Bierz tę swoją kasę i zalesiaj Niemcy, okej? Tam jest o wiele bardziej potrzebna - stwierdził brazylijski prezydent Jair Bolsonaro, zwracając się do niemieckiej kanclerz Angeli Merkel. To kolejne spięcie pomiędzy Brazylią a Niemcami w sporze o wylesianie lasów amazońskich.
Jak informuje Deutsche Welle, w 2008 roku rząd Niemiec obiecał około 95 milionów euro na potrzeby międzynarodowego funduszu ochrony Amazonii. Przekazał dotąd 55 milionów euro.
W ostatnich dniach niemiecka minister ds. środowiska naturalnego Svenja Schulze ogłosiła, że Niemcy wstrzymają wypłatę 35 milionów euro pierwotnie przeznaczonych na wsparcie projektów środowiskowych w Amazonii z powodu wylesiania, którego tempo znacznie wzrosło, odkąd urząd prezydenta w Brazylii sprawuje Jair Bolsonaro.
Bolsonaro do Merkel
Spotkało się to z reakcją brazylijskiego prezydenta.
- Chciałbym przekazać wiadomość kochanej Angeli Merkel. Bierz tę swoją kasę i zalesiaj Niemcy, okej? Tam jest o wiele bardziej potrzebna - oznajmił Bolsonaro krajowym mediom. "Brazylijski przywódca, który od dawna znany jest z mizoginistycznych wypowiedzi, a przy tym dąży do likwidacji wszystkich obszarów chronionych w obrębie Amazonii, już wcześniej oskarżał Niemcy o chęć obrabowania jego kraju poprzez wstrzymanie finansowania" - podał DW.
Na terenie Brazylii znajduje się ponad 60 procent amazońskich lasów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ginie największy producent tlenu dla planety. Przyspiesza wycinka zielonych płuc świata
Amazonia znika pod rządami Bolsonaro
Nie po raz pierwszy dochodzi do spięcia na linii Brasilia-Berlin w sprawie amazońskich lasów równikowych. W czerwcu Merkel wyraziła zaniepokojenie stanem przestrzegania przepisów środowiskowych i praw człowieka tamtejszej rdzennej ludności.
Wówczas Bolsonaro wypomniał Niemcom, że czerpią korzyści z faktu, iż są jednym z największych emitentów gazów cieplarnianych na świecie i dopóki sytuacja ta się utrzyma, Berlin powinien powstrzymać się od pouczania innych. Sytuacja Amazonii, regionu o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa klimatycznego i nazywanego "płucami Ziemi", a także przyszłość ludów tubylczych zamieszkujących ten obszar, budzą pod rządami Bolsonaro coraz większe zaniepokojenie obrońców środowiska.
Prezydent nie chce "złej reklamy"
Brazylijski państwowy instytut badań INPE informował niedawno, że w czerwcu tempo wylesiania w Brazylii wzrosło o 88 procent w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej, a ekspansja rolnicza w tym regionie nasiliła się, odkąd Bolsonaro stanął w styczniu u sterów władzy.
Prezydent oskarżył wówczas INPE o fałszowanie danych i domagał się, aby instytut przed publikacją konsultował się z jego rządem, aby uniknąć "złej reklamy dla Brazylii". Obrońcy środowiska przypominają, że obecny prezydent, startując w 2018 roku w wyborach prezydenckich, zobowiązał się wobec szczodrze finansujących jego kampanię wielkich brazylijskich właścicieli ziemskich i hodowców bydła, że otworzy dla nich dziewicze tereny Amazonii.
Autor: akw//rzw / Źródło: PAP, Deutsche Welle