Ruszył proces marszałka województwa pomorskiego, oskarżonego o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Mieczysław Struk (PO) nie przyznał się do winy i ocenił, że zarzuty mają charakter polityczny.
Proces ruszył w środę przed Sądem Rejonowym w Gdańsku.
- Wszystkie oświadczenia majątkowe w okresie, które akt oskarżenia wymienia oraz wcześniejsze, kiedy w Polsce wprowadzono obowiązek oświadczeń majątkowych, wypełniałem sam osobiście z pełną starannością, zgodnie z prawdą i obowiązującymi przepisami - mówił przed sądem Mieczysław Struk (wyraził zgodę na podawanie pełnych danych osobowych). Samorządowiec na sali rozpraw odmówił składania wyjaśnień. Zadeklarował, że będzie je składać na dalszym etapie procesu. - Na dziś chcę wyraźnie podkreślić, że te zarzuty mają charakter polityczny - dodał.
"Zarzuty są efektem kontroli"
Jak informowała w listopadzie 2019 roku Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, akt oskarżenia dotyczy złożenia w oświadczeniach majątkowych w latach 2013-16 nieprawdziwych informacji na temat posiadanych zasobów pieniężnych, nieruchomości gruntowej oraz zasiadania w radzie nadzorczej fundacji prowadzącej działalność gospodarczą. Wawryniuk wyjaśniła, że sześć zarzutów dotyczy art. 233 par. 1 i 6, który mówi o składaniu fałszywych zeznań lub zatajaniu prawdy.
- Część tych czynów jest zagrożona karą do trzech lat pozbawienia wolności, natomiast w związku ze zmianą przepisu w międzyczasie zaostrzających odpowiedzialność karną za tego typu przestępstwa, co do części jest zagrożenie karą do ośmiu lat pozbawienia wolności - tłumaczyła Wawryniuk.
Mieczysław Struk usłyszał zarzuty w lipcu 2019 roku. Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało wtedy, że zarzuty są efektem kontroli, jaką przeprowadzili funkcjonariusze departamentu postępowań kontrolnych gdańskiej delegatury CBA.
"Po wynikach kontroli, Biuro skierowało zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa podania nieprawdy w złożonych oświadczeniach majątkowych" – przekazał Temistokles Brodowski, naczelnik wydziału komunikacji społecznej Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Kontrola trwała od połowy maja 2017 do połowy lutego 2018 r. i dotyczyła prawidłowości oraz prawdziwości oświadczeń majątkowych marszałka z lat 2013-17.
W środę, po wyjściu z sali sądowej, Mieczysław Struk przekazał mediom pisemne oświadczenie:
Rozpoczynające się właśnie postępowanie jest kolejnym etapem trwającego od bardzo dawna procesu szykanowania przedstawicieli samorządu na Pomorzu. Stawiane mi zarzuty są w mojej ocenie bezpodstawne i kompletnie niesłuszne - co, jestem przekonany, potwierdzi Sąd w wyroku uniewinniającym. Nawet dziś, znając postawione mi zarzuty i ich uzasadnienie, wypełniłbym oświadczenia majątkowe dokładnie tak samo: według mojej najlepszej wiedzy i rozumienia przepisów prawa w tym zakresie. Kontrola CBA oraz postępowanie prokuratorskie (trwające razem ponad dwa lata) potwierdziły, że mój stan posiadania jest zgodny z moimi dochodami. To jest informacja najważniejsza i niepodważalna. Wszystkie fakty i dokumenty związane ze sprawą są dostępne w Internecie i każdy zainteresowany mógł i nadal może się z nimi zapoznać. Jestem przekonany, że moje wyjaśnienia i argumentacja zostaną ostatecznie uwzględnione.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24