"Porozumienie między Federacją Rosyjską a Republiką Abchazji o sojuszu i integracji" - tak brzmi umowa, którą ma zawrzeć jeszcze w tym roku Moskwa i Suchumi. Tekst jej projektu, który zawiera m.in. zapis o wzajemnej pomocy wojskowej i wspólnych oddziałach bojowych, opublikowały abchaskie media. Projekt przedstawiła Abchazom Moskwa.
Według dokumentu Rosja i Abchazja - nieuznawana przez świat separatystyczna republika na terenie Gruzji - mają stworzyć "wspólną przestrzeń bezpieczeństwa i obrony", której celem ma być "odparcie agresji", w domyśle oczywiście Tbilisi. "Agresja" ma być odpierana wspólnie, gdyż atak na jedną ze stron ma spotkać się z "niezbędną pomocą" drugiej, co oczywiście w praktyce oznacza gotowość Rosji do przyjścia Abchazom "z pomocą", bo trudno wyobrażać sobie abchaską odsiecz.
"Bezpieczeństwo i obronę" ma też zapewnić wspólna grupa sił zbrojnych ze wspólnym dowództwem i wspólna wojskowa infrastruktura. Dowódca tych sił - w obliczu wojny lub "zagrożenia agresją" - ma być oczywiście Rosjanin.
Projekt zakłada także "stopniową unifikację standardów" systemów dowodzenia i logistyki, a także pensji żołnierzy, za co zapłacić ma Moskwa. W myśl nowej umowy Abchazowie będą mogli wstępować do rosyjskiej armii stacjonującej w republice (oficjalnie ok. 3,5 tys. żołnierzy), jeśli mają rosyjskie obywatelstwo, a większość Abchazów rosyjski paszport ