek" wciąż wisiał. Stał się bardzo silnym symbolem tego, jak pan prezydent odcina się od mieszkańców. 

Ciekawa rzecz zdarzyła się po tym, jak na jednej z konferencji prasowych symbolicznie przecięłam wstęgę i ogłosiłam, że urząd będzie otwarty. Kilka dni później "sznurek" zniknął. Szybko okazało się jednak, że ze strony urzędu to też było tylko symboliczne zagranie, bo nadal nie można wchodzić tam na zasadach, jakie były wcześniej znane. To mieszkańców frustruje. 

Czy ma pani pomysł na to, jak można byłoby tę komunikację zmienić?  

Chciałabym w tych kluczowych dla miasta decyzjach organizować spotkania z mieszkańcami. Przed wyborami Gdynia stworzyła platformę do konsultacji społecznych. Trzeba zobaczyć, czy i jak to działa, skoro takie narzędzie powstało. Chciałabym również zobowiązać moich siedmiu radnych do stałego kontaktu z mieszkańcami i do tego, aby - w sposób cykliczny i zapowiedziany - pojawiali się w dzielnicach, w których zostali wybrani. Będę do tego zachęcała również radnych z pozostałych opcji, ale tutaj wiadomo, że niekoniecznie będę miała wpływ na te osoby. Sama również chciałabym spotykać się z mieszkańcami na tyle, na ile uda mi się pogodzić to z obowiązkami, które mnie czekają. 

Jakie będą pani pierwsze decyzje, które podejmie po objęciu fotela prezydenta? 

Będzie to z pewnością doprowadzenie do rozpoczęcia procedury audytowej. Musimy przejrzeć finanse miasta i struktury urzędu miasta. Na tej podstawie będą mogły zapaść kolejne decyzje. W tym momencie miasto jest bardzo poważnie zadłużone i trzeba będzie te oszczędności podejmować. 

Czy trwają teraz jakieś inwestycje, które chciałaby pani zmodyfikować albo zastopować? 

Będziemy musieli sprawdzić, które inwestycje są w toku i na jakim są etapie. To kolejny problem z naszym miastem, że ciężko jest dotrzeć do tych informacji, bo jego polityka nie jest transparentna, a nasz biuletyn informacji publicznej jest bardzo nieprzejrzysty. Kiedy występujemy z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej to odpowiedzi są zwykle bardzo pokrętne. Będę mogła się w tym wszystkim zorientować, dopiero wchodząc do środka i patrząc na to od wewnątrz.  

A co powie pani o inwestycjach, które dobiegły już końca? Które pani zdaniem były najbardziej nieudane pod względem wykonania lub samego pomysłu? 

Węzeł Karwiny to jedna z takich inwestycji, która na samym początku miała wyglądać zupełnie inaczej, a skończyła się czymś, co tak bardzo odbiega od projektu, że w zasadzie ciężko jest je nawet ze sobą porównywać. Kluczowe elementy tej inwestycji po prostu nie powstały (zaniechano prac o wartości ponad 11 mln zł - przyp. red.).  

Do rozwiązania pozostaje natomiast kwestia naszego lotniska w Kosakowie, w sprawie którego wciąż trwają jeszcze procedury sądowe (Komisja Europejska uznała pieniądze przekazane przez Gdynię spółce budującej lotnisko za niedozwoloną pomoc publiczną - przyp. red.). Miasto wciąż płaci za to postępowanie. Tutaj trzeba by było przeanalizować, czy nie należy już powiedzieć: "stop, już wystarczy", pogódźmy się z tym, że z lotniskiem się nie udało. Jeden z moich wiceprezydentów, Bartłomiej Austen, trafnie nazwał je jedyną istniejącą makietą lotniska w skali 1 do 1. Gdyńscy prawnicy przestrzegali prezydenta Szczurka, że takie wykorzystanie środków, jakie wymyślił, będzie niezgodne z przepisami i niestety nie mylili się. 

W którymś z wywiadów mówiła pani o tym, że Budżet Obywatelski także kwalifikuje się do zmiany, bo w obecnym kształcie się nie sprawdza i powinien zostać zaniechany. Co jest do poprawy? 

W takim kształcie systemowym rzeczywiście uważam, że się nie sprawdza. Sam budżet obywatelski i jego idea są potrzebne, ale musiałoby to przejść jakąś reformę. Tych przyczyn jest kilka, natomiast główna jest taka, że miasto nie realizuje tych projektów, które wygrywają, albo realizuje je niedostatecznie szybko i mieszkańcy czują się oszukani. Bo jakby nie patrzeć zadają sobie trud, żeby te projekty napisać, zachęcają do głosowania, a gdy wygrywają, nie są realizowane. Po kilku latach dowiadują się, że koszty realizacji tych projektów gwałtownie wzrosły i trzeba o nich  zapomnieć. Bywały też projekty, które wygrywały, a potem kształt tych inwestycji mocno odbiegał od pierwotnych  koncepcji albo wykonano je niechlujnie. Wszystko to budzi niesmak u mieszkańców. Nic więc dziwnego, że liczba głosujących z roku na rok zaczęła maleć. Sama nie głosowałam w ostatnim z nich, bo uznałam, że to po prostu nie ma żadnego znaczenia. 

Trwa majówka. To de facto dla pani ostatni moment wytchnienia po kampanii i przed ogromem pracy jaki panią czeka. Jak ją pani spędza? 

Niestety, musiałam wywrócić swoje plany całkowicie do góry nogami - skrócić urlop i - na prośbę swojego środowiska - pozostać bliżej Trójmiasta, by w razie czego być dla nich osiągalna, ale spędzam go rodzinnie. Lubimy spędzać czas bardzo aktywnie i zwykle na taki urlop wyjeżdżaliśmy w góry, czasem całe wakacje spędzaliśmy i wszystkie wolne chwile spędzaliśmy w naszej przyczepie kempingowej. Pewnie ten model życia się zmieni. 

Wiem, że należy pani do grupy sportowej i brała udział w Runmageddonie. Z jednej strony lubi pani ekstremalne warunki, a z drugiej - słyszałam o pani epizodzie na deskach Teatru Miejskiego w Gdyni. Trzeba przyznać, że zaskakuje pani na każdym kroku. Nie boi się pani wyzwań.

Rzeczywiście na deskach Teatru Miejskiego śpiewałam i tańczyłam, spędziłam tam dwa sezony zimowe i mam stamtąd wspaniałe wspomnienia. Ale było to lata temu, byłam wtedy dziewczynką. Występy i próby do nich odbywały się bardzo często, więc prawie nie pojawiałam się w szkole, na co musiałam uzyskać przychylność dyrekcji mojej podstawówki. A co do tej kobiety renesansu - samodzielności byłam uczona przez rodziców, przez wiele lat byłam też żoną pływającego marynarza, więc ja tę samodzielność i podejmowanie takich trudnych inicjatyw dla kobiety po prostu mam we krwi. 

Autorka/Autor:Natalia Grzybowska

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Uwaga na trudne warunki pogodowe w południowej Polsce. Na obszarach podgórskich w nocy i w niedzielę będzie mocno wiać, a w rejonie Dolnego Śląska mają pojawić się też intensywne opady śniegu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia.

Sypnie śniegiem i będzie mocno wiać. Ostrzeżenia

Sypnie śniegiem i będzie mocno wiać. Ostrzeżenia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielki mufti Libii, szejk Sadik al-Ghariani wezwał w piątek wszystkich Libijczyków do zjednoczenia się i walki z Rosjanami, którzy przybyli do wschodniej części kraju z Syrii, skąd uciekli po obaleniu reżimu Baszara el-Asada.

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Źródło:
PAP

Jak informuje rzeczniczka prasowa policji w Brzesku asp. sztab. Ewelina Buda, w sobotę na oświetlonym przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Dziecko trafiło do szpitala, a razem z nim jego matka, która została zahaczona przez lusterko pojazdu.

Na przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Trafiła do szpitala

Na przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Trafiła do szpitala

Źródło:
TVN24

Pierwszy dzień astronomicznej zimy nie jest w tym roku rekordowo ciepły, ale jak zaznaczyła synoptyczka IMGW Ewa Łapińska, widać tendencję do tego, że temperatura w tym okresie jest coraz wyższa. Po odwilży w tym tygodniu śnieg w górach zdążył już spaść, ale i tak jest go mało. W Zakopanem w sobotę leżały cztery centymetry białego puchu.

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Źródło:
PAP, IMGW, tvnmeteo.pl

Sprawca zamachu w Magdeburgu przebywa obecnie w areszcie śledczym. Zarzuca mu się pięciokrotne morderstwo i usiłowanie zabójstwa ponad 200 osób. Wśród ofiar jest dziewięcioletnie dziecko. Trwa śledztwo w sprawie.

Atak w Magdeburgu. Policja o przesłuchaniu i ofiarach

Atak w Magdeburgu. Policja o przesłuchaniu i ofiarach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl, Reuters

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Pijani rodzice, którzy "opiekowali się" trójką dzieci, pogryźli interweniujących policjantów. Odpowiedzą za narażenie nieletnich na niebezpieczeństwo oraz za naruszenie nietykalności mundurowych.

Pijani rodzice pogryźli interweniujących  policjantów

Pijani rodzice pogryźli interweniujących policjantów

Źródło:
KMP Lublin/tvn24.pl

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Trzydzieści osiem osób zginęło w sobotę na południowym wschodzie Brazylii w wyniku zderzenia autobusu pełnego pasażerów z ciężarówką - poinformowała straż pożarna. W autobusie wiozącym 45 pasażerów pękła opona i kierowca stracił panowanie nad pojazdem.

Blisko 40 osób zginęło w zderzeniu autobusu i ciężarówki w Brazylii

Blisko 40 osób zginęło w zderzeniu autobusu i ciężarówki w Brazylii

Źródło:
PAP, Reuters

W Zambii aresztowano dwóch mężczyzn oskarżonych o próbę rzucenia uroku na prezydenta. Przy podejrzanych znaleziono amulety oraz żywego kameleona. "Spisek obejmował użycie czarów w celu skrzywdzenia prezydenta" - poinformował rzecznik policji.

Udaremniono zamach na prezydenta. "Spisek obejmował użycie czarów"

Udaremniono zamach na prezydenta. "Spisek obejmował użycie czarów"

Źródło:
PAP, BBC

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Patrol obsługi autostrady A4 na wysokości gminy Rudzieniec (Śląskie) zauważył psa, przywiązanego do bariery. Policjanci z Gliwic poszukują osób, które mogły być świadkami porzucenia zwierzęcia lub są w stanie pomóc w ustaleniu jego właściciela.

Pies przywiązany do bariery na autostradzie. Szukają świadków

Pies przywiązany do bariery na autostradzie. Szukają świadków

Źródło:
tvn24.pl/KWP Katowice

Prawie 20 milionów euro w ciągu 10 lat przelały firmy farmaceutyczne na konta organizacji pacjentów w Polsce. Według ustaleń polskich naukowców sumy wciąż rosną - to potencjalnie groźne dla niezależności tych organizacji, bo czy te firmy płacą im bezinteresownie?

Producenci leków pompują coraz więcej pieniędzy w organizacje pacjentów. To może mieć złe skutki

Producenci leków pompują coraz więcej pieniędzy w organizacje pacjentów. To może mieć złe skutki

Źródło:
Fakty TVN

Pogoda na Boże Narodzenie. W święta aurę w Polsce ma kształtować silny i stabilny wyż. Czeka nas ochłodzenie. Ale czy ośrodek wysokiego ciśnienia przyniesie nam białe święta? Sprawdź w naszej najnowszej prognozie, czy gdzie jest szansa na śnieg.

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com

Podwyższenie wieku emerytalnego to jedno z podstawowych działań - uważa dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej (SGH) profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak. Według niej niski wiek emerytalny jest dyskryminujący szczególnie dla kobiet, które ze względu na krótszy czas pracy, otrzymują później niższe świadczenia.

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Źródło:
PAP

Zbliża się koniec roku. Pora na podsumowanie najważniejszych, najbardziej interesujących tematów, którymi zajmowali się nasi reporterzy w "Faktach po Południu" TVN24. Wśród nich jest zdrowie, a dokładnie nasze kręgosłupy i ich złamania. Zdarza się, że objawy takiego urazu nie są oczywiste i nie zawsze do rozpoznania na pierwszy rzut oka. Kogo dotykają najczęściej i jak wygląda diagnostyka?

Objawy złamania kręgosłupa mogą nie być takie oczywiste. Jak dziecko mówi, że go bolą plecy, to warto to zbadać

Objawy złamania kręgosłupa mogą nie być takie oczywiste. Jak dziecko mówi, że go bolą plecy, to warto to zbadać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl