Prokuratura badająca okoliczności tragicznego wypadku na terenie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku Pomorskim będzie prowadziła postępowanie pod kątem spowodowania wypadku sprzętem wojskowym ze skutkiem śmiertelnym - przekazał płk Bartosz Okoniewski, zastępca Prokuratora Okręgowego do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. We wtorek w czasie ćwiczeń bojowy wóz piechoty najechał na dwóch żołnierzy. Jeden z nich zginął, drugi w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala.
Pułkownik Bartosz Okoniewski przekazał, że na miejscu wtorkowego wypadku na poligonie w Drawsku Pomorskim pracują śledczy i nie ma on informacji, by ktokolwiek został w tej sprawie zatrzymany. - Po zakończeniu czynności zostanie wszczęte postępowanie prowadzone pod kątem przepisów artykułu 355 Kodeksu karnego, to jest spowodowania wypadku sprzętem wojskowym ze skutkiem śmiertelnym - powiedział. Prokurator wskazał, że do śmiertelnego wypadku doszło około godz. 8.50 na poligonie w Drawsku. - Według wstępnych ustaleń żołnierz kierujący bojowym wozem piechoty najechał na dwóch kolejnych żołnierzy. Odnieśli oni obrażenia ciała. W wyniku tego zdarzenia jeden z żołnierzy zmarł, a drugi został zawieziony śmigłowcem do szpitala w Szczecinie i jest tam hospitalizowany - opisał. Płk Okoniewski dodał, że wszyscy uczestnicy tego zdarzenia to polscy żołnierze służący w tej samej jednostce. Zmarły miał 20 lat, a ranny żołnierz - 28. Pułkownik Bartosz Okoniewski przekazał, że wstępne ustalenia mówią o tym, iż żołnierze prawdopodobnie ćwiczyli ewakuację z pola walki.
Jeden z ćwiczących miał być ratownikiem, drugi ratowanym.
"Rodzinie zmarłego żołnierza zostało udzielone wsparcie i pomoc psychologiczna"
Major Tomasz Zygmunt z Żandarmerii Wojskowej w Szczecinie przekazał, że po wypadku na miejsce przyleciały dwa śmigłowe LPR – jeden z Gorzowa, drugi ze Szczecina. - Na miejscu są realizowane czynności procesowe pod nadzorem prokuratora – dodał.
Joanna Woźnicka, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Nr 1 im. prof. Tadeusza Sokołowskiego PUM w Szczecinie, przekazała, że ranny żołnierz trafił do nich w stanie bezpośredniego zagrożenia życia.
Okoliczności tragedii będą wyjaśniane przez śledczych z działu ds. wojskowych w Prokuraturze Rejonowej Szczecin-Niebuszowo.
Rzecznik 1. Warszawskiej Brygady Pancernej kpt. Jacek Piotrowski przekazał, że na poligonie w Drawsku Pomorskim trwają obecnie programowe ćwiczenia brygady.
Kpt. Piotrowski zaznaczył, że nie są częścią trwających obecnie manewrów Dragon24, zorganizowanych w ramach dużego ćwiczenia NATO Steadfast Defender-2024.
"Rodzinie zmarłego żołnierza zostało udzielone wsparcie i pomoc psychologiczna. Rodzina pozostaje pod stałą opieką psychologów. Szeroko pojętego wsparcia udziela jednostka wojskowa. Dalsza pomoc zarówno psychologiczna i organizacyjna będzie kontynuowana w zależności od potrzeb rodzin. Czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia prowadzi Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Szczecinie" - czytamy w komunikacie, który po wypadku został opublikowany w mediach społecznościowych.
Kondolencje od prezydenta Andrzeja Dudy
Do tragedii na poligonie we wtorek po południu odniósł się zwierzchnik Sił Zbrojnych, prezydent Andrzej Duda. We wpisie w mediach społecznościowych przekazuje, że "ze smutkiem przyjął wiadomość o tragicznym wypadku" i przekazał słowa wsparcia dla ich rodzin i bliskich.
"Łączę się w żalu z Najbliższymi Zmarłego. Chylę czoła przed oddaniem, z jakim polscy Żołnierze służą bezpieczeństwu państwa i obywateli, także w czasach pokoju" - napisał prezydent.
Kondolencje złożył też ambasador Stanów Zjednoczonych. "Jesteśmy głęboko zasmuceni wiadomością o wypadku w Drawsku, w wyniku którego zginął tragicznie polski żołnierz, a drugi został ranny. W imieniu Stanów Zjednoczonych składam nasze najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim żołnierza, którego straciliśmy, a rannemu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia" - napisał na platformie X Brzezinski.
"Jesteśmy zjednoczeni z polskimi sojusznikami i doceniamy zaangażowanie i odwagę polskich żołnierzy, którzy ramię w ramię z żołnierzami amerykańskimi zapewniają nasze zbiorowe bezpieczeństwo" - dodał ambasador USA.
Komisja wyjaśni okoliczności wypadku
Do wypadku w Drawsku Pomorskim wcześniej odniósł się też wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Podczas konferencji prasowej złożył kondolencje rodzinie żołnierza, który zginął w wypadku na poligonie w Drawsku Pomorskim (Zachodniopomorskie). - To jest tragiczne zdarzenie. To jest wypadek, który powoduje, że wszystkie siły i środki kierujemy do wsparcia rodziny i najbliższych - powiedział szef MON.
- Najbliższym, rodzinie, chciałbym złożyć w imieniu swoim, całego Wojska Polskiego, w imieniu Ministerstwa Obrony Narodowej wyrazy współczucia i kondolencje - dodał Kosiniak-Kamysz i poinformował o skierowaniu pomocy psychologicznej do rodziny zmarłego żołnierza.
Szef MON przekazał, że przyczyny tego wypadku będą badane. Jak mówił, wspólnie z szefem Sztabu Generalnego skierował zastępcę szefa Sztabu Generalnego wraz z całą komisją do sprawdzenia przyczyn tego, co się wydarzyło na poligonie w Drawsku Pomorskim. Dodał, że w tej sprawie działa również Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem prokuratury w Szczecinie.
Duże ćwiczenia NATO
Od 22 stycznia do końca maja na obszarze od Atlantyku po wschodnią flankę NATO trwają ćwiczenia Steafast Defender. Na poligonach - również polskich - odbywają się działania, które przybierają formę scenariusza konfliktu z "przeciwnikiem porównywalnej wielkości".
W ćwiczeniach weźmie udział 90 tysięcy żołnierzy ze wszystkich państw Sojuszu oraz Szwecji, a także około 50 okrętów wojennych, 80 statków powietrznych i 1100 wozów bojowych.
Źródło: tvn24.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24