Biegli, którzy przebadali 33-latka podejrzanego o podpalenie 20 samochodów nie są w stanie określić, czy mężczyzna jest poczytalny. Skierowali wniosek o przeprowadzenie obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Teraz sąd zadecyduje, czy mężczyzna trafi na cztery tygodnie do szpitala psychiatrycznego.
Marcin W. jest podejrzany o podpalenie 20 aut.W październiku biegli przeprowadzili jednorazowe badanie psychiatryczne, które miało ocenić czy 33-latek jest poczytalny.
– Opierało się ona na wywiadzie z podejrzanym. Jednak biegli nie są w stanie na podstawie tego badania wydać opinii odnośnie poczytalności podejrzanego i zawnioskowali o przeprowadzenie obserwacji sądowo-psychiatrycznej – poinformowała w rozmowie z tvn24.pl prokurator Jolanta Janikowska-Matusiak z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.
Jak dodała wniosek w tej sprawie trafił do sądu i to on zadecyduje, czy mężczyzna trafi na cztery tygodnie do szpitala psychiatrycznego, gdzie ma zostać przebadany przez ekspertów.
Był już badany
Wobec 33-latka toczy się już jedno postępowanie. Śledczy zarzucają mu 12 podpaleń, do których miało dojść w latach 2008-12. Wtedy były to pojedyncze zdarzenia. W sprawie nie zapadł jeszcze wyrok. Okazuje się, że w toku tego postępowania również przeprowadzono już badania psychiatryczne. Ustalono, że mężczyzna był wtedy poczytalny.
Spłonęło 20 samochodów
W nocy z 4 na 5 września br., od godziny 1 do około 4 straż pożarna i policja odebrały kilkadziesiąt zgłoszeń o płonących autach w kilku dzielnicach miasta. Jak się okazało, spłonęło 19 samochodów o wartości od 1,5 tys. zł do nawet 150 tys. zł. Potem liczba aut wzrosła do 20, na policję zgłosił się jeszcze jeden poszkodowany.
Podejrzanego o podpalenie wszystkich samochodów policja zatrzymała 5 września około godz. 7 rano w jego mieszkaniu w Gdańsku. Według relacji policjantów 33-latek był zaskoczony ich widokiem, nie stawiał oporu. Jego tożsamość ustalono na podstawie zapisu monitoringu. Okazało się nawet, że w chwili zatrzymania był ubrany dokładnie tak samo jak podczas podpalania.
Mężczyzna został doprowadzony na komendę, gdzie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Oskarżony tłumaczył, że podpalał auta chińską zapalniczką. Nie potrafił jasno wyjaśnić, dlaczego zdecydował się na takie działanie. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. 33-latek trafił do aresztu na trzy miesiące.
Mężczyzna podpalił 20 aut w Gdańsku:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24