Dwóch talibskich zamachowców samobójców zabiło co najmniej 27 policjantów i raniło ok. 40 na zachód od stolicy Afganistanu, Kabulu. Zaatakowali autobusy, przewożące kadetów policji.
Jak powiedział przedstawiciel lokalnych władz, do ataku na trzy autobusy doszło ok. 20 km na zachód od Kabulu. Kadeci wracali z ośrodka szkoleniowego w sąsiedniej prowincji Wardak i jechali do Kabulu na urlop. W e-mailu wysłanym agencji Associated Press talibowie przyznali się do zamachu. Wiadomość wysłał ich rzecznik Zabihullah Mudżahid. W zeszłym tygodniu 14 osób poniosło śmierć w ataku na busa transportującego nepalskich ochroniarzy pracujących dla kanadyjskiej ambasady w Kabulu. Do tego zamachu również przyznali się talibowie. W kwietniu, także w stolicy, talibowie dokonali zamachu, w którym zginęły 64 osoby, a 340 zostało rannych. Był to najkrwawszy atak w Afganistanie od 2011 roku.
Autor: mtom / Źródło: PAP