Nie mógł go wyprzedzić, pojechał zapytać "czy ma jakiś problem". Trafił na policjanta

Kierowca (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w Gdańsku
Źródło: Google Earth

Kierowca skody nie był w stanie wyprzedzić przepisowo jadącego przed nim auta. Zdenerwowany pojechał za nim. Kiedy się zatrzymali, 40-latek razem z pasażerem wysiedli z samochodu i zapytali, czy kierowca "ma jakiś problem". Czuć było od nich alkohol. Nie wiedzieli, że rozmawiają z policjantem po służbie.

Asp. szt. Dariusz Kapsa, policjant z Gdańska wracał we wtorek ze służby do domu, kiedy zwrócił uwagę na jadącą za nim skodę fabię. Kierowca nie jechał prosto i wyprzedzał inne auta, zmuszając je do zwalniania. W miejscowości Grabiny Zameczek (woj. pomorskie) skoda zbliżyła się do niego. Funkcjonariusz jechał z dopuszczalną prędkością, jednak kierowca chciał go wyprzedzić.

- Sytuacja na drodze nie pozwoliła na jego wyprzedzenie, najwyraźniej kierowca się tym zdenerwował. Mężczyzna jechał za policjantem, a gdy ten dojechał na miejsce i się zatrzymał, ze skody wysiadło dwóch mężczyzn i postanowili zwrócić funkcjonariuszowi uwagę - przekazał asp. szt. Mariusz z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Gdy mężczyźni podeszli do samochodu policjanta i agresywnie zapytali "czy ma jakiś problem", czuć było od nich alkohol - dodał.

Miał zakaz prowadzenia pojazdów i był po alkoholu

Asp. szt. Dariusz Kapsa podejrzewał, że co najmniej jeden z mężczyzn może być po alkoholu, nie był pewien, czy to nie kierowca. Starał się nie doprowadzić do agresywnego zachowania pobudzonych już mężczyzn. Kiedy to się udało i kierowca z pasażerem odeszli, Kapsa zadzwonił na 112 i poprosił o pilny przyjazd patrolu.

- Chwilę po tym zauważył radiowóz i powiadomił jego załogę o swoich podejrzeniach. Podczas przeprowadzonej kontroli okazało się, że 40-letni mieszkaniec Starogardu Gdańskiego nie miał prawa prowadzić, ponieważ miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a badanie alkomatem wykazało, że miał prawie 0,6 promila alkoholu w organizmie - przekazał Chrzanowski.

Asp. szt. Dariusz Kapsa z komendy miejskiej w Gdańsku
Asp. szt. Dariusz Kapsa z komendy miejskiej w Gdańsku
Źródło: KMP Gdańsk

Mężczyzna został zatrzymany. Służbowy samochód, którym kierował policjanci, przekazali jego pracodawcy.

Za złamanie sądowego zakazu grozi 5 lat więzienia, a za kierowane po alkoholu grozi do 3 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: