"Samodzielność mam we krwi". Aleksandra Kosiorek, prezydent elekt Gdyni, mówi nam o swoich planach

Źródło:
TVN24
Gdynia przed wielką zmianą. Kto zastąpi Wojciecha Szczurka?
Gdynia przed wielką zmianą. Kto zastąpi Wojciecha Szczurka?TVN24
wideo 2/5
Gdynia przed wielką zmianą. Kto zastąpi Wojciecha Szczurka?TVN24

Aleksandra Kosiorek, prawniczka, aktywistka, działaczka na rzecz praw kobiet, a ostatnio siła napędowa "turkusowej rewolucji" w mieście (określenie pochodzące od barw ugrupowania Gdyński Dialog), wygrała bój o fotel prezydenta Gdyni. Pokonała Wojciecha Szczurka, który rządził miastem 26 lat. W wywiadzie dla tvn24.pl, na kilka dni przed swoim zaprzysiężeniem, mówi o prezydenturze swojego poprzednika, o pierwszych decyzjach, jakie podejmie na nowym stanowisku, i o tym, jak chce się komunikować z mieszkańcami i jak odpoczywa po ciężkiej kampanii.

TVN24.pl: Gdynia wraca w ręce kobiety. Czy legendarna prezydent miasta Franciszka Cegielska jest dla pani wzorem? 

Aleksandra Kosiorek: Osoby, które ją znały, często mnie do niej porównują, ale ja do tych porównań nie chcę się na razie odwoływać. Uważam, że będzie można ocenić moją osobę dopiero po przynajmniej jednej kadencji, a nie na samym jej wstępie. Duch Franciszki Cegielskiej w gdynianach jest bardzo żywy. Wciąż odwołujemy się do niej jako do tej prezydent, która pchnęła miasto w kierunku intensywnego rozwoju, która miała na nie pomysł po tak trudnym okresie, jakim był okres transformacji ustrojowej.  

Cegielska była określana "Żelazną Franką", z jakim przymiotnikiem chciałaby pani przejść do historii Gdyni? 

"Żelazna" to bardzo ładne określenie, w jakiś sposób jest ono dla mnie atrakcyjne, ale nie chciałabym już z początku przypisywać sobie przydomków. Podoba mi się jednak określenie, które krąży w Gdyni, że jestem odpowiedzialna za sukces "turkusowej rewolucji" i na razie przy nim chciałabym pozostać. A jaki przydomek zostanie mi przypisany w trakcie prezydentury? To akurat mieszkańcy mi go nadadzą. Byleby nie była to "dziewczynka z balonikiem". Tym określeniem próbowano mnie zdyskredytować w trakcie kampanii. To miał być wyraz pogardy, że jestem kobietą i do tego młodo wyglądającą.  

"Sensacja", "szok", "rewolucja", "niedowierzanie", "przebicie muru", "Babę zesłał Bóg" - takie słowa mogliśmy słyszeć w komentarzach po II turze wyborów. Jak pani zareagowała, gdy dowiedziała się o swoim zwycięstwie? 

Gdy druga tura była w toku to oczywiście liczyłam na zwycięstwo, ale sam wynik, liczba wyborców, która zdecydowała się oddać na mnie głos, faktycznie był dla mnie zaskoczeniem. Jednak nie tak dużym jak w pierwszej turze, gdzie spodziewaliśmy się, że w następnej będziemy walczyć przeciwko Wojciechowi Szczurkowi, a on do niej jednak nie wszedł. 

Dlaczego Wojciech Szczurek stracił poparcie? 

On przegrał przez to, w jaki sposób wyglądała jego ostatnia kadencja. Zawiódł zaufanie wielu gdynian. Jak się przeanalizuje gdyńskie sprawy, obietnice, które były składane i nie zostały zrealizowane, to w zasadzie wyłania się obraz całkowicie nieskutecznej kadencji. Ale nie jest też tak, że to tylko ostatnia kadencja go pogrążyła, bo poprzednia też nie była najlepsza. Obserwowałam jak ekipa Samorządności (ugrupowanie związane z prezydentem Szczurkiem – przyp. red.) składała kolejne obietnice, deklaracje w trakcie kampanii - one były wyśmiewane przez całe rzesze gdynian jako takie, które na pewno nigdy nie będą zrealizowane. 

