Dwie osoby wpadły do wody po kolizji statku i motorówki, do której doszło w niedzielę po południu na rzece Motławie w Gdańsku. Poszkodowanych podjęła z wody załoga innej jednostki.
- Po godzinie 14 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że statek turystyczny Czarna Perła i motorówka zderzyły się na rzece Motławie, w okolicach Polskiego Haka. W wyniku zdarzenia dwie osoby znalazły się w wodzie. Jeszcze przed przybyciem naszych sił i środków osoby te zostały podjęte przez przepływającą obok jednostkę Małgorzata - przekazał początkowo dziennikarzom oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku młodszy brygadier Jacek Jakóbczyk.
Później służby w mediach społecznościowych poinformowały, że statek, który brał udział w zdarzeniu to Galeon Lew, a nie Czarna Perła.
Jak mówił Jakóbczyk, poszkodowani byli przytomni i zostali przekazani pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego. - Na miejsce zdarzenia zadysponowano cztery zastępy PSP, w tym Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego - przekazał.
Julia, którą na miejscu spotkała nasza reporterka Edyta Kozakiewicz, widziała akcję ratunkową. - Widziałam już po zdarzeniu, jak motorówka z ludźmi była w wodzie pod tym statkiem. Zaalarmowały mnie krzyki ludzi, dlatego spojrzałam w tamtą stronę - opowiada kobieta. Osoby, które wpadły do wody, jej zdaniem, szybko zostały podjęte przez inne jednostki.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Julia Matyszewska