Amerykańska Straż Wybrzeża prowadzi poszukiwania pasażerki statku wycieczkowego, która podczas nocnej zabawy wypadła za burtę. Szanse na znalezienie kobiety żywej są małe, bo minęło już kilkanaście godzin, od kiedy widziano ją ostatni raz. Według załogi statku 22-latka znalazła się w wodzie nie przez przypadek.
Do tragedii doszło w czwartkową noc na statku wycieczkowym Norwegian Pearl, który płynął po południowych wodach Zatoki Meksykańskiej. Na pokładzie odbywała się całonocna impreza z muzyką elektroniczną. Zabawa miała trwać jeszcze przez trzy kolejne dni i noce rejsu z Miami do Meksyku.
Właściciel statku, Norwegian Cruise Lines, napisał w oświadczeniu, że zniknięcie kobiety nie było wypadkiem. Pasażerka miała być widziana, jak samodzielnie wspina się na reling i skacze za burtę. Natychmiast wszczęto alarm i na wodę spuszczono trzy łodzie ratunkowe, ale w panujących ciemnościach nie udało się znaleźć kobiety.
Zaalarmowana Straż Wybrzeża USA wysłała do pomocy w poszukiwaniach swoją jednostkę patrolową i samolot. Szanse na odnalezienie kobiety są jednak nikłe. Mogła zginąć od samego skoku, bo z górnego pokładu do powierzchni wody jest niemal 30 metrów.
Autor: mk//rzw / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Pink Dispatcher