Stare, trochę ironiczne powiedzenie Jerzego Giedroycia, że Polską rządzą dwie trumny: trumna Piłsudskiego i trumna Dmowskiego kilka miesięcy po katastrofie smoleńskiej Leszek Miller twórczo rozwinął mówiąc, że Prezes PiS zrobi wszystko aby do nich dołączyć trumnę Lecha Kaczyńskiego. I, niestety trzeba to przyznać, Jarosławowi Kaczyńskiemu po sześciu latach jakie mijają od tej tragedii w dużej mierze to się udało. Zwłaszcza, że każdego kto jest przeciwny takiej wizji a na dodatek pozwala sobie na publiczne zajmowanie stanowiska w tej sprawie czeka ze strony Prezesa i wiernych mu akolitów smoleńskiej sprawy publiczne napiętnowanie albo wręcz sugerowani zdrady.