Grupa ponad stu manifestantów z ruchu Black Lives Matter wtargnęła podczas niedzielnego protestu na prywatną posesję. Mieszkające tam małżeństwo wyszło na taras uzbrojone w pistolet i karabin automatyczny. - To wyglądało jak szturm na Bastylię - relacjonował właściciel rezydencji. Nagranie z incydentu obiegło internet, odbijając się szerokim echem w USA.
Po śmierci George'a Floyda, który zmarł w wyniku policyjnej interwencji w USA wybuchły protesty przeciwko brutalności stróżów prawa i systemowemu rasizmowi. Rozgorzała także debata na temat reformy policji, w tym ograniczenia jej budżetu. Bardziej radykalne środowiska nawoływały nawet do całkowitej likwidacji formacji.
W piątek burmistrz miasta Saint Louis w stanie Missouri Lyda Krewson opublikowała w mediach społecznościowych wideo, które wzbudziło liczne kontrowersje. Odczytuje na nim nazwiska i adresy osób, które napisały listy do władz, wzywając do reformy policji. Po fali krytyki burmistrz usunęła nagranie, twierdząc, że nie chciała wywoływać niepokoju. W niedzielę, w mieście zorganizowano demonstrację, w której udział wzięło około 500 osób z antyrasistowskiego ruchu Black Lives Matter, domagających się rezygnacji Krewson. Manifestanci ruszyli w stronę jej domu. Po drodze doszło jednak do incydentu.
"To wyglądało jak szturm na Bastylię"
Około stu uczestników demonstracji bez pozwolenia wtargnęło na pobliską posesję, należącą do małżeństwa prawników - 63-letniego Marka McCloskey'a i jego 61-letniej żony Patricii. Para wyszła przed rezydencję z bronią w rękach. Mężczyzna trzymał karabin automatyczny, a kobieta pistolet. Oboje celowali do protestujących, wołając, by opuścili ich posesję. W czasie zajścia nikt nie został ranny. Ale o sprawie w Ameryce zrobiło się głośno.
Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez świadków, a film opublikowano w internecie. Część internautów uznała, że właściciele rezydencji mieli prawo bronić swojej posiadłości, inni, że zareagowali zbyt agresywnie. Media społecznościowe obiegły zdjęcia uzbrojonych McCloskey'ów przerobione na memy. "Druga część Pana i Pani Smith wygląda fatalnie" - napisał jeden z użytkowników. Inny opublikował zdjęcie pary przerobione na plakat filmowy. Nagranie podał dalej na Twitterze także prezydent USA Donald Trump.
Prokurator z Missouri poinformował, że zdecyduje o ewentualnych zarzutach dla właścicieli domu w Saint Louis za celowanie z broni w stronę ponad stu manifestantów.
Głos w sprawie zabrali także główni bohaterowie incydentu, którzy przekonywali, że z ich perspektywy sytuacja była "przerażająca". - To wyglądało jak szturm na Bastylię. Przewrócili bramę i duży tłum gniewnych, krzyczących, agresywnych ludzi wlał się na teren przed naszym domem. Byłem przerażony, że za chwile zostaniemy zamordowani, że spalą nasz dom i zabiją zwierzęta - powiedział właściciel posesji. - Byliśmy zupełnie sami wobec wściekłego tłumu - dodał.
Źródło: CNN, ABC News