Wygnany z Syrii, został krezusem we Francji. Ogromny majątek wuja Asada pod lupą sądu


Organizacje walczące z korupcją we Francji złożyły w piątek skargę na wuja syryjskiego prezydenta, Rifaata el-Asada - poinformował dziennik "Le Figaro". Majątek mieszkającego od 30 lat za granicą Syryjczyka szacowany jest na 160 milionów euro. Rifaat został z Syrii wygnany po tym, jak miał spiskować przeciwko swemu bratu - zmarłemu prezydentowi Hafezowi el-Asadowi.

Rifaat el-Asad to młodszy brat Hafeza el-Asada, ojca obecnego prezydenta Syrii, Baszara. Odegrał kluczową rolę w zamachu stanu, w wyniku którego Hafez w 1970 roku przejął władzę. Wielu widziało w nim następcę Hafeza; wszystko zmieniło się jednak w połowie lat 80., gdy Rifaat zwrócił się przeciwko bratu i próbował go obalić. Hafez zdołał utrzymać kontrolę nad państwem, a Rifaat miał trafić przed sąd. Zapobiegła temu jego córka, która przekonała Hafeza, że proces przyniesie hańbę rodzinie.

W końcu w 1984 roku Rifaat został skazany na wygnanie i wyjechał za granicę. Mieszkał w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Francji (gdzie według ostatnich doniesień przebywa obecnie). Formalnie jeszcze do 1998 roku sprawował urząd wiceprezydenta Syrii (Hafez mianował go swoim zastępcą w 1975 roku).

"Rzeźnik z Hamy"

Wuj Baszara "zasłynął" w zagranicznych mediach jako "rzeźnik z Hamy". W 1982 roku na rozkaz brata rozpoczął trwające 27 dni oblężenie miasta w celu zdławienia powstania Bractwa Muzułmańskiego przeciwko Hafezowi. Oblężenie zakończyło się masakrą ludności, w której zginęło - według różnych źródeł - od 10 do 40 tysięcy Syryjczyków.

Laureat Pulitzera Thomas Friedman napisał w swojej książce "Z Bejrutu do Jerozolimy", że Rifaat był "dumny z tego, ile osób udało mu się zabić". Miał mówić: "Zabiliśmy 38 tysięcy". Nigdy jednak nie przyznał się do masakry, twierdząc, że winien jest jego brat, a on sam w czasie oblężenia przebywał w Damaszku. Nigdy też nie stanął przed żadnym sądem.

Hotele, nieruchomości, zamek

Już po wyjeździe z Syrii, Rifaat otwarcie sprzeciwiał się namaszczeniu Baszara na następcę Hafeza (Baszar został prezydentem w 2000 roku, po śmierci ojca), twierdząc, że to on jest prawowitym spadkobiercą. Groził nawet, że wróci do Syrii i przejmie władzę. Jego syn Ribal, kuzyn prezydenta Baszara el-Asada, całkowicie odciął się od reżimu w Damaszku i przewodniczy organizacji, która otwarcie sprzeciwia się rządom Asada. Swego czasu regularnie pojawiał się w brytyjskiej telewizji jako komentator wydarzeń w Syrii. Rifaat za granicą stał się właścicielem ogromnego majątku. Kilka lat temu "Daily Telegraph" ujawnił, że Rifaat ma wartą 10 milionów funtów willę w Mayfair. Ma także posiadłości w Hiszpanii i Francji, gdzie, jak pisze "Le Figaro", zbudował małe imperium. Jest m.in. właścicielem hoteli i apartamentowców w Paryżu, a także zamku w Bessancourt. Jak szacuje francuski dziennik, jego nieruchomości warte są 160 milionów euro.

Nie pierwszy raz

Jednak teraz może mieć przez to kłopoty. Jak ujawnił "Le Figaro", dwie organizacje - Transparence International France i Sherpa złożyły w piątek skargę do sądu. Według wniosku, Rifaat nie mógł sfinansować zakupu swoich nieruchomości tylko z działalności zawodowej, czyli bycia dowódcą paramilitarnych Kompanii Obronnych w Syrii i funkcji wiceprezydenta, a także funkcji szefa "Zjednoczonej Grupy Narodowej", politycznej organizacji wspierającej syryjską opozycję. "Jest prawdopodobne, że część lub całość jego majątku pochodzi z przestępstwa lub korupcji lub też defraudacji publicznych funduszy" - napisano w skardze. Obydwa stowarzyszenia chcą, by wniosek jak najszybciej został rozpatrzony przez sąd. Majątek wuja Baszara kilkakrotnie znajdował się już pod lupą niezależnych obserwatorów. Organizacje nawoływały, że wyjaśnić, skąd Rifaat ma takie pieniądze, jednak zarówno Nicolas Sarkozy, jak i Francois Hollande, nie podjęli żadnych działań.

Autor: /jk / Źródło: tvn24.pl, lefigaro.fr

Tagi:
Raporty: