11 obserwatorów Ligi Arabskiej zostało lekko rannych w ataku przeciwników syryjskiego rządu w Latakii. Winą za incydent Liga obarczyła rząd w Damaszku.
Brak zapewnienia odpowiedniej ochrony w Latakii i w innych miejscach, w których rozlokowana jest misja, jest uważany za bardzo poważne naruszenie zobowiązań przez rząd Liga Arabska
W oficjalnym oświadczeniu władze Ligi Arabskiej oświadczyły, że obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa obserwatorom spoczywa na Damaszku. "Brak zapewnienia odpowiedniej ochrony w Latakii i w innych miejscach, w których rozlokowana jest misja, jest uważany za bardzo poważne naruszenie zobowiązań przez rząd" - brzmi oświadczenie.
Z nagrań udostępnionych agencję Reutera wynika, że napastnikami byli prorządowi demonstranci.
Obserwatorów będzie więcej
W niedzielę Liga Arabska, po zapoznaniu się z pierwszym raportem misji krajów arabskich w Syrii, postanowiła zwiększyć liczbę obserwatorów i dać im "czas konieczny na spełnienie misji zgodnie z ustaleniami". Premier Kataru szejk Hamad ibn Dżasim ibn Dżabr as-Sani, który przewodził niedzielnym obradom, wyraził nadzieję, że uda się zwiększyć misję do 300 osób.
Wydany po spotkaniu oficjalny komunikat Ligi wzywa do udzielenia misji finansowego i logistycznego wsparcia oraz zwiększenia liczby obserwatorów, których obecnie jest w Syrii 163. Liga nawołuje również w komunikacie "wszystkie strony (konfliktu) do natychmiastowego zaprzestanie wszelkich form przemocy" i wzywa generała Dabiego do przedłożenia "kompletnego raportu" w sprawie postępowania Damaszku do 19 stycznia.
Panarabska organizacja wzywa do kontynuowania rozmów z ONZ w sprawie pomocy dla misji Ligi.
Źródło: reuters, pap