Mężczyzna podejrzany o przeprowadzenie zamachu bombowego w Manchesterze, Salman Abedi, prawdopodobnie wcześniej podróżował do Syrii - oświadczył w środę francuski minister spraw wewnętrznych Gerard Collomb, powołując się na informacje uzyskane od francuskich i brytyjskich służb.
- Obecnie wiemy tylko tyle, ile przekazali nam brytyjscy śledczy: osoba z brytyjskim obywatelstwem i libijskiego pochodzenia po podróży do Libii, a później prawdopodobnie do Syrii, nagle się zradykalizowała i postanowiła dokonać tego ataku - wyjaśniał Gerard Collomb w rozmowie z francuską stacją MFBTV.
Dopytywany, skąd wie, że Abedi był w Syrii, szef MSW dodał, że takimi informacjami dysponują francuskie i brytyjskie służby wywiadowcze.
Na pytanie, czy jego zdaniem zamachowiec miał wsparcie jakiejś organizacji terrorystycznej, Collomb odparł: - To nie zostało jeszcze ustalone, ale możliwe, że tak.
Według jego wiedzy najpewniej chodzi o tak zwane Państwo Islamskie (IS).
Atak w Manchesterze
22 osoby straciły życie w zamachu bombowym, do którego doszło w poniedziałek wieczorem po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena. Do ataku przyznała się dżihadystyczna organizacja Państwo Islamskie (IS).
Był to najpoważniejszy zamach w Wielkiej Brytanii od ataków na system transportu publicznego w Londynie w lipcu 2005 roku, w których zginęły 52 osoby, a blisko 800 zostało rannych.
Autor: pk//now/jb / Źródło: PAP