"Niech ta agonia wreszcie się skończy". Macedonia próbuje wyjść z kryzysu


W Macedonii odbyły się w niedzielę przedterminowe wybory parlamentarne, które mają zakończyć trwający blisko dwa lata kryzys polityczny. Ten dwumilionowy bałkański kraj pogrążył się w nim na skutek skandalu podsłuchowego.

AFP pisze, że wybory przebiegły spokojnie, a frekwencja była wyższa niż podczas głosowania w 2014 roku. Na godzinę przed zamknięciem lokali o godz. 19 wynosiła ponad 60 proc., w porównaniu z 53 proc. dwa lata temu.

Pierwsze wyniki spodziewane są w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Mimo generalnego spokoju, organizacja pozarządowa Most, która zmobilizowała 3 tys. obserwatorów głosowania, donosiła jednak o pewnych nieprawidłowościach. Lokalne media informowały o próbach przekupienia wyborców albo o problemach ze spisami osób uprawnionych do głosowania.

Kryzys macedoński

Kryzys w Macedonii trwa od lutego 2015 roku, gdy opozycja oskarżyła Nikołę Gruewskiego, ówczesnego premiera, o korupcję, zakładanie podsłuchów na wielką skalę (podsłuchiwano ponad 20 tys. osób, w tym sędziów, dyplomatów, policjantów i dziennikarzy) i sfałszowanie wyborów parlamentarnych w 2014 roku.

Przez kilka miesięcy przywódca postkomunistycznego, opozycyjnego Socjaldemokratycznego Związku Macedonii (SDSM) Zoran Zaew upubliczniał nagrania rozmów telefonicznych, które miały dowodzić, iż Gruewski i jego współpracownicy byli zamieszani w warte wiele milionów dolarów transakcje korupcyjne oraz stawiali fałszywe zarzuty kryminalne swoim politycznym oponentom.

Zaew zapowiedział w niedzielę, że w przypadku porażki w wyborach "jego kariera polityczna się zakończy". Przedwyborcze sondaże dawały przewagę prawicowemu ugrupowaniu byłego premiera pod nazwą Wewnętrzna Macedońska Organizacja Rewolucyjna-Demokratyczna Partia Macedońskiej Jedności Narodowej (WMRO-DPMNE).

Skandal podsłuchowy doprowadził do wielomiesięcznych protestów i najpoważniejszego kryzysu politycznego w historii Macedonii.

- Niech ta agonia się wreszcie skończy, niech zwycięzca (wyborów - red.) zaprowadzi spokój - mówił cytowany przez AFP 55-letni Zoran Milewski przed oddaniem głosu. 31-letni Albańczyk ze Skopje, Xhlal Avit, był zdania, że dobre byłoby zwycięstwo SDSM, "bo nie byłoby już złodziejstwa".

W ramach porozumienia wynegocjowanego za pośrednictwem Unii Europejskiej Gruewski zrezygnował z funkcji premiera, a macedońscy politycy zgodzili się powołać specjalnego prokuratora do zbadania afery podsłuchowej i przeprowadzić przedterminowe wybory, które były dwukrotnie przekładane.

Blisko 1,8 mln osób uprawnionych do głosowania wybierało 123 deputowanych do jednoizbowego parlamentu, Zgromadzenia (Sobranje). W wyborach startowało sześć partii politycznych i pięć koalicji. Trzy miejsca w Zgromadzeniu zarezerwowane są dla przedstawicieli albańskiej mniejszości etnicznej, która stanowi jedną trzecią ludności kraju.

Autor: kło//plw / Źródło: PAP