Kaczyński chce specustawy smoleńskiej. Porównuje katastrofę do zamachów na WTC

Kaczyński podkreślił na środowej konferencji prasowej, że ustawa miałaby zawierać "zdecydowane metody dojścia do prawdy".

- Potrzebna jest ustawa o wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej, która by przewidywała pewne, nawet bardzo daleko idące, możliwości. Sprawa jest całkowicie porównywalna z atakiem w Nowym Jorku i Waszyngtonie, z tym słynnym atakiem (z września 2001 roku na World Trade Center - red.) - oświadczył lider PiS.

I dodał: - Oni wtedy zastosowali pewne nadzwyczajne metody i te nadzwyczajne metody powinny także tutaj być zastosowane.

Kaczyński zarzucił wymiarowi sprawiedliwości zerową wiarygodność w kontekście śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. - To jest wiarygodność zera, trzeba wszystko zacząć od początku, w normalnych warunkach, w takich, w jakich zwykle prowadzi się w praworządnych państwach śledztwa - przekonywał.

Stwierdził przy tym, że jeżeli przyznano by, że doszło do wybuchu na pokładzie tupolewa, oznaczałoby to "trzęsienie ziemi w skali szerszej niż polityczna, można powiedzieć, że w jakimś sensie kulturowej". - To jest całkowite podważenie tożsamości tych wszystkich, którzy budują dzisiaj sobie tą tożsamość na sprzeciwie wobec tezy, że w Smoleńsku stało się coś innego niż to, co opisywał raport MAK niż raport Millera. Bo to jest już dzisiaj element tożsamości, pewnej znaczącej w Polsce grupy - argumentował.

- Gdyby przyznać, że to był wybuch to znaczy, że wiadomo, że stało się zupełnie coś innego niż to się od prawie czterech lat twierdzi. I że to wszystko, co zrobiono było, jednym gigantycznym oszustwem - podsumował.

10 kwietnia minie 4 rocznica katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osobistości w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią.

Autor: nsz / Źródło: PAP