Jeden z ośmiu uratowanych labradorów trafił do Gdańska. Przygarnęli go państwo Obojscy, którzy chcą, by szczeniak w przyszłości dołączył do Gdańskiej Sekcji Psów Ratowniczych. Pierwsze treningi dopiero wiosną. Na razie Balu poznaje nowy dom.
Balu był jednym z psów zamkniętych w nagrzanym bagażniku. Głośne piski i skomlenie ośmiu labradorów usłyszał jeden z klientów supermarketu w Lubinie (woj. dolnośląskie). Psy uratowali z opresji policjanci.
Wszystkie szczeniaki znalazły już nowy dom. Jednego z nich przygarnęli państwo Obojscy z Gdańska. Chcą się nim zająć, mimo że sami mają już dwa labradory.
Jak Balu zareagował na nowy dom? - Nie zauważyłam, żeby czegoś się bał. Raczej latał i węszył. Sprawdzał czy coś się da gdzieś ściągnąć. Dobierał się też do swojego worka z karmą - mówi Ilona Obojska.
Zanim trzymiesięczny labrador poczuje się u Obojskich jak w domu, trochę musi minąć. - Potrwa zanim się przyzwyczai. To jest nowy członek rodziny. Szczeniaki mają tendencję do podgryzania, więc nasze "dziewczyny" muszą się przyzwyczaić. Nie miały wcześniej do czynienia ze szczeniakami - dodaje pani Ilona.
Będzie ratował ludzi
Państwo Obojscy oraz ich labradory należą do Gdańskiej Sekcji Psów Ratowniczych, która liczy 16 psów. Dwa z nich pracują na plaży w Gdańsku.
- Pomagają nam podczas dyżurów na wieżach. Psy są wtedy z nami przez cały czas. Chyba, że są duże upały to schodzą na 2-3 godziny do bazy, żeby odpocząć w cieniu - opowiada Łukasz Obojscy.
Do gdańskiej sekcji w przyszłości dołączy też Balu. Zanim będzie można go zobaczyć na plaży przejdzie specjalne szkolenie.
- Myślę, że zaczniemy ćwiczenia w przyszłym roku na przełomie kwietnia i maja. Na początek będziemy szkolili psa z podstaw posłuszeństwa, czyli "siad, waruj, zostań w miejscu". Jak już to opanuje to ruszymy z pracą typowo wodną i wprowadzimy sprzęt. Trudno powiedzieć ile to będzie trwało , to zależy jak pies będzie reagował i jakie będzie miał do tego predyspozycje - tłumaczy pan Łukasz.
Walczą o tonę karmy
Sekcja, do której ma dołączyć Balu potrzebuje wsparcia internautów w konkursie "dla psów pracujących". - Możemy wygrać tonę karmy dla naszych 16 psów. Nagraliśmy filmik, na którym nasi podopieczni chwalą się swoimi umiejętnościami. Wystarczy "polubić" to nagranie na stronie konkursu, żeby oddać na nas głos - dodaje pan Łukasz.
Czasu zostało mało. Konkurs kończy się o północy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/b / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Pomorze