Oddala się perspektywa zniesienia wiz do USA dla Polaków. Izba Reprezentantów nie będzie głosowała nad ustawą o reformie imigracyjnej w wersji przyjętej przez Senat - powiedział w środę przewodniczący Izby John Boehner. Dał do zrozumienia, że w tym roku nie należy oczekiwać głosowań żadnych ustaw dotyczących tej reformy. To istotne, bo w obszernej ustawie, jaką przyjął Senat, znalazły się zapisy umożliwiające zniesienie obowiązku wizowego dla turystów z Polski.
Boehner powiedział dziennikarzom, że nie pozwoli by Izba poddała pod głosowanie ustawy w wersji senackiej i podjęła w tej sprawie negocjacje z Senatem. - W ogóle nie mamy takiego zamiaru - zapewnił. Chodzi o przyjętą już w czerwcu przez Senat ustawę umożliwiającą nielegalnym imigrantom, których liczbę szacuje się w USA na 11 mln, zalegalizowanie pobytu, a następnie uzyskanie obywatelstwa. Z drugiej strony reforma ma naprawić system legalnej imigracji, tak by w przyszłości przyjmować do USA tylko obcokrajowców o odpowiednich kwalifikacjach. Reforma przewiduje też uszczelnienie granicy z Meksykiem oraz większe kontrole i kary wobec firm, które zatrudniają ludzi "na czarno".
Bez odpowiedzi
Boehner już wcześniej zapowiadał, że republikanie nie chcą całościowej obszernej reformy, jaką przyjął Senat. Zamiast tego, zapewniał, Izba jest zdeterminowana do podejścia "krok po kroku", czyli zajmowania się osobno poszczególnymi elementami reformy. Ale w środę odmówił odpowiedzi na pytania, czy jeszcze w tym roku Kongres w ogóle zamierza poddać pod głosowania jakąkolwiek z własnych ustaw dotyczących reformy imigracyjnej. Zostało to odebrane tak, że prawdopodobnie nie ma na to szans. Natychmiast pojawiły się komentarze, że Boehner praktycznie uśmierca reformę. Przewodniczący American's Voice, organizacji lobbującej na rzecz reformy, oskarżył Boehnera, że ulega skrajnej prawicy w Partii Republikańskiej. - Jeśli Boehner zabije tę reformę, to będzie przewodniczącym, który zastanie zapamiętany jako ten, który pomógł zabić Partię Republikańską - dodał. Reforma systemu imigracyjnego, który nie był w USA gruntownie zmieniany od prawie trzech dekad, to jeden z priorytetów prezydenta Baracka Obamy na drugą kadencję. Niedawno prezydent kolejny raz apelował do zdominowanej przez republikanów Izby Reprezentantów o jej przyjęcie jeszcze w tym roku. Perspektywa dokonania reformy wyłoniła się dopiero po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich, przegranych przez republikanów m.in. za sprawą masowego poparcia Latynosów dla demokraty Obamy. To przekonało część Partii Republikańskiej, że musi odstąpić od dotychczasowego twardego kursu – czyli "żadnej amnestii" dla nielegalnych imigrantów.
Polacy poczekają
Losy reformy imigracyjnej są ważne dla Polski, bo w obszernej ustawie, jaką przyjął w tej sprawie Senat, znalazły się zapisy umożliwiające zniesienie obowiązku wizowego dla turystów z Polski. Gdyby Izba zdecydowała się na podzielenie reformy na poszczególne ustawy, wówczas może się to okazać dla Polski niekorzystne, bo istnieje ryzyko, że kongresmeni pominą wówczas polski wątek dotyczący rozszerzenia programu o ruchu bezwizowym (Visa Waiver Program).
Autor: nsz//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24