Załoga statku SAR zauważyła przy bazie ratowniczej w Gdańsku zakrwawionego mężczyznę. Ratownicy razu ruszyli z pomocą i wezwali służby. Poszkodowany miał rany w okolicach brzucha. Jak wstępnie ustalili policjanci, 24-latek spadł z dachu na ostrą gałąź.
Do zdarzenia doszło we wtorek przy bazie ratowniczej na Górkach Zachodnich w Gdańsku. Informację przekazał w mediach społecznościowych Sebastian Kluska, Dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
"Załoga statku udzieliła pomocy medycznej i wezwała ZRM oraz Policję. Doskonałe wyszkolenie oraz profesjonalny sprzęt uratował człowiekowi życie" - napisał.
Mężczyzna krwawił i ratownicy podejrzewali na początku, że został on zraniony nożem. Policja jednak wykluczyła taką wersję.
Policja: spadł z dachu na ostrą gałąź
- 24-letni mężczyzna w kryzysie bezdomności spadł z dachu opuszczonego budynku. Z obrażeniami trafił do szpitala, gdzie ustalono wstępne okoliczności zdarzenia. Mężczyzna miał dwie szarpane rany w okolicy podbrzusza. Lekarz wykluczył, by były one wynikiem ataku nożem – najprawdopodobniej powstały w wyniku upadku na ostrą gałąź - przekazał nam asp. szt. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Dodał, że funkcjonariusze przeprowadzili oględziny terenu i przeanalizowali nagrania z monitoringu. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Poszkodowany nadal przebywa w szpitalu.
Autorka/Autor: MAK/PKoz
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: SAR