Emmanuel Macron kontra Marine Le Pen. Dwie wizje Francji i Europy. Czym się różnią?

Źródło:
TVN24, BBC

Druga tura wyborów we Francji to nie tylko typowe starcie dwóch polityków w demokratycznych wyborach, to starcie dwóch wizji Francji, Europy i świata. Kandydaci na prezydenta Francji różnią się od siebie niemal we wszystkim. Oto, do czego przekonywali i co obiecywali Francuzom.

Emmanuel Macron walczący o reelekcję w wyborach prezydenckich we Francji to centrysta, liberał, były bankowiec i polityk opowiadający się za większą integracją Unii Europejskiej wokół Francji i Niemiec jako jej rdzenia. Syn uznanych lekarzy i mąż starszej o blisko ćwierć wieku nauczycielki, z którą romans rozpoczął w wieku 16 lat, gdy ta miała jeszcze męża.

Z drugiej strony Marine Le Pen – przewodnicząca skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (poprzednio Front Narodowy), założonego przez jej ojca Jeana-Marie Le Pena. Skończyła prawo, ale szybko poświęciła się polityce pomagając ojcu w budowaniu kapitału politycznego. Jej hasła opierają się na obronie wartości chrześcijańskich i narodowych. Należy do kościoła integrystów – to nurt w katolicyzmie niechętny procesom modernizacyjnym w Europie i mający na celu obronę tradycyjnej dogmatyki oraz nauczania Kościoła katolickiego. Dwukrotnie rozwiedziona.

Macron i Le Pen powalczą w drugiej turze wyborów prezydenckich we FrancjiTVN24

W niedzielę oboje – już po raz drugi – zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich we Francji. W 2017 roku Macron zdobył 66,1 procent głosów, a Le Pen 33,9 procent. Według sondażu Ipsos-Sopra Steria dla "Le Monde", przeprowadzonego we czwartek, Emmanuel Macron może uzyskać 56,5 proc. głosów, a Marine Le Pen 43,5 proc. Margines błędu wynosi 1,1 proc.

Jakie poglądy prezentowali w trakcie kampanii wyborczej i swojej politycznej kariery Marine Le Pen i Emmanuel Macron? Różnią się zarówno w kwestiach dotyczących Francji, jak i stosunku do Unii Europejskiej czy wojny w Ukrainie.

Hasła wyborcze: "Marine, Présidente" (Marine, prezydent) kontra "Nous Tous" (My Wszyscy)

Rosnące koszty życia to temat numer jeden kampanii prezydenckiej we Francji, z czego na pewno cieszy się Marine Le Pen. Zapowiadała nie tylko walkę z drożyzną, ale także program mieszkań socjalnych dla rdzennych obywateli Francji i walkę z bezrobociem oraz islamizacją kraju. To mają być "narodowe priorytety". Jej hasło wyborcze to "Marine, Présidente" (Marine, prezydent).

Emmanuel Macron na plakatach używał sloganu "Nous Tous" (My Wszyscy). Zapowiadał także "totalną odnowę", co miało głównie pomóc mu przyciągnąć wyborców lewicowych i centroprawicowych.

Koszty życia i walka z drożyzną

Marine Le Pen. Przewodnicząca ZL obiecała w kampanii użycie środków ratunkowych w celu obniżenia kosztów życia Francuzów. Chce między innymi zlikwidować podatki osobom poniżej 30. roku życia, drastycznie obniżyć ceny paliwa i opłaty za autostrady, które wcześniej znacjonalizuje. Obiecuje podwyżki wielu grupom zawodowym – choćby nauczycielom, proponuje też obniżenie podatku VAT na gaz, olej opałowy, energię elektryczną, a także najpotrzebniejsze produkty żywnościowe i sanitarne z 20 do 5,5 proc. Chce upowszechnić darowizny (w tym nieruchomości o wartości do 300 tys. euro), zwalniając je od podatku.

Emmanuel Macron. Przypomina, że rząd wydał miliardy euro, by zrównoważyć ceny energii, co jest "dwukrotnie bardziej skuteczne niż obniżanie podatku VAT". Proponuje, by pracodawcy mogli dawać pracownikom nieopodatkowane bonusy do wysokości 6 tysięcy euro. Podobnie jak jego przeciwniczka, obiecuje podwyżki nauczycielom, ale za dodatkowe obowiązki. Obiecał także zniesienie abonamentu telewizyjnego oraz podatku spadkowego od kwot poniżej 150 tys. euro w przypadku dziedziczącego dziecka i poniżej 100 tys. euro w przypadku pozostałych członków rodziny. Specjaliści oceniają, że jego pomysły mogą mieć pozytywny wpływ na gospodarkę, podczas gdy na propozycje Le Pen nie ma funduszy i mogłyby pogłębić kryzys.

Emerytury – od jakiego wieku, w jakiej wysokości

Emmanuel Macron. Obecny prezydent chce częściowo sfinansować swoje pomysły poprzez podniesienie wieku emerytalnego z 62 do 65 lat. Obiecuje wprowadzać to stopniowo na przestrzeni kilku lat. W zamian zapowiedział wzrost minimalnych emerytur z 950 do 1100 euro.

Marine Le Pen. Plany przeciwnika nazywa "absolutnie nieznośną niesprawiedliwością". Zapowiada utrzymanie wieku emerytalnego i wzrost emerytury minimalnej do 1000 euro.

Imigracja i kwestie bezpieczeństwa

Marine Le Pen. Zapowiada referendum w sprawie zakończenia "anarchicznej i masowej imigracji". Planuje bardziej restrykcyjne zasady wjazdu na teren Francji i uzyskania obywatelstwa. Chce między innymi zakończyć politykę łączenia rodzin, ograniczyć stosowanie prawa ziemi (według którego dziecko nabywa obywatelstwo państwa, na którego terytorium się urodziło) i naturalizację (nadanie cudzoziemcowi obywatelstwa państwa, na terytorium którego się osiedlił). Jej skrajnie kontrowersyjny projekt "Priorité nationale" (Priorytet narodowy) przewiduje pierwszeństwo obywateli Francji przy przyznawaniu świadczeń socjalnych – w tym także mieszkań. Chciała także referendum w sprawie przywrócenia kary śmierci, zanim zdała sobie sprawę, że jest to pomysł niekonstytucyjny. Zapowiada więcej etatów w policji i miejsc w więzieniach.

Emmanuel Macron. Oskarża przeciwniczkę o zapędy autorytarne i nacjonalizm, a także działania sprzeczne z konstytucją. Sam jednak zaostrza ton wobec imigrantów – chce wzmocnienia ochrony granic strefy Schengen, trudniejszych warunków uzyskiwania zezwoleń na pobyt długoterminowy (egzamin z języka francuskiego, integracja zawodowa) oraz szybszego deportowania z Francji osób, którym odmówiono prawa azylu i pobytu. W celu zwiększenia bezpieczeństwa zapowiedział zmiany w działaniu policji i żandarmów, by ci mieli mniej zadań administracyjnych, a więcej czasu spędzali na ulicach.

Chusty i społeczność muzułmańska

Marine Le Pen. Chce zakazać kobietom noszenia chust na głowach w miejscach publicznych i karać za złamanie tego prawa. To ma być uderzenie w społeczność islamską. Francja ma największą w Europie mniejszość muzułmańską i jej głos może przesądzić o wyniku drugiej tury wyborów.

Emmanuel Macron. Ostrzega, że zakazanie noszenia chust może "wywołać wojnę domową". Uważa, że Francja powinna pozostać świecka, a obywatelom należy pozostawić wolność co do ich wierzeń i obrządków.

Unia Europejska i groźba Frexitu

Emmanuel Macron. Obecne wybory wielokrotnie nazywał "referendum w sprawie Europy", zarzucając swojej przeciwniczce to, że chce wyjścia Francji z UE – tak zwany Frexit. Jego zdaniem UE jest gwarantem pokoju i zapobiegania kryzysu również we Francji. Opowiada się za bliskimi relacjami z Niemcami, z którymi Francja ma tworzyć siłę napędową dla dalszej integracji UE. Chce zapewnić Wspólnocie autonomię energetyczną, technologiczną i strategiczną. Popiera wprowadzenie tzw. podatku węglowego na granicach UE.

Marine Le Pen. Zapewnia, że nie chce wyjścia Francji z UE. – Nikt nie jest przeciw Europie – powiedziała po pierwszej turze wyborów. Jednak jej słowa nie brzmią wiarygodnie, co często podnosi sztab Macrona. Wcześniej bowiem wielokrotnie za takim rozwiązaniem optowała. Wiele jej pomysłów stoi także w sprzeczności z prawem Unii i jej ideami. Chce także znacznego ograniczenia współpracy wojskowej z Niemcami, co mogłoby zaszkodzić relacjom obu mocarstw. Zapowiada również przegląd umów o wolnym handlu, które nie respektują interesów Francji. Chce usankcjonować wyższość prawa francuskiego nad europejskim.

Rosja, NATO i inwazja na Ukrainę

Marine Le Pen. W trakcie kampanii krytykowała atak Rosji na Ukrainę. Jednak jej partia finansowana była z pożyczek rosyjskich banków, a ona sama wielokrotnie przedstawiała się jako przyjaciółka Władimira Putina. Po aneksji Krymu pojechała do Rosji, gdzie w czasie spotkania z przedstawicielami Dumy powiedziała, że chciałaby wraz z Władimirem Putinem "bronić wartości chrześcijańskich w dziedzictwie europejskim" i poparła rosyjski pomysł federalizacji Ukrainy. Le Pen wielokrotnie także krytykowała NATO, chce wyjścia przedstawicieli Francji ze zintegrowanego dowództwa wojskowego NATO.

Emmanuel Macron. Stara się być kluczową postacią dyplomatycznych zabiegów mających na celu zakończenie wojny, stojąc zarazem wyraźnie po stronie Ukrainy. Utrzymuje bliskie kontakty z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Twierdzi, że rolą Europy i Francji jest zapewnienie pomocy militarnej Ukrainie (oprócz samolotów i czołgów) oraz przyjęcie uchodźców. Krytykuje NATO, ale chce pozostania Francji w strukturach Sojuszu. Opowiada się za wspólnymi projektami europejskiego przemysłu obronnego oraz za stworzeniem europejskiej armii.

Cała dyskusja między Macronem i Le Pen na temat kredytu zaciągniętego w Rosji przez liderkę Zjednoczenia Narodowego
Cała dyskusja między Macronem i Le Pen na temat kredytu zaciągniętego w Rosji przez liderkę Zjednoczenia Narodowego Zdjęcia: TF1 & France 2

Środowisko naturalne

Marine Le Pen. Nie tylko chce zaprzestania budowy nowych elektrowni wiatrowych, ale też rozebrania już stojących turbin oraz rezygnacji z fotowoltaiki. Nie popiera także finansowania odnawialnych źródeł energii. Chce zbudować 20 nowych reaktorów EPR oraz wydłużyć działalność funkcjonujących już reaktorów do 60 lat. Opowiada się też za ponownym otwarciem elektrowni atomowej w Fessenheim. Zapowiada także ograniczenie importu żywności.

Emmanuel Macron. Otrzymał wsparcie Zielonych przed drugą turą wyborów. Chce całkowitego odejścia Francji od węgla i gazu, a w zamian budowy nowych elektrowni jądrowych. Zapowiada 10-krotny wzrost produkcji energii słonecznej i budowę 50 morskich farm wiatrowych do 2050 roku. Chce również, by Francja stała się liderem w dziedzinie produkcji wodoru

Zdrowie i edukacja

Emmanuel Macron. Chce 50 tysięcy nowych etatów pielęgniarskich do 2027 roku. W szkołach zapowiada więcej zajęć z kultury fizycznej. Podobnie jak jego przeciwniczka, zapowiada wzrost wynagrodzeń nauczycieli, ale w zamian za dodatkowe obowiązki.

Marine Le Pen. Oskarża konkurenta o to, że za jego kadencji zlikwidowano 18 tysięcy miejsc w szpitalach. Obiecuje odwrócenie tej tendencji i utworzenie 10 tysięcy nowych miejsc opieki medycznej.

Ordynacja wyborcza

Marine Le Pen. Choć kandydatka ZL dotarła drugi raz z kolei do drugiej tury wyborów prezydenckich we Francji, jej partia nie cieszy się już tak dużym poparciem jak dawniej. Dlatego postuluje zmianę ordynacji wyborczej na w pełni proporcjonalną, która pozwoli ZL na większą liczbę mandatów w parlamencie. Chce także wydłużenia kadencji prezydenckiej do siedmiu lat. Jednym z jej flagowych projektów jest umożliwienie zmian w prawie jedynie na podstawie obywatelskich referendów, jeśli za pomysłem zagłosowałoby przynajmniej 500 tysięcy osób.

Emmanuel Macron. Nie zamierza wprowadzać zmian w ordynacji wyborczej i jest przeciwny pomysłom Le Pen – oprócz wydłużenia kadencji prezydenta, co popiera. Zapowiada jednak wprowadzenie obywatelskich referendów jako części procesu tworzenia prawa przez parlament.

Autorka/Autor:eŁKa//az

Źródło: TVN24, BBC