Zamiast naprowadzać samoloty, amerykański kontroler lotów ze stacji radarowej w pobliżu Cleveland oglądał film "Ślady zbrodni" - donosi Fox News. To kolejna tego typu kompromitacja kontrolerów w USA, po przynajmniej pięciu przypadkach zaśnięcia w pracy, jakie odnotowano ostatnio.
Kontroler w centrum radarowym miał za zadanie obsługiwać loty na wysokich pułapach, jednak wybrał rozrywkę w postaci raczej przeciętnego filmu z Samuelem L. Jacksonem i Evą Mendes.
Miał wyjątkowego pecha, bo podczas oglądania cały czas był włączony mikrofon i w eterze piloci wszystkich pobliskich samolotów mogli usłyszeć przez wiele minut ścieżkę dźwiękową filmu. Co więcej, w przy ustawieniu mikrofonu w pozycji "transmit" kontroler nie mógł usłyszeć radiowych zapytań.
Sielankę w stacji radarowej przerwał wojskowy pilot, który podniósł alarm i skontaktował się z kontrolerem w inny sposób - Fox nie precyzuje, jak.
Zarówno kontroler, jak i jego menedżer zostali zwieszeni przez Amerykańską Federalną Administrację Lotniczą. Od połowy marca za niedopełnienie obowiązków służbowych taki los spotkał już ośmiu kontrolerów i ich przełożonych.
Źródło: Fox Detroit
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org