Moim impulsem do startu w wyborach była chyba  świadomość, że w Gdyni dzieją się sprawy niedobre, że miasto zatrzymało się w rozwoju, a wręcz zaczęło się cofać, i że nie ma żadnej realnej nadziei na to, że ten stan się poprawi. Tutaj trzeba było podjąć decyzję, że zrobimy to własnymi rękami i że jako Gdyński Dialog, który zaczęliśmy budować po poprzednich wyborach, zgłosimy kandydata na prezydenta. Żeby mieć szansę jakkolwiek sytuację Gdyni poprawić.  

Jedna z działaczek określiła panią mianem produktu wykreowanego przez Zygmunta Zmudę-Trzebiatowskiego? Czy rzeczywiście tak się pani czuje? 

Zygmunt był szefem mojego sztabu w trakcie kampanii wyborczej i przypinanie mu tego sukcesu jest poniekąd słuszne, bo kampania poszła fantastycznie. Nie zgadzam się natomiast co do tego, że kreował moją postać. Odbiera mi to podmiotowość i sprawczość. 

Moja obecność w polityce wyrosła z wcześniejszego aktywizmu. Podobno dla kobiet to dość normalna ścieżka, że z aktywistek przeradzamy się w polityków. Wynika to z faktu, że dostrzegamy pewne nierozwiązane sprawy, a mogą one zostać rozwiązane, tylko jeżeli zrobimy ten krok.  

Wiedzieliśmy, że przypinanie nas do jakiegoś człowieka, który miałby grać szarą eminencję, będzie bardzo wygodne, bo to typowa metoda walki politycznej. To jest bardzo niesprawiedliwe, ale w pewien sposób zrozumiałe, bo tak politykę w Polsce się prowadzi. 

Jeżeli już mowa o metodach walki politycznej, to czy z pani kontrkandydatem, Tadeuszem Szemiotem, udało się państwu wyjaśnić sytuację z ostatnich dni kampanii wyborczej, w której posądzono Panią o związki z PiS? 

Rozmawialiśmy o tym jeszcze w końcówce kampanii i prosiłam o to, by uciszył nastroje w swoim środowiska i wśród tych osób, które mnie o to pomawiały. Z panem Szemiotem nie chcę już do tego tematu wracać. Rozumiem warunki gry politycznej, ale było to dla mnie bardzo nieprzyjemne doświadczenie i nie chciałabym teraz tego od nowa rozdrapywać. Chciałabym patrzeć w przód i spuścić na to zasłonę milczenia. A co do pani, która w sposób jawny opowiadała mieszkańcom nieprawdziwe tezy na temat mojej osoby, jeszcze zastanawiam się, jakie kroki podejmę. 

Trójmiastem od teraz będą rządzić trzy kobiety - pierwszy raz w historii. Co zyskają mieszkańcy, co się może zmienić? Czy oznacza to, że współpraca samorządów będzie jeszcze lepsza? 

Gdyni zarzucało się, że nie współpracuje z nikim, dlatego niezależnie od tej konfiguracji płci ona i tak będzie lepsza. Zamierzam współpracować z prezydent Gdańska i Sopotu, ale nie tylko. Po drugiej stronie mamy tak zwane małe Trójmiasto - Rumię, Redę, Wejherowo i tutaj też tę współpracę trzeba będzie nawiązać i przestawić się na pozytywne tory. Natomiast płeć jako taka nie ma dla mnie większego znaczenia. Liczy się otwartość na współpracę. Wiele osób widzi jednak w tym jakiś plus, że teraz to będą trzy kobiety, którym przypisuje się cechy rzetelnych gospodyń domowych i że będzie się to lepiej udawać niż w rękach mężczyzn, ale ja się od takich płciowych podziałów raczej staram odżegnywać. 

Podczas jednej z debat odpowiedziała pani, że nie pójdzie na czele Marszu Równości. To dość zaskakujące oświadczenie z ust aktywistki, biorąc pod uwagę, że jest pani znana z działalności na rzecz kobiet i osób LGBT. Z czego taka decyzja wynika? 

To była dość niesprawiedliwa sytuacja, bo w myśl tej debaty swoje stanowiska zajmowaliśmy poprzez podniesienie ręki. W tym wypadku podniesienie ręki oznaczało: "tak, pójdę na czele", a pozostawienie jej opuszczonej, że nie. Wiele osób faktycznie błędnie odczytało to jako odżegnywanie się od moich aktywistycznych korzeni. Na marszach, które organizowałam, obserwowałam polityków, którzy pojawiali się na czele pochodu, a tuż po nim znikali aż do kolejnego marszu, przez ten czas nie robiąc dla tych środowisk nic w zakresie ich postulatów. Oceniam to jako nieelegancki lans. Proszę zwrócić uwagę, że podczas tej samej debaty pan prezydent Szczurek podniósł rękę, choć nigdy nie objął patronatem Marszu Równości. I właśnie to miałam tutaj na myśli, że politycy tak naprawdę co innego robią, co innego mówią. Uważam również, że ich pojawianie się w pierwszym rzędzie odciąga uwagę mediów od faktycznego problemu grup, których te marsze dotyczą.  

Niejednokrotnie w swoich wypowiedziach zwracała pani uwagę, że Wojciech Szczurek odciął się od mieszkańców, odgrodził się od nich "sznurkiem". Jak to rozumieć?

Ta historia sięga sytuacji pandemicznej. To właśnie wtedy pojawił się wspomniany "sznurek", który zamykał mieszkańcom możliwość wchodzenia w głąb urzędu miasta. I o ile w czasach covidowych było to akceptowalne ze względu na obostrzenia epidemiologiczne, o tyle, gdy po pandemii w innych urzędach praca wróciła do normy, u nas ten "sznurek" wciąż wisiał. Stał się bardzo silnym symbolem tego, jak pan prezydent odcina się od mieszkańców. 

Ciekawa rzecz zdarzyła się po tym, jak na jednej z konferencji prasowych symbolicznie przecięłam wstęgę i ogłosiłam, że urząd będzie otwarty. Kilka dni później "sznurek" zniknął. Szybko okazało się jednak, że ze strony urzędu to też było tylko symboliczne zagranie, bo nadal nie można wchodzić tam na zasadach, jakie były wcześniej znane. To mieszkańców frustruje. 

Czy ma pani pomysł na to, jak można byłoby tę komunikację zmienić?  

Chciałabym w tych kluczowych dla miasta decyzjach organizować spotkania z mieszkańcami. Przed wyborami Gdynia stworzyła platformę do konsultacji społecznych. Trzeba zobaczyć, czy i jak to działa, skoro takie narzędzie powstało. Chciałabym również zobowiązać moich siedmiu radnych do stałego kontaktu z mieszkańcami i do tego, aby - w sposób cykliczny i zapowiedziany - pojawiali się w dzielnicach, w których zostali wybrani. Będę do tego zachęcała również radnych z pozostałych opcji, ale tutaj wiadomo, że niekoniecznie będę miała wpływ na te osoby. Sama również chciałabym spotykać się z mieszkańcami na tyle, na ile uda mi się pogodzić to z obowiązkami, które mnie czekają. 

Jakie będą pani pierwsze decyzje, które podejmie po objęciu fotela prezydenta? 

Będzie to z pewnością doprowadzenie do rozpoczęcia procedury audytowej. Musimy przejrzeć finanse miasta i struktury urzędu miasta. Na tej podstawie będą mogły zapaść kolejne decyzje. W tym momencie miasto jest bardzo poważnie zadłużone i trzeba będzie te oszczędności podejmować. 

Czy trwają teraz jakieś inwestycje, które chciałaby pani zmodyfikować albo zastopować? 

Będziemy musieli sprawdzić, które inwestycje są w toku i na jakim są etapie. To kolejny problem z naszym miastem, że ciężko jest dotrzeć do tych informacji, bo jego polityka nie jest transparentna, a nasz biuletyn informacji publicznej jest bardzo nieprzejrzysty. Kiedy występujemy z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej to odpowiedzi są zwykle bardzo pokrętne. Będę mogła się w tym wszystkim zorientować, dopiero wchodząc do środka i patrząc na to od wewnątrz.  

A co powie pani o inwestycjach, które dobiegły już końca? Które pani zdaniem były najbardziej nieudane pod względem wykonania lub samego pomysłu? 

Węzeł Karwiny to jedna z takich inwestycji, która na samym początku miała wyglądać zupełnie inaczej, a skończyła się czymś, co tak bardzo odbiega od projektu, że w zasadzie ciężko jest je nawet ze sobą porównywać. Kluczowe elementy tej inwestycji po prostu nie powstały (zaniechano prac o wartości ponad 11 mln zł - przyp. red.).  

Do rozwiązania pozostaje natomiast kwestia naszego lotniska w Kosakowie, w sprawie którego wciąż trwają jeszcze procedury sądowe (Komisja Europejska uznała pieniądze przekazane przez Gdynię spółce budującej lotnisko za niedozwoloną pomoc publiczną - przyp. red.). Miasto wciąż płaci za to postępowanie. Tutaj trzeba by było przeanalizować, czy nie należy już powiedzieć: "stop, już wystarczy", pogódźmy się z tym, że z lotniskiem się nie udało. Jeden z moich wiceprezydentów, Bartłomiej Austen, trafnie nazwał je jedyną istniejącą makietą lotniska w skali 1 do 1. Gdyńscy prawnicy przestrzegali prezydenta Szczurka, że takie wykorzystanie środków, jakie wymyślił, będzie niezgodne z przepisami i niestety nie mylili się. 

W którymś z wywiadów mówiła pani o tym, że Budżet Obywatelski także kwalifikuje się do zmiany, bo w obecnym kształcie się nie sprawdza i powinien zostać zaniechany. Co jest do poprawy? 

W takim kształcie systemowym rzeczywiście uważam, że się nie sprawdza. Sam budżet obywatelski i jego idea są potrzebne, ale musiałoby to przejść jakąś reformę. Tych przyczyn jest kilka, natomiast główna jest taka, że miasto nie realizuje tych projektów, które wygrywają, albo realizuje je niedostatecznie szybko i mieszkańcy czują się oszukani. Bo jakby nie patrzeć zadają sobie trud, żeby te projekty napisać, zachęcają do głosowania, a gdy wygrywają, nie są realizowane. Po kilku latach dowiadują się, że koszty realizacji tych projektów gwałtownie wzrosły i trzeba o nich  zapomnieć. Bywały też projekty, które wygrywały, a potem kształt tych inwestycji mocno odbiegał od pierwotnych  koncepcji albo wykonano je niechlujnie. Wszystko to budzi niesmak u mieszkańców. Nic więc dziwnego, że liczba głosujących z roku na rok zaczęła maleć. Sama nie głosowałam w ostatnim z nich, bo uznałam, że to po prostu nie ma żadnego znaczenia. 

Trwa majówka. To de facto dla pani ostatni moment wytchnienia po kampanii i przed ogromem pracy jaki panią czeka. Jak ją pani spędza? 

Niestety, musiałam wywrócić swoje plany całkowicie do góry nogami - skrócić urlop i - na prośbę swojego środowiska - pozostać bliżej Trójmiasta, by w razie czego być dla nich osiągalna, ale spędzam go rodzinnie. Lubimy spędzać czas bardzo aktywnie i zwykle na taki urlop wyjeżdżaliśmy w góry, czasem całe wakacje spędzaliśmy i wszystkie wolne chwile spędzaliśmy w naszej przyczepie kempingowej. Pewnie ten model życia się zmieni. 

Wiem, że należy pani do grupy sportowej i brała udział w Runmageddonie. Z jednej strony lubi pani ekstremalne warunki, a z drugiej - słyszałam o pani epizodzie na deskach Teatru Miejskiego w Gdyni. Trzeba przyznać, że zaskakuje pani na każdym kroku. Nie boi się pani wyzwań.

Rzeczywiście na deskach Teatru Miejskiego śpiewałam i tańczyłam, spędziłam tam dwa sezony zimowe i mam stamtąd wspaniałe wspomnienia. Ale było to lata temu, byłam wtedy dziewczynką. Występy i próby do nich odbywały się bardzo często, więc prawie nie pojawiałam się w szkole, na co musiałam uzyskać przychylność dyrekcji mojej podstawówki. A co do tej kobiety renesansu - samodzielności byłam uczona przez rodziców, przez wiele lat byłam też żoną pływającego marynarza, więc ja tę samodzielność i podejmowanie takich trudnych inicjatyw dla kobiety po prostu mam we krwi. 

Autorka/Autor:Natalia Grzybowska

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Krzysztof Jurgiel, członek Prawa i Sprawiedliwości w województwie podlaskim, został zawieszony w prawach członka partii - przekazał rzecznik PiS Rafał Bochenek. Dodał, że decyzję podjął prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarła Arleta Zalewska, prezesa przekonał do tego Jacek Sasin, szef regionalnych struktur partii.

Krzysztof Jurgiel zawieszony w prawach członka PiS. "Sasin przekonał prezesa"

Krzysztof Jurgiel zawieszony w prawach członka PiS. "Sasin przekonał prezesa"

Źródło:
tvn24.pl

Nowa Lewica zdecydowała "o wycofaniu poparcia dla koalicji z klubem Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Krakowa". Poinformowała o tym po tym, jak prezydent Krakowa Aleksander Miszalski ogłosił, że jego zastępczynią została Maria Klaman. Krakowski magistrat informuje na swojej stronie, że jest ona członkinią Nowej Lewicy, ale władze tej partii wskazują, że edukatorka nią nie jest i wybór Klaman to złamanie umowy koalicyjnej.

Lewica "wycofuje poparcie dla koalicji" z KO w Krakowie. Po wyborze wiceprezydentki

Lewica "wycofuje poparcie dla koalicji" z KO w Krakowie. Po wyborze wiceprezydentki

Aktualizacja:
Źródło:
krakow.pl, PAP, tvn24.pl

Cztery dni - tyle według ministry Agnieszka Dziemianowicz-Bąk ma trwać tydzień pracy w perspektywie "najbliższych kilku lat". Na kongresie Impact '24 podkreśliła, że takie są oczekiwania społeczne. Takiej zmianie Kodeksu pracy ma także sprzyjać "relatywnie dobra sytuacja gospodarcza i niskie bezrobocie".

Krótszy tydzień pracy o jeden dzień. Ministra podaje termin realizacji

Krótszy tydzień pracy o jeden dzień. Ministra podaje termin realizacji

Źródło:
PAP

Zabójstwo starszej, około 80-letniej kobiety na warszawskim Mokotowie. Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora.

Zabójstwo starszej kobiety na Mokotowie, miała worek na głowie i obcięte palce

Zabójstwo starszej kobiety na Mokotowie, miała worek na głowie i obcięte palce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wraz z wyborami prezydenckimi obywatele Mołdawii zdecydują 20 października, czy ich kraj powinien zmierzać w kierunku Unii Europejskiej. Decyzję w sprawie plebiscytu poparła większość deputowanych.

Są coraz dalej od Rosji. 20 października podejmą wielką decyzję

Są coraz dalej od Rosji. 20 października podejmą wielką decyzję

Źródło:
PAP, Newsmaker

- Podział na dwie Polski walczące ze sobą na śmierć i życie, polaryzacja, eskalacja agresji, na krótką metę może i służą tej czy innej partii, ale w długim terminie wykrwawiają nasz kraj - powiedział w orędziu marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Przestrzegał, że "skutki polaryzacji są po prostu tragiczne" i zaapelował o "ostudzenie" temperatury sporu politycznego.

"Budzące niepokój wydarzenia". Apel Szymona Hołowni

"Budzące niepokój wydarzenia". Apel Szymona Hołowni

Źródło:
tvn24.pl

- PiS prowadził nas ku autorytaryzmowi, na ścieżce od Unii Europejskiej. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi byliśmy o krok od ścieżki prowadzącej na wschód - ocenił w "Kropce nad i" minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Według niego prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński "jest cywilizacyjnie wschodni".

Radosław Sikorski: Jarosław Kaczyński jest cywilizacyjnie wschodni

Radosław Sikorski: Jarosław Kaczyński jest cywilizacyjnie wschodni

Źródło:
TVN24

- Rosja zwiększa swój potencjał przemysłowy w sektorze obronnym szybciej niż Europa i USA - stwierdził podczas czwartkowej konferencji prasowej Rob Bauer, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO. Dzień wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin oznajmił, że całkowite wydatki na obronę w tym roku mogą wzrosnąć do 8,7 procent PKB.

Ostrzeżenie z NATO przed rosnącym potencjałem Rosji

Ostrzeżenie z NATO przed rosnącym potencjałem Rosji

Źródło:
Reuters, PAP

Kaja Godek zwróciła się z obraźliwymi słowami do dziennikarki Polskiej Agencji Prasowej Angeli Getler. Działaczka antyaborcyjna mówiła, że się "brzydzi" i ma "odruch wymiotny". - Jest mi oczywiście przykro, gdy ktoś nie chce ze mną rozmawiać, tylko dlatego że z góry ocenia mnie ze względu na moją transpłciowość - powiedziała później Getler. Sprawę skomentował też redaktor naczelny PAP Wojciech Tumidalski. - W życiu publicznym nie ma miejsca na krzywdzące zachowania, jakich dziś doświadczyła nasza dziennikarka - oświadczył.

"Odruch wymiotny". Oburzenie po słowach Kai Godek do dziennikarki

"Odruch wymiotny". Oburzenie po słowach Kai Godek do dziennikarki

Źródło:
PAP

- Można powiedzieć, że Mateusz Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury, podpisując decyzję, na którą wydano dziesiątki milionów złotych, bez jakiejkolwiek podstawy prawnej - mówił szef KPRM Jan Grabiec o zgodzie byłego premiera na przeprowadzenie wyborów kopertowych. Skomentował też najnowszy spot Platformy Obywatelskiej, który wzbudził w czwartek wiele kontrowersji.

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

Źródło:
TVN24, PAP

Policja mazowiecka opublikowała list gończy za byłym sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomaszem Szmydtem, który jest podejrzany o szpiegostwo. Szmydt w maju zaczął pojawiać się w białoruskich i rosyjskich mediach, gdzie powtarzał tezy tamtejszej propagandy.

List gończy za byłym sędzią Tomaszem Szmydtem

List gończy za byłym sędzią Tomaszem Szmydtem

Źródło:
PAP

Warzęcha zwyczajna do Polski: zalatuje, przypełza, przypływa czy przybiega w podskokach? Na to pytanie za 40 tysięcy złotych odpowiadał pan Łukasz Grabowski z Gdyni.

Pytanie w "Milionerach" o warzęchę zwyczajną

Pytanie w "Milionerach" o warzęchę zwyczajną

Źródło:
Milionerzy TVN

Pogoda już wkrótce się zmieni. Pojawią się opady deszczu oraz burze. W weekend w części Polski temperatura przekroczy 25 stopni Celsjusza, a jeszcze goręcej zapowiadają się pierwsze dni następnego tygodnia.

Czeka nas duża zmiana pogody. Gorącu mają towarzyszyć gwałtowne burze

Czeka nas duża zmiana pogody. Gorącu mają towarzyszyć gwałtowne burze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Służba Graniczna Ukrainy opublikowała nagranie pokazujące walki na obrzeżach miasta Wowczańsk w obwodzie charkowskim. Ukraińscy żołnierze próbują przedostać się do pozycji sił obronnych, by wesprzeć walczących z nacierającymi siłami rosyjskimi.

"Gęsty ogień wroga, próby dotarcia do pozycji". Rosjanie dostali zadanie, Ukraińcy publikują nagranie

"Gęsty ogień wroga, próby dotarcia do pozycji". Rosjanie dostali zadanie, Ukraińcy publikują nagranie

Źródło:
tvn24.pl, Ukraińska Prawda

Kierowca busa uderzył w drzewo. Zginęły trzy osoby, w tym sześcioletnia dziewczynka. Vitalii P. został oskarżony przez prokuraturę o spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym.

Tłumaczył, że zasnął. Zginęły trzy osoby, w tym sześcioletnia dziewczynka

Tłumaczył, że zasnął. Zginęły trzy osoby, w tym sześcioletnia dziewczynka

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Mateusz Morawiecki przez cztery godziny zeznawał przed komisją do spraw wyborów korespondencyjnych. Podczas przesłuchania nie zabrakło niewybrednych żartów, sprzeczek i wyłączania mikrofonu. Były premier przekonywał, że to Platforma Obywatelska jest winna straty pieniędzy i przyznał, że jest dumny z podpisania decyzji, która "umożliwiała przeprowadzenie wyborów".

"Podpisałem decyzję i jestem z tego bardzo dumny". Co zeznał Mateusz Morawiecki

"Podpisałem decyzję i jestem z tego bardzo dumny". Co zeznał Mateusz Morawiecki

Źródło:
PAP

Archeolodzy w niemieckiej Bawarii odkopali szkielet mężczyzny liczący sobie 6800 lat. Przedmioty znalezione w grobie sugerują, że mógł on być ważnym członkiem swojej społeczności.

W Niemczech znaleziono szkielet sprzed 6800 lat

W Niemczech znaleziono szkielet sprzed 6800 lat

Źródło:
Reuters, spiegel.de

16 kobiet zarzuca Davidowi Copperfieldowi molestowanie bądź wykorzystanie seksualne, nieodpowiednie zachowanie czy utrzymywanie niestosownych relacji z nieletnimi - podaje "Guardian", a za nim brytyjskie media. Niektóre z zarzutów w stosunku do popularnego iluzjonisty sięgają lat 80. Jego prawnicy zaprzeczają ich prawdziwości.

16 kobiet oskarża znanego iluzjonistę Davida Copperfielda. Dziennik prezentuje wyniki swojego śledztwa

16 kobiet oskarża znanego iluzjonistę Davida Copperfielda. Dziennik prezentuje wyniki swojego śledztwa

Źródło:
The Guardian, BBC, Reuters

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił panią Angelikę, która została skazana na trzy lata więzienia za ugodzenie nożem sąsiada. Kobieta jest samotną matką, a czwórka jej dzieci zostałaby umieszczona w domu dziecka na czas odbywania przez nią kary. - Chciałabym dostać jeszcze jedną szansę - mówiła kobieta, kiedy zwracała się do prezydenta z prośbą o ułaskawienie.

Matka czwórki dzieci prosiła prezydenta o ułaskawienie. Jest decyzja

Matka czwórki dzieci prosiła prezydenta o ułaskawienie. Jest decyzja

Źródło:
TVN24

Rzecznik Praw Pacjenta stwierdził, że w krakowskim szpitalu Żeromskiego doszło do naruszenia prawa do godności i intymności jednej z pacjentek. Kobieta miała być między innymi lekceważona przez personel podczas swojego pobytu na oddziale patologii ciąży, a po porodzie badana w obecności dużej liczby osób. Nie udzielano jej też informacji o przebiegu porodu i stosowanych procedurach.

"Moje pieski też tak robią". Koszmarny poród i interwencja Rzecznika Praw Pacjenta

"Moje pieski też tak robią". Koszmarny poród i interwencja Rzecznika Praw Pacjenta

Źródło:
tvn24.pl / TOK FM

W czwartek w Sejmie odbywa się wysłuchanie publiczne czterech projektów ustaw o przerywaniu ciąży. Do udziału zgłosiło się 307 osób i 30 organizacji. Były duże emocje, wyrywanie transparentów i kłótnie. Niejednokrotnie posiedzenie było przerywane. W Sali Kolumnowej musiała interweniować Straż Marszałkowska.

"Żegnamy pana". Skandal na sejmowym wysłuchaniu, interweniowała Straż Marszałkowska

"Żegnamy pana". Skandal na sejmowym wysłuchaniu, interweniowała Straż Marszałkowska

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Polacy coraz chętniej korzystają z możliwości zmiany dostawcy prądu. Z danych Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że Polacy dokonali już ponad milion takich zmian. W samym 2024 roku liczba gospodarstw domowych korzystająca z nowego dostawcy wyniosła ponad 10 tysięcy.

Tak Polacy szukają sposobu na niższe rachunki. Ponad milion takich decyzji

Tak Polacy szukają sposobu na niższe rachunki. Ponad milion takich decyzji

Źródło:
tvn24.pl

W tym roku po raz kolejny na konta emerytów mają trafić tzw. czternastki. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej proponuje, by dodatkowe roczne świadczenie pieniężne było wypłacone w 2024 r. we wrześniu - tak wynika z informacji zamieszczonej w czwartek w wykazie prac legislacyjnych rządu.

Termin wypłaty tak zwanych czternastych emerytur. Jest propozycja

Termin wypłaty tak zwanych czternastych emerytur. Jest propozycja

Źródło:
PAP

- Służby nie skontrolowały ludzi, którzy witali się z premierem. Kazali tylko rozłożyć ręce i pokazać, że nic nie mamy - relacjonowała kobieta, która była świadkiem środowego zamachu na Roberta Ficę. - Sytuacja była dynamiczna. Przerosła funkcjonariuszy policji i ochrony - ocenił Andrzej Mroczek, były policjant i zastępca dyrektora Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas.

"Kazali tylko rozłożyć ręce". Pytanie o ochronę Ficy w czasie zamachu

"Kazali tylko rozłożyć ręce". Pytanie o ochronę Ficy w czasie zamachu

Źródło:
tvn24.pl

Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony w miejscowości Handlova. Dosięgło go kilka kul. Trafił do szpitala w stanie zagrażającym życiu, przeszedł operację, a jego stan ulega stabilizacji. Strzelec został zatrzymany. Według członków słowackiego rządu zamach był motywowany politycznie. Oto co wiemy o sprawie.

Zamach na premiera Słowacji. Co wiemy

Zamach na premiera Słowacji. Co wiemy

Źródło:
Reuters, Dennik N, PAP

Poseł PiS i były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński, przy okazji krytyki premiera Donalda Tuska, określił Leszka Moczulskiego jako agenta SB. Trwający niemal 20 lat proces lidera Konfederacji Polski Niepodległej nie rozstrzygnął się na jego niekorzyść, zatem polityk opozycji szerzy nieprawdę.

Cieszyński o Leszku Moczulskim: "agent SB". To nieprawda

Cieszyński o Leszku Moczulskim: "agent SB". To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego dyscyplinarnie wydalony został Bartłomiej Grabski, wiceminister obrony narodowej w resorcie kierowanym przez Antoniego Macierewicza - dowiedział się tvn24.pl. W tamtym czasie kojarzony był z licznymi dymisjami oficerów polskiego wojska.

Były wiceminister obrony zwolniony dyscyplinarnie z kontrwywiadu wojskowego

Były wiceminister obrony zwolniony dyscyplinarnie z kontrwywiadu wojskowego

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie dotyczące standardów równego traktowania w stołecznym ratuszu. To wewnętrzny dokument i dotyczy osób pracujących w urzędzie miasta. Mowa w nim między innymi o nieeksponowaniu symboli religijnych na biurkach, czy ścianach.

Warszawski ratusz bez krzyży. Zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego

Warszawski ratusz bez krzyży. Zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cudzoziemcy zatrudnieni przy budowie kompleksu Olefiny III na terenie głównego zakładu produkcyjnego Orlenu w Płocku mogli na miejscu porozmawiać z przedstawicielami Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Wcześniej materiał w sprawie warunków zatrudnienia przy inwestycji wyemitowała "Uwaga" TVN.

Alarmujące sygnały w sprawie flagowej inwestycji Orlenu. Reakcja inspekcji pracy

Alarmujące sygnały w sprawie flagowej inwestycji Orlenu. Reakcja inspekcji pracy

Źródło:
PAP

Ogólnopolski projekt "Punkt zwrotny", który oferuje wsparcie psychologiczne dla młodzieży, został oficjalnie zainicjowany. To inicjatywa, którą współtworzą Fundacja TVN, Fundacja OFF school i Dom Spokojnej Młodości. W ramach akcji przygotowano między innymi specjalne scenariusze lekcji i inne materiały. - To pomoc, której młodzież może udzielać sobie nawzajem - wskazywała prezeska Fundacji TVN Zuzanna Lewandowska. Założyciel Fundacji OFF school Grzegorz Święch wyraził przekonanie, że to wyposaży młodych ludzi w "podstawowe metody radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi".

Projekt "Punkt Zwrotny". "W edukacji nic nie jest tak ważne jak zdrowie psychiczne"

Projekt "Punkt Zwrotny". "W edukacji nic nie jest tak ważne jak zdrowie psychiczne"

Źródło:
TVN24

Ruszyło głosowanie internautów na zwycięzcę Nagrody Internautów XX edycji Grand Press Photo. Wyboru można było dokonać spośród 233 zdjęć, 56 autorów. Na oddanie głosu jest tydzień, do 21 maja do godziny 23:59. Wszystkich laureatów XX Grand Press Photo 2024 poznamy podczas gali dzień później, czyli 22 maja.

XX edycja Grand Press Photo. Rusza głosowanie internautów

XX edycja Grand Press Photo. Rusza głosowanie internautów

Źródło:
tvn24.pl