Uczestnicy "flash moba" splądrowali amerykański supermarket. Kilkadziesiąt osób weszło nagle do jednego z sklepów popularnej sieci 7-Eleven. Nie zapłacili za "zakupy".
"Flash mob" zaczął się w sobotę około 13:45. Wtedy do sklepu sieci 7-Eleven w stanie Maryland na północym-wschodzie Stanów Zjednoczonych wtargnęły 24 osoby. Szabrowanie trwało przez minutę. Przez ten czas ludzie wynosili słodycze i napoje.
Podobny "flash mob" zorganizowano kilku miesięcy temu w Gdańsku. Ofiarą złodziei padł miejscowy supermarket. Ukradziono wtedy towar za blisko tysiąc złotych.
"Flash moby"
Tak zwane "flash moby" są niezwykle popularne na Zachodzie. Określeniem tym przyjęło się nazywać sztuczny tłum ludzi gromadzących się niespodziewanie w miejscu publicznym w celu przeprowadzenia krótkotrwałego zdarzenia, zazwyczaj zaskakującego dla przypadkowych świadków.
W akcji uczestniczą nieznani sobie ludzie znający jedynie jej termin i planowane działanie. Zazwyczaj akcje takie organizowane są za pośrednictwem Internetu lub SMS-ów.
Źródło: CBS, tvn24.pl