Zuma, Guptowie i korupcja. Sąd przeciwko prezydentowi


W RPA opublikowano raport z dochodzenia antykorupcyjnego zalecający utworzenie komisji, która zbada, czy prezydent Jacob Zuma nie popełnił przestępstw korupcyjnych. Sam szef państwa wnosił o zablokowanie publikacji, jednak sąd oddalił wniosek.

Raport został przygotowany na podstawie dochodzenia przeprowadzonego przez mediatorkę publiczną (rzeczniczkę praw ludu) Thulę Madonselę tuż przed końcem jej kadencji w październiku br. W dokumencie jest mowa o możliwych dowodach w sprawie przestępstw korupcyjnych, jakich mógł dopuścić się Zuma.

Madonsela zaleca, by w ciągu 30 dni powołano specjalną kierowaną przez sędziego komisję śledczą, która zbada związki szefa państwa z wpływową rodziną Guptów. Komisja ta miałaby 180 dni na przeprowadzenie śledztwa. Rządzący Afrykański Kongres Narodowy (ANC), z którego wywodzi się Zuma, zapowiedział, że przeanalizuje tekst raportu i w czwartek wyda w tej sprawie oświadczenie.

W środę przed ogłoszeniem raportu przed pałacem prezydenckim w Pretorii zebrało się kilka tysięcy manifestantów, którzy domagali się odejścia Zumy. Policja usiłowała rozproszyć protestujących, strzelając do nich kulami kauczukowymi; użyto również armatek wodnych. Według AFP większość manifestantów stanowili działacze skrajnie lewicowego ugrupowania Bojowników o Wolność Gospodarczą (EFF). Raport Madonseli miał ukazać się w połowie października, jednak Zuma zwrócił się wówczas do sądu o zablokowanie jego publikacji. Ostatecznie w środę sąd nakazał natychmiastową publikację dokumentu.

Kłopoty Zumy

Obecny szef państwa rządzi drugą kadencję, w związku z czym sprawuje urząd nieprzerwanie od 2009 roku. Dziś jest coraz bardziej krytykowany, nawet wśród członków ANC. Oskarżenia o korupcję i nadmierne wpływy rodziny Guptów na Zumę doprowadziły do tego, że opozycja nazywa ich, łącząc oba nazwiska, Zuptami. Cztery lata temu podczas posiedzenia parlamentu przywódca opozycji Mmusi Maimane oświadczył, że władza przeszła z rządu na tę rodzinę, która do RPA przybyła w 1993 roku z Indii.

Chociaż Zuma i Guptowie odrzucają oskarżenia, zdążyły już one zaszkodzić prezydentowi, który na podstawie innego dochodzenia przeprowadzonego przez Madonselę został zmuszony do zapłacenia części kosztów przebudowy swojej prywatnej rezydencji. We wrześniu prezydent zapłacił 480 tys. euro za jej renowację. Opozycja od dawna oskarżała Zumę o uleganie wpływom Guptów. W kontrolowanej przez tę rodzinę firmie JIC Mining Services pracowała jedna z żon prezydenta, Bongi Ngema-Zuma, jego córka była dyrektorem Sahara Computers, natomiast syn, Duduzane Zuma - dyrektorem w innej należącej do Guptów firmie. Guptowie mają liczne i potężne firmy branży komputerowej, w transporcie lotniczym, energetyce. W 2013 roku głośne oburzenie wywołało zezwolenie na lądowanie w bazie wojskowych sił lotniczych w Pretorii prywatnego odrzutowca Guptów z gośćmi na przyjęcie weselne.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Raporty: