Podczas środowej debaty w Parlamencie Europejskim przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odniosła się do inauguracji prezydentury Joe Bidena. - Po czterech długich latach Europa ma przyjaciela w Białym Domu - stwierdziła. Szef Rady Europejskiej Charles Michel dodał, że "dziś mówimy o czymś więcej, niż tylko o przekazaniu władzy".
W środę o godz. 18 czasu polskiego Joe Biden zostanie zaprzysiężony na 46. prezydenta USA.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas debaty w Parlamencie Europejskim stwierdziła, że "Biden będzie niósł przesłanie ponownego zjednoczenia niezwykle podzielonego narodu, a świat będzie patrzył, jak USA wracają w stronę światła". - To, co stanie się dziś, będzie pokazem wytrzymałości amerykańskiej demokracji. Pokaże, że po czterech długich latach Europa znów ma przyjaciela w Białym Domu – powiedziała szefowa KE.
Jak dodała, ważne jest też, że pierwszy raz w historii wiceprezydentem USA zostanie kobieta – Kamala Harris. - To jest moment, na który czekaliśmy od dawna. Jesteśmy gotowi rozpocząć na nowo relacje z naszym najstarszym i najbardziej zaufanym partnerem – dodała.
Wyraziła zadowolenie z tego, że nowy rząd amerykański zamierza powrócić do paryskiego porozumienia klimatycznego. - To będzie mocny akcent na początku naszej współpracy - wskazała.
Michel: coś więcej niż tylko przekazanie władzy
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel oznajmił, że "dziś mówimy o czymś więcej niż tylko o przekazaniu władzy". - Chodzi o odnowienie naszych stosunków transatlantyckich, które bardzo ucierpiały w ciągu ostatnich lat - mówił. W jego ocenie "w tych latach świat stawał się coraz bardziej złożony, mniej stabilny, mniej przewidywalny". - To oznacza, że bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy jako Europejczycy wziąć swój los we własne ręce, aby bronić interesów i promować swoje wartości - powiedział Michel.
Zaznaczył, że partnerstwo UE ze Stanami Zjednoczonymi jest strategiczne i zapowiedział wspólną budowę zasad porządku międzynarodowego. Wśród priorytetów w relacjach transatlantyckich wymienił wzmocnienie współpracy międzynarodowej, walkę z COVID-19 i zmianami klimatycznymi, odbudowanie gospodarek oraz wspólne działanie na rzecz bezpieczeństwa i pokoju.
- To nie będzie łatwe, ale wspólnie podołamy wyzwaniom. Są rzeczy, które nas dzielą. One nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. (...) Na pewno nie będziemy czekać na podejmowanie pewnych własnych decyzji. To, co nas jednoczy, jest jednak znacznie większe niż to, co nas dzieli - przekonywał przewodniczący Rady.
Odniósł się też do wydarzeń z 6 stycznia, kiedy w Waszyngtonie doszło do rozruchów i wdarcia się ekstremistów do Kongresu.
- Wydarzenia z 6 stycznia pokazały jasno, że mamy jedno wspólne wyzwanie: potrzebę ochrony demokracji. 6 stycznia był lekcją dla nas wszystkich, że (...) nawet w naszej dobrze funkcjonującej demokracji musimy cały czas walczyć o zachowanie praworządności. (...) Musimy pozostać czujni. To dotyczy zarówno Europy, jak i USA - podkreślił Michel.
Szefowa KE o zablokowanym koncie Trumpa na Twitterze
Ursula von der Leyen odniosła się też do zablokowanego na Twitterze konta ustępującego prezydenta Donalda Trumpa. W jej ocenie "taka decyzja powinna być podejmowana na podstawie prawa, a nie w oparciu o arbitralną decyzję jakiegoś przedsiębiorstwa".
- Pozwólcie, że najpierw wyjaśnię jedną rzecz. W Europie cenimy innowacje. Jesteśmy entuzjastycznie nastawieni do możliwości nowoczesnej technologii. Jesteśmy ciekawi nowych rzeczy. Bez nowości, innowacji, postępu technologicznego nie ma jutra (...). Ale nowe technologie nigdy nie mogą skłonić innych do decydowania o tym, jak mamy żyć. I właśnie o to w tym wszystkim chodzi - stwierdziła przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Przypomniała, że w grudniu Komisja zaproponowała nowe regulacje dotyczące usług cyfrowych i rynku cyfrowego. - W dużym uproszczeniu: chcemy osiągnąć to, że w przyszłości online zakazane będzie to, co jest zakazane również w świecie analogowym. Chcemy, aby platformy zapewniały przejrzystość w zakresie działania ich algorytmów. Nie może być tak, że decyzje, które mają daleko idące skutki dla naszej demokracji, są podejmowane przez programy komputerowe, których nikt nie kontroluje - wyjaśniła.
- Chcemy też jasnych wytycznych, według których firmy internetowe będą brały odpowiedzialność za rozpowszechniane treści. Twitter wyłączył konto Donalda Trumpa pięć minut po dwunastej. To powinna być decyzja podejmowana przez polityków i parlamenty, a nie menedżerów Doliny Krzemowej - podkreśliła szefowa KE.
Źródło: PAP