Zabici kandydaci, spalone siedziby partii. Gangi walczą z wyborami w Meksyku


Rząd Meksyku postanowił wysłać oddziały wojska, w tym piechotę morską, oraz policję federalną do południowych stanów w celu ochrony lokali wyborczych podczas niedzielnych wyborów do parlamentu (Kongresu) wobec powtarzajacych się gróźb ich zakłócenia.

Decyzję podjęto po tym, jak w stanie Chiapas członkowie radykalnych ugrupowań zaatakowali i zdemolowali lokale partii politycznych. Napastnicy zapowiedzieli, że uniemożliwią oddawanie głosów w niedzielę.

Zabici kandydaci, spalone lokale

Do podobnych aktów przemocy doszło w stanie Oaxaca. Zginęło co najmniej 3 kandydatów do Kongresu i co najmniej 12 pracowników komisji wyborczych.

W niedzielnych wyborach Meksykanie mają wyłonić też gubernatorów stanowych i burmistrzów miast.

W odróżnieniu od lat poprzednich, kiedy aktów terroru dokonywały przeważnie gangi narkotykowe, obecnie głównym zagrożeniem są radykalne ruchy niezadowolonych grup społecznych.

Niezadowoleni ze swojej sytuacji nauczyciele zaatakowali i spalili lokale pięciu partii politycznych w mieście Tuxtla Gutierrez, stolicy stanu Chiapas. W stanie Oaxaca palili karty do głosowania i blokowali dostęp do stacji benzynowych. Domagają się podwyżek płac o 100 proc. oraz zlikwidowania systemu okresowego oceniania wyników ich pracy.

Przemoc w całym kraju

W stanie Guerrero niezidentyfikowani napastnicy wrzucili bombę do lokalu konserwatywnej Partii Akcji Narodowej. Do podobnych incydentów doszło w wielu innych rejonach kraju.

- Sądzę, że jest to największe w historii kraju nasilenie przemocy w okresie wyborów. Takiego nasilenia terroru nie mieliśmy nawet w roku 1994, gdy wybory odbywały się w okresie walk z zapatystami - powiedział prof. Jesus Silva-Herzog Marquez z Uniwersytetu Technologicznego w Monterrey.

Autor: mm//plw / Źródło: PAP