Nowe żłobki, rozwijanie komunikacji, termomodernizacja - w Trójmieście jest wiele celów, które można byłoby sfinansować z pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Środki wciąż jednak nie trafiły do Polski. - Tych pieniędzy bardzo brakuje - mówią samorządowcy z Gdańska i Sopotu.
Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) to program, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform. Został one zaakceptowane przez Komisję Europejską i Radę UE. W sumie Polska ma szansę otrzymać 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld zł w postaci dotacji i 51,6 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek.
Z tej puli do samorządów miało trafić około 50 miliardów złotych. Pieniądze zablokowano jednak do czasu, gdy Polska przywróci praworządność w wymiarze sprawiedliwości.
Gdańsk: Europa nam ucieka
Trójmiasto jest jedną z aglomeracji, która z wyczekiwaniem czeka na pieniądze z KPO. W Gdańsku zaplanowano przede wszystkim transformację energetyczną. - 16 szkół podstawowych w mieście mogłoby być ogrzewanych i ocieplanych z energooszczędnych źródeł. To konkretna strata dla uczniów i mieszkańców. W KPO wielu z nas uczestniczyło w wielomiesięcznych negocjacjach. Dziś pod znakiem zapytania stoją wszystkie inwestycje i zakupy zaplanowane w ramach tego funduszu - wskazywała podczas niedawnej konferencji prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Oprócz przemiany energetycznej Gdańsk planował wydać te pieniądze m.in. na szpitale, rozbudowę sieci kanalizacyjnych, zakup nowych autobusów, tramwajów i taboru kolejowego czy modernizację infrastruktury drogowej.
- Przede wszystkim widzimy, że Europa nam ucieka - komentuje Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju i inwestycji. - Mamy kolegów i koleżanki burmistrzów z miast Europy, którzy rozliczają te środki, dzisiaj zmieniają swoje miasta, transformują energetycznie, a polskie miasta zostają w tyle - podkreśla.
Sopot: tych pieniędzy bardzo brakuje
Na fundusze czeka także Sopot. Tu pieniądze z KPO mogłyby pomóc miastu w utworzeniu nowych miejsc żłobkowych, zakładu opiekuńczo-leczniczego dla osób niepełnosprawnych czy w zakupie przenośnego sprzętu komputerowego, podnoszeniu kompetencji nauczycieli placówek edukacyjnych czy termomodernizacji.
Jak dodaje Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, można z tych funduszy sfinansować także inwestycję monitoringu zlewni wód deszczowych, która pomogłaby zabezpieczyć miasto przed zalaniami podczas obfitych deszczów.
- My jako samorządowcy wiemy, jak te pieniądze wydać dobrze dla mieszkańców, w skali kraju: likwidacja niebezpiecznych odpadów, ale też nowe połączenia kolejowe, ekologiczne połączenia tramwajowe. Tych pieniędzy bardzo brakuje - podkreśla Karnowski.
Źródło: TVN24 Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: tvn24