Seria eksplozji gazociągu na północy Półwyspu Synaj. Wybuch miał miejsce w pobliżu rurociągu, którym płynie gaz do Izraela. Izraelskie media uspokajają, że gazociąg nie został uszkodzony, ale dla bezpieczeństwa wstrzymano dostawy "błękitnego paliwa". Egipskie władze mówią o zamachu terrorystycznym. Telewizja Al-Arabija, powołując się na anonimowe źródło, twierdzi, że eksplozje spowodował wyciek gazu.
- Sprawdzamy wszelkie szczegóły, jest za wcześnie, aby określić, na jak długo dostawy gazu z Egiptu będą wstrzymane. Na tym etapie dostawy gazu do Izraela zostały zawieszone zgodne z procedurą w stanie zagrożenia. Nie wiemy, co spowodowało eksplozję - powiedział rzecznik izraelskiego ministerstwa infrastruktury Chen Ben Lulu.
Dostawę "błękitnego paliwa" wstrzymała też Jordania.
Do wybuchu doszło na północnym odcinku magistrali, między Port Said a El Arish, ok. 10 km od Strefy Gazy.
Atak wymierzony w Jordanię?
Strona egipska określa eksplozję jako "zamach terrorystyczny". który strona egipska określa jako zamach "terrorystyczny". - Sabotażyści wykorzystali trudną sytuację w kraju i wysadzili gazociąg - relacjonowała państwowa telewizja.
Cytowane przez agencję Reutera źródło w resorcie bezpieczeństwa w Synaju, podejrzewa, że atak na gazociąg był wymierzony w dostawy gazu do Jordanii i stali za nim obcokrajowcy.
Z kolei telewizja Al-Arabija, powołując się na anonimowe źródło, podaje, że przyczyną wybuchu był wyciek gazu.
Gazociąg strategiczny dla Izraela
Egipt zaczął przesyłać gaz do Izraela w lutym 2008 r. w ramach kontraktu na dostawę 17 mld m sześć surowca rocznie przez 15 lat. Gaz z Egiptu zabezpiecza w 40 procentach potrzeby Izraela. Kair dostarcza gaz także do innych krajów regionu m.in. do Jordanii.
Gazociąg był już w przeszłości celem ataku plemion beduińskich zamieszkujących północną część Półwyspu Synaju. W lipcu ubiegłego roku Beduini usiłowali go wysadzić w ramach protestu przeciw egipskiemu rządowi.
Do sobotniego wybuchu w pobliżu gazociągu doszło prawie dwa tygodnie po tym, jak w Egipcie rozpoczęły się masowe protesty przeciw rządom prezydenta Hosniego Mubaraka. Demonstranci od kilkunastu domagają się jego ustąpienia; dochodzi też do starć ze zwolennikami prezydenta.
Źródło: Reuters, tvn24.pl