Justyna i Łukasz mieszkają kątem u rodziców, odłożyli decyzję o kolejnym dziecku. Małgorzata ma ich troje, ale nie ma już sił. Bierze leki. Agata i Marek wzięli sprawy w swoje ręce: gdy zabrakło na ratę, podzielili dom. Edyta ma "tylko" mieszkanie, ale wprost proporcjonalnie do stóp procentowych rośnie w niej wściekłość. Będzie pozywać swój bank. Bo ile można - jak Karol - "mierzyć kryzys kaloryferami"?