Władze Indonezji ogłosiły zakończenie poszukiwań statku ze 150 nielegalnymi imigrantami na pokładzie, który w środę zatonął w okolicach Cieśniny Sundajskiej między Sumatrą a Jawą. Ratownikom nie udało się znaleźć ani statku, ani rozbitków, ani ciał ofiar.
- Przerwaliśmy akcję poszukiwawczą - powiedział Gagah Prakoso, rzecznik rządowej agencji Basarnas, zajmującej się ratowaniem ofiar wypadków morskich i lotniczych.
- Wcześnie rano otrzymaliśmy faks z Australii informujący o statku tonącym w Cieśninie Sundajskiej - poinformował przedstawiciel agencji Basarnas, Yopi Haryadi. Do wypadku doszło ok. 400 km od Wyspy Bożego Narodzenia, terytorium zamorskiego Australii. Informacja została przekazana stronie indonezyjskiej przez Australijską Agencję ds. Bezpieczeństwa Żeglugi (AMSA).
Na miejsce wypadku zostały wysłane dwa okręty należące do policyjnych jednostek ratunkowych oraz dwa helikoptery.
Plaga nielegalnej imigracji Australijska Wyspa Bożego Narodzenia położona jest na północny zachód od wybrzeży Australii i znajduje się bliżej Indonezji niż Australii. Ku jej brzegom kierują się zazwyczaj przeładowane łodzie z nielegalnymi imigrantami, przeważnie pochodzącymi z Afganistanu, Sri Lanki, Iraku i Iranu, którzy liczą na uzyskanie w Australii statusu uchodźcy. W ubiegłym tygodniu australijscy deputowani przyjęli ustawy, które zezwalają na ponowne otwarcie w Papui-Nowej Gwinei i na Nauru w Mikronezji specjalnych obozów dla nielegalnych imigrantów, którzy nie będą mieli szans na osiedlenie w Australii. Ma to zniechęcić potencjalnych imigrantów do ryzykowania życiem na morzu. Od początku roku zginęło 300 osób, które chciały nielegalnie przedostać się drogą morską do Australii.
Autor: //gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Indon (GNU)