Prokuratorzy wojskowi otrzymali w poniedziałek uzupełniającą opinię ws. ewentualnych pozostałości materiałów wybuchowych w próbkach pobranych m.in. z wraku Tu-154M oraz z miejsca katastrofy - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. Z dokumentami zapoznają się prokuratorzy prowadzący śledztwo, a dopiero w kolejnych dniach opinia publiczna.
- W ciągu najbliższych kilku, kilkunastu dni będziemy mogli poinformować opinię publiczną o głównych konkluzjach ustaleń biegłych po badaniach tych próbek. Możliwe, że w formie konferencji prasowej - powiedział kpt. Marcin Maksjan z NPW.
Pozostałości materiałów wybuchowych
Prokuratura informowała wtedy, że "po wnikliwej analizie prokuratorzy prowadzący śledztwo zasięgnęli w dniu 16 stycznia 2014 r. opinii uzupełniającej CLKP, uznając opinię fizykochemiczną za niepełną i w pewnych fragmentach niejasną". Zgodnie z zapowiedziami uzupełniająca opinia miała wpłynąć do końca marca.
W styczniu prokuratura informowała również, że po uzyskaniu wspomnianej opinii uzupełniającej zostanie przedstawiona szczegółowa informacja dotycząca ustaleń biegłych w kwestii ewentualnej pozostałości śladów materiałów wybuchowych.
Ślady trotylu
Biegli z CLKP przedstawili swoje konkluzje na podstawie: badań laboratoryjnych próbek pobranych ze zwłok, badań próbek zabezpieczonych w Smoleńsku na przełomie września i października 2012 r. oraz lipca i sierpnia 2013 r., badań próbek pobranych w Smoleńsku na przełomie lutego i marca 2013 r., oględzin wraku i miejsca katastrofy, jak również całokształtu zebranego materiału dowodowego.
Sprawa badania próbek z wraku stała się głośna, gdy w październiku 2012 r. "Rzeczpospolita" napisała, że jesienią 2012 r. śledczy znaleźli na wraku samolotu ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura wojskowa wielokrotnie wskazywała, że wyświetlenie się napisu TNT na detektorze używanym przez ekspertów podczas pobierania próbek z wraku nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem obecności trotylu.
Rozmowy z lotniska i samolotu Jak-40
Z kolei na koniec lipca - jak poinformowała wcześniej w poniedziałek NPW - został przesunięty termin przekazania prokuraturze opinii fonoskopijnej dotyczącej zapisów rozmów z wieży smoleńskiego lotniska. W tym samym terminie ma być gotowa opinia ws. nagrania z samolotu Jak-40.
Opinie fonoskopijne dotyczące zapisów rozmów z wieży oraz nagrania z samolotu Jak-40, który lądował w Smoleńsku krótko przed katastrofą Tu-154M, są jednymi z kilku, na które oczekuje prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Ostatnio - w styczniu - zapowiadano, że opinie fonoskopijne odnoszące się do nagrań z wieży i samolotu Jak-40 powinny wpłynąć do prokuratury wojskowej do końca marca.
- Z dokładnych informacji uzyskanych ostatnio od biegłych wynika, że opinie te mają wpłynąć do końca lipca tego roku - powiedział Maksjan. Prokuratorzy nie informują o przyczynach przedłużenia się prac nad tymi opiniami.
Rosyjskie dane
W lutym zeszłego roku prokuratura wojskowa otrzymała z Rosji dane konieczne do wydania przez polskich biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie opinii dotyczącej nagrań z wieży. Były to dane o częstotliwości prądu w rosyjskiej sieci podczas kopiowania nagrania na potrzeby polskiego śledztwa.
W marcu 2013 r. NPW informowała, że jako pierwsze analizowane będzie nagranie z wieży, a dopiero później, po wykonaniu tej ekspertyzy, nastąpi opiniowanie dotyczące nagrania z samolotu Jak-40. Kolejność tych badań wynika z faktu, że aby móc precyzyjnie określić czas wypowiedzi zapisanych na rejestratorze samolotu Jak-40, konieczne jest uprzednie odtworzenie wypowiedzi z wieży lotniska w Smoleńsku.
Obecnie polskie śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej przedłużone jest do 10 kwietnia 2014 r.
Autor: jl//kdj/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24