Administracja Joe Bidena stoi na stanowisku, że następca tronu Arabii Saudyjskiej, książę Muhammad ibn Salman, jest objęty immunitetem w sprawie wniesionej przeciw niemu przez narzeczoną brutalnie zamordowanego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. "Dżamal zmarł dzisiaj ponownie" - skomentowała tę decyzję partnerka Saudyjczyka.
Dżamal Chaszodżdżi, dziennikarz i jeden z największych krytyków reżimu w Rijadzie, w październiku 2018 roku wszedł do konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule i ślad po nim zaginął. Po dwóch tygodniach Arabia Saudyjska przyznała, że został tam zabity. Amerykański wywiad stwierdził, że za morderstwem stał sam książę Muhammad ibn Salman. Rząd Arabii Saudyjskiej stanowczo zaprzeczył oskarżeniom o udział księcia w zabójstwie dziennikarza.
Hatice Cengiz, była narzeczona Chaszodżdżiego, wniosła pozew między innymi przeciwko Muhammadowi w październiku 2020 roku do federalnego sądu okręgowego w Waszyngtonie.
Administracja Bidena: książę ma immunitet
W piątek poinformowano, że administracja Joe Bidena w złożonych do sądu dokumentach uznała, że saudyjskiemu następcy tronu przysługuje immunitet. Prawnicy Departamentu Sprawiedliwości argumentują, że pozwany książę, jako urzędujący szef rządu, korzysta z immunitetu szefa państwa.
"To decyzja podjęta przez Departament Stanu na podstawie długoletnich i ugruntowanych zasad powszechnego prawa międzynarodowego" - przekazała w pisemnym oświadczeniu, cytowanym przez Reutersa, rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson.
Muhammad ibn Salman został mianowany szefem rządu przez króla Arabii Saudyjskiej pod koniec września. "Rozkaz królewski nie pozostawia wątpliwości, że książę ma prawo do immunitetu" - napisali prawnicy księcia w petycji z 3 października, w której zwracali się do waszyngtońskiego sądu o oddalenie sprawy. Powołali się między innymi na inne przypadki, w których Stany Zjednoczone uznały immunitet dla głowy państwa z zagranicy.
"Dżamal zmarł dzisiaj ponownie" - skomentowała decyzję była partnerka dziennikarza i felietonisty "Washington Post". "Myśleliśmy, że światło sprawiedliwości pojawi się może z USA, ale znowu pieniądze były najważniejsze" - dodała.
Cengiz w rozmowie z CNN oceniła, że Biden "zdradził Jamala". - Historia nie zapomni tej błędnej decyzji - zaznaczyła.
Biden rozmawiał z księciem
Biden w połowie lipca tego roku spotkał się z saudyjskimi przywódcami: księciem Muhammadem ibn Salmanem oraz z królem Salmanem. Rozmowy dotyczyły gospodarki, bezpieczeństwa, ale i praw człowieka. W tym kontekście mowa o zabójstwie Chaszodżdżiego.
Amerykański prezydent wizytę rozpoczął od przybicia "żołwika" z księciem (za co spotkał się z krytyką w swoim kraju) oraz uścisku dłoni z królem. Biały Dom przekazywał wówczas między innymi, że Biden powiedział księciu, iż uważa go za odpowiedzialnego za zabójstwo dziennikarza.
- Dałem jasno do zrozumienia, co myślałem o tym wtedy i co teraz o tym myślę. Byłem bezpośredni, powiedziałem wprost, że milczenie amerykańskiego prezydenta w kwestii praw człowieka jest niezgodne z tym, kim jesteśmy i kim ja jestem. Zawsze będę bronić naszych wartości - zapewniał wtedy.
Źródło: Reuters, tvn24.pl, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock