W ciągu ostatniej doby Czechy odnotowały największy dobowy bilans zakażeń koronawirusem od końca czerwca. Również Ukraina podała informację o największej dziennej liczbie przypadków od początku epidemii.
W weekend nad Czechami przeszły ulewy. Miejscami opady były tak intensywne, że doszło do powodzi błyskawicznych. Mieszkańcy utknęli w domach, potrzebna była pomoc strażaków. Ulewy podtopiły też dom czeskiej panczenistki Martiny Sablikovej.
Czeskie władze przypomniały w piątek swoim obywatelom, że zaplanowane na sobotę otwarcie granicy z Polską nie oznacza jeszcze nieograniczonych podróży. Wyjazd w weekend może się po powrocie do kraju skończyć kwarantanną.
Polscy żołnierze ustanowili posterunek w miejscowości Pelhrimovy po czeskiej stronie granicy – donosi portal "Denik". Jak dodaje, uzbrojeni Polacy zablokowali Czechom dostęp do miejscowej kaplicy. Ta kiedyś była częścią zamku, który jest z kolei po polskiej stronie. "Lokalizacja posterunku była wynikiem nieporozumienia, a nie działaniem celowym i została niezwłocznie skorygowana" – przekazało portalowi tvn24.pl Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Jedna osoba zginęła, jedna jest poszukiwana, a kilkadziesiąt ewakuowano - to skutki ulewnego deszczu, a w efekcie powodzi, która nawiedziła Czechy. Największe zniszczenia są w gminach Szumvald i Uniczov.
Ustawiona na 15-metrowej kolumnie figura Marii Panny wróciła po ponad stu latach na praski rynek Starego Miasta. Oryginał z XVII wieku został zburzony w 1918 roku, kilka dni po upadku Austro-Węgier i narodzinach państwa czechosłowackiego. Posąg utożsamiano z habsburską i katolicką dominacją.
W piątek w południe Czechy zniosą ograniczenia dotyczące podróży do Austrii, Niemiec i Węgier - podała czeska agencja CTK cytując premiera Andreja Babisza.