- Ekspertyza podana przez Naczelną Prokuraturę Wojskową potwierdza nasze wcześniejsze ustalenia - mówił na antenie TVN24 Maciej Lasek, kierujący zespołem smoleńskim przy kancelarii premiera, komentując komunikat NPW ws. katastrofy smoleńskiej.
Z opinii fizykochemicznej biegłych z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji wynika, że w próbkach pobranych podczas sekcji zwłok, z miejsca katastrofy Tu-154 nie ma śladów pozostałości materiałów wybuchowych.
Maciej Lasek tłumaczył, że ta ekspertyza potwierdza jedynie to, co zostało już określone w czasie badania katastrofy przez Komisję Millera.
Jak tłumaczył, zarówno z zapisów rejestratorów parametrów lotu, jak i z zapisów głosów nagranych w kabinie, nie wynika, by doszło do wybuchu. Jak zaznaczył, nie potwierdziły tego także oględziny szczątków na miejscu wypadku oraz zeznania świadków.
- Wszystko wskazuje jednoznacznie, że samolot po prostu zniżył się na bardzo małą wysokość, zderzył się z przeszkodami terenowymi, a następnie z ziemią. Ta uzupełniająca ekspertyza podana przez prokuraturę wojskową potwierdza nasze wcześniejsze ustalenia - powiedział Lasek. Jak wyjaśnił, z punku widzenia oczekiwań opinii publicznej, jest to rzeczywiście ważna ekspertyza, natomiast w procesie badawczym i dochodzeniowym to tylko jedna z wielu opinii, która złoży się na końcową opinię biegłych ws. katastrofy smoleńskiej.
Śledztwo Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie katastrofy smoleńskiej przedłużone jest do 10 kwietnia 2014 r.
Opinia biegłych
W piątek p.o. rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej ppłk Janusz Wójcik poinformował, że opinia fizykochemiczna CLKP wpłynęła 27 grudnia 2013 r. do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Po wnikliwej analizie prokuratorzy prowadzący śledztwo zasięgnęli w dniu 16 stycznia 2014 r. opinii uzupełniającej CLKP, uznając opinię fizykochemiczną za niepełną i w pewnych fragmentach niejasną - dodał. "Nadmienić jednak należy, że w konkluzji opinii fizykochemicznej biegli z CLKP ustalili m.in., iż w poddanych analizie próbkach pobranych podczas sekcji ekshumowanych zwłok oraz z powierzchni wytypowanych miejsc i elementów szczątków ww. samolotu nie ujawniono śladów pozostałości materiałów wybuchowych oraz substancji będących produktami ich degradacji" - głosi komunikat Wójcika. Dodano w nim, że szczegółowa informacja dotycząca opinii fizykochemicznej zostanie przedstawiona po uzyskaniu opinii uzupełniającej, co nastąpi po 31 marca 2014 r. NPW podkreśliła, że biegli z CLKP przedstawili konkluzje na podstawie: badań laboratoryjnych próbek pobranych ze zwłok; badań próbek zabezpieczonych w Smoleńsku na przełomie września i października 2012 r. oraz lipca i sierpnia 2013 r.; badań próbek pobranych w Smoleńsku na przełomie lutego i marca 2013 r.; oględzin wraku i miejsca katastrofy, jak również całokształtu zebranego materiału dowodowego.
"Rzeczpospolita": ślady trotylu i nitrogliceryny na wraku
Sprawa badania próbek z wraku stała się głośna, gdy w październiku 2012 r. "Rzeczpospolita" napisała, że śledczy jesienią 2012 r. na wraku samolotu znaleźli ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura wojskowa wielokrotnie wskazywała, że wyświetlenie się napisu TNT na detektorze używanym przez ekspertów podczas pobierania próbek z wraku nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem obecności trotylu.
Autor: db\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: KPRM