Stany Zjednoczone przeprowadziły w czwartek w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wymianę więźniów z Federacją Rosyjską. Dzięki niej uwolniona została Brittney Griner - amerykańska koszykarka skazana w Rosji na 9 lat więzienia. W zamian za nią, Stany Zjednoczone wypuściły z więzienia Wiktora Buta - rosyjskiego handlarza bronią nazywanego "Handlarzem śmiercią".
Informację o uwolnieniu Griner potwierdził prezydent USA Joe Biden. "Przed chwilą rozmawiałem z Brittney Griner. Jest bezpieczna. Jest w samolocie. Jest w drodze do domu" - napisał na Twitterze prezydent USA.
O wymianie Griner na Buta powiadomiła jako pierwsza telewizja CNN. Informację o wymianie, która odbyła się na lotnisku w Abu Zabi, potwierdziło rosyjskie MSZ.
Griner, zawodniczka WNBA, dwukrotna mistrzyni olimpijska, została w Rosji skazana na dziewięć lat więzienia po tym, jak w lutym została zatrzymana na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo za posiadanie wkładów do e-papierosów, zawierających olejek haszyszowy.
Sprawa zatrzymania i skazania Amerykanki na tle wojny w Ukrainie oraz narastającej konfrontacji Rosji i USA, przeszła na płaszczyznę polityczną. Zabiegi o uwolnienie koszykarki, którą departament stanu uznał za niesłusznie skazaną, toczyły się na najwyższym szczeblu.
CNN odnotowuje, że w ramach wymiany nie udało się uwolnić drugiego niesłusznie przetrzymywanego w rosyjskim więzieniu obywatela USA - Paula Whelana, chociaż wiadomo, że do tego w trudnych negocjacjach z Rosją dążyła strona amerykańska.
Whelan został zatrzymany w Moskwie w 2018 r. Zarzucono mu szpiegostwo. Został skazany na 16 lat więzienia.
Kim jest Wiktor But wypuszczony przez USA?
Był prawdopodobnie najbardziej znanym Rosjaninem przetrzymywanym najpierw w amerykańskim areszcie, a później także w więzieniu, o którego powrót Federacja Rosyjska najgłośniej zabiegała.
Wkrótce po skazaniu przez amerykański sąd w 2012 r. za m.in. spiskowanie w celu zabicia amerykańskich obywateli, rosyjski handlarz bronią przekazał za pośrednictwem swojego obrońcy wiadomość. But "uważa, że to nie koniec" - powiedział jego prawnik
Ówczesny prokurator generalny, Eric Holder, nazwał Buta "jednym z najbardziej skutecznych handlarzy bronią na świecie". But stał się znany wśród amerykańskich urzędników wywiadu, zyskując przydomek "Handlarz śmierci", ponieważ przez lata unikał schwytania. Jego wyczyny stały się inspiracją dla filmu "Lord of War" z 2005 roku, w którym Nicolas Cage zagrał postać wzorowaną na Bucie.
W wywiadach z dziennikarzami But wielokrotnie zaprzeczał oskarżeniom o współpracę z rosyjskimi agencjami wywiadowczymi. Mark Galeotti, ekspert do spraw rosyjskich służb bezpieczeństwa, powiedział, że istnieją wyraźne przesłanki - wykształcenie Buta, jego kontakty społeczne i zawodowe oraz umiejętności logistyczne - do tego, że jest on członkiem rosyjskiego wywiadu wojskowego lub przynajmniej ściśle z nim współpracował.
- Taka jest również opinia USA i innych państw - i to wyjaśnia powody, dla których Rosja tak wytrwale walczy o jego powrót - stwierdził Galeotti, wykładowca zajmujący się tematyką Rosji oraz przestępczości międzynarodowej na University College London, w jednym z wywiadów. - Wszystkie kraje starają się uwolnić swoich obywateli przetrzymywanych pod nieprzyjaznymi jursydykacjami, ale jasne jest, że odzyskanie Wiktora Buta było dla Rosjan szczególnym priorytetem - dodał.
Sprzedawał broń siłom rządowym, jak i walczącym z nimi rebeliantom
Wiktor But dorastał w Duszanbe, stolicy Tadżykistanu, aż do wcielenia do sowieckiej armii w wieku 18 lat, w której ostatecznie został oficerem sił powietrznych.
Związek Radziecki rozpadł się niedługo po odejściu Buta z wojska. Gdy rosyjska gospodarka załamała się, a grupy przestępcze rozkwitły, przeniósł się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i założył firmę transportową, która rozrosła się później do floty liczącej 60 samolotów.
Ponieważ dostawy wojskowe byłych państw radzieckich wyciekały na czarny rynek, jego imperium transportowe dostarczało broń rebeliantom, bojownikom i terrorystom na całym świecie - zakomunikowali amerykańscy prokuratorzy. W erze prywatyzacji w latach 90. w Rosji handlarze bronią mogli wykorzystywać stare kontakty, szczególnie wojskowe i biznesowe z czasów sowieckich, a także zakładać firmy fasadowe w celu ukrycia swoich transakcji.
But został oskarżony o sprzedaż broni Al-Kaidzie, talibom i bojownikom w Rwandzie. Według kilku dochodzeń i treści amerykańskiego aktu oskarżenia, on i jego współpracownicy dostarczali broń Sierra Leone, Demokratycznej Republice Konga i Algierii, gdzie sprzedawał broń zarówno siłom rządowym, jak i walczącym z nimi rebeliantom.
Jego umiejętność uniknięcia schwytania dodała mu rozgłosu wśród zachodnich urzędników wywiadu. W 1995 roku talibowie zestrzelili jeden z jego samolotów w Afganistanie, przejęli ładunek i uwięzili załogę. Butowi i rosyjskim urzędnikom udało się jednak wydostać załogę z kraju: w 2003 roku powiedział "The New York Times Magazine", że "została uwolniona", a w 2012 roku, jak doniósł "The New Yorker", powiedział, że po prostu zdołała uciec.
W 2003 roku brytyjski minister spraw zagranicznych Peter Hain ukuł dla Buta przydomek "Handlarz Śmierci". Po przeczytaniu jednego z raportów na jego temat z 2003 r. Hain powiedział: - But jest wiodącym handlarzem śmierci, który jest głównym kanałem dla samolotów i szlaków dostaw broni z Europy Wschodniej, głównie Bułgarii, Mołdawii i Ukrainy do Liberii i Angoli.
ONZ uznała go za współpracownika byłego prezydenta Liberii Charlesa Taylora, który został skazany w 2012 r. za pomocnictwo w zbrodniach wojennych podczas wojny domowej w Sierra Leone. "(But jest) biznesmenem, handlarzem i transporterem broni i minerałów, (który) wspierał reżim byłego prezydenta Taylora w (wysiłkach) destabilizacji Sierra Leone i uzyskania nielegalnego dostępu do diamentów" - stwierdzają dokumenty ONZ.
Stane Zjednoczone dopadły Buta w Bangkoku w 2008 roku. "Handlarz śmiercią" trafił tam na tajnych agentów DEA (amerykańska agencja walcząca z przestępstwami narkotykowymi), których uznał za rebeliantów z Kolumbijskich Rewolucyjnych Sił Zbrojnych (FARC), których Stany Zjednoczone do zeszłego roku uważały za organizację terrorystyczną.
Kiedy potencjalni nabywcy powiedzieli mu, że broń może zostać użyta do zabicia amerykańskich pilotów, odpowiedział: - Mamy tego samego wroga - przekazali prokuratorzy.
Na miejscu aresztowały go władze Tajlandii. W 2010 roku został poddany ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, a w 2011 roku został skazany na 25 lat więzienia.
But powiedział, że sprawa USA przeciwko niemu była motywowana politycznie. Jego żona powiedziała zaś, że jego jedynym związkiem z Kolumbią były "lekcje tanga".
Rosyjskie starania o uwolnienie Buta są częścią "kultury odziedziczonej po KGB"
Od tamtej pory władze rosyjskie utrzymywały, że But jest niewinny i przedstawiały go jako cel ewentualnej wymiany za wysoko postawionych amerykańskich i ukraińskich więźniów przetrzymywanych przez Rosję. Znajdował się w centrum rosyjskiej kampanii "nie porzucamy naszych", która uznała jego aresztowanie za niesprawiedliwe i motywowane politycznie.
Wymiana Buta była dla Rosji priorytetem, "kwestią honoru i bezwzględnego pragmatyzmu" - powiedział Galeotti.
Rosyjskie agencje wywiadowcze "odziedziczyły po byłym sowieckim KGB kulturę, która daje jasno do zrozumienia swoim agentom - 'odzyskamy cię'. Tego rodzaju lojalność wobec własnych jest naprawdę ważna, gdy oczekujesz, że ludzie narażą się na potencjalne niebezpieczeństwo" - powiedział.
Nie jest jasne, czy powrót Buta jeszcze bardziej zachęci Rosję do aresztowań ludzi z Zachodu, którymi mogłaby się wymienić za przetrzymywanych Rosjan. Moskwa zaprzecza zarzutom, jakoby celowo aresztowała ludzi w celu wymuszenia wymiany.
Chociaż But był najbardziej znanym rosyjskim więźniem w Ameryce, w amerykańskich więzieniach jest wiele więcej Rosjan, zwłaszcza zajmujących się hakowaniem - powiedział Andriej Sołdatow, rosyjski dziennikarz i ekspert ds. służb bezpieczeństwa z Centrum Analiz Polityki Europejskiej.
Rosyjskie władze, jak powiedział Sołdatow, nauczyły się "tworzyć banki zakładników" na początku XXI wieku podczas brutalnej wojny z separatystycznym regionem Czeczenii, zaraz po dojściu do władzy prezydenta Władimira Putina.
- To była lekcja, której nigdy do końca nie zapomnieli - powiedział Sołdatow. Odnosząc się do rosyjskich agencji bezpieczeństwa, powiedział: - Z ich punktu widzenia ma to całkowity sens, aby zrobić to względem USA.
Źródło: nytimes.com, bbc.com, PAP