Jak informuje policja, grupa zajmowała się wyłudzeniami metodą "na pracownika banku". Według ustaleń służb podejrzani dzielili się rolami - podszywali się pod pracowników banków i prokuratorów. Oszuści dzwonili do poszkodowanych, przedstawiali się jako funkcjonariusze organów ścigania i informowali o prowadzonym śledztwie w sprawie przestępstw finansowych lub próby kradzieży z ich kont bankowych.
- Tłumaczyli, że dla "ochrony pieniędzy" należy je niezwłocznie przelać na wskazany "bezpieczny rachunek techniczny" lub wykonać określone operacje bankowe - przekazała nadkomisarz Monika Kosiec, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. I dodała: - Oszuści posługiwali się terminologią prawną, przedstawiali fałszywe dane identyfikacyjne i zachęcali ofiary do zachowania "pełnej dyskrecji".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Staną przed sądem
Jak podała policja, wielu pokrzywdzonych dobrowolnie przekazało swoje dane do logowania w bankowości elektronicznej, a nawet instalowało oprogramowanie do zdalnej obsługi komputera lub telefonu, bo byli przekonani, że działają w porozumieniu ze służbami.
Policjanci zabezpieczyli między innymi gotówkę i samochody. Zatrzymano czterech mężczyzn i kobietę w wieku od 20 do 36 lat.
"Prokuratura zakończyła postępowanie i skierowała akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom" - podała policja w komunikacie. Jak przekazano, odpowiedzą nie tylko za oszustwa, ale też za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy.
- Wśród oskarżonych znajdują się również osoby, które udostępniały swoje rachunki bankowe w celu transferu pieniędzy pochodzących z przestępstw oraz jedna osoba, która zajmowała się przewalutowywaniem skradzionych środków na kryptowaluty w ramach prowadzonej działalności gospodarczej - powiedziała policjantka.
Oskarżonym grozi do ośmiu lat więzienia.
Autorka/Autor: MR/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Koszalin