Z dachu samochodu ciężarowego podczas jazdy zsunęła się lodowa bryła i spadła na przednią szybę autobusu, rozbijając ją. Odłamki szkła lekko poraniły kierowcę. Pasażerom nic się nie stało.
- 25-letni kierowca autobusu jechał krajową "dziesiątką" w kierunku Wałcza. W pewnej chwili zauważył, jak z jadącego z przeciwka pojazdu typu izoterma, odrywa się płat lodu i leci prosto na niego - relacjonuje mł. asp. Beata Budzyń z Komendy powiatowej Policji w Wałczu.
Niestety, bryła lodu zatrzymała się na przedniej szybie autobusu, rozbijając ją. - Wszystko działo się bardzo szybko. Odłamki szkła raniły dłonie kierowcy autobusu - dodała.
Autobusem podróżowało szesnaścioro pasażerów. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe.
Policja apeluje o ostrożność
- Przypominamy kierowcom ciężarówek, aby zadbali o usunięcie lodu ze swoich pojazdów. Spadające z przyczep i naczep kawałki lodu stwarzają zagrożenie dla innych kierowców - apeluje Budzyń. - Tym razem skończyło się na pękniętej szybie i lekkim okaleczeniu dłoni ale podobne zdarzenie mogło mieć dużo poważniejsze konsekwencje - dodaje.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP Wałcz