Sześć zarzutów po ataku na ratowników

Atak na ratownika medycznego
Adam Szłapka, rzecznik rządu, przedstawia szczegóły projektu na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów
Podczas interwencji w jednym z mieszkań na gdańskich Siedlcach ratownicy medyczni zostali zaatakowani przez nietrzeźwą kobietę. Na miejsce wezwano policję. Napastniczka usłyszała sześć zarzutów.

Do zdarzenia doszło w piątek rano. Ze zgłoszenia, które otrzymali gdańscy policjanci, wynikało, że w jednym z mieszkań w dzielnicy Siedlce kobieta zaatakowała ratowników medycznych, którzy udzielali pomocy osobie potrzebującej.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze zatrzymali nietrzeźwą 59-latkę. Ustalili, że podczas zdarzenia kobieta utrudniała ratownikom udzielanie pomocy swojej teściowej. Nie pozwalała podejść do pacjentki, kopała ratowników, szarpała ich, rzucała w nich różnymi przedmiotami oraz używała wulgaryzmów.

"Policjanci przewieźli agresywną 59-latkę do policyjnego aresztu. Sprawdzenie stanu trzeźwości wykazało, że kobieta miała w organizmie 2,5 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu podejrzana usłyszała sześć zarzutów i odpowie za znieważenie ratowników medycznych, naruszenie ich nietykalności cielesnej oraz za wywieranie wpływu na czynności ratowników, w celu zmuszenia ich do zaniechania udzielania pomocy medycznej innej osobie" - przekazała Komenda Miejskiej Policji w Gdańsku.

Ratownikowi przysługuje ochrona

Policjanci przypominają, że jeżeli ratownik medyczny udziela pierwszej pomocy, kwalifikowanej pierwszej pomocy lub podejmuje medyczne czynności ratunkowe, przysługuje mu ochrona, jaka jest przewidziana dla funkcjonariusza publicznego. Każdy, kto naruszy jego nietykalność cielesną, znieważy go, będzie wpływał przemocą lub groźbą bezprawną na wykonywane przez niego czynności, bądź dopuści się czynnej napaści na ratownika medycznego, musi liczyć się z odpowiedzialnością karną.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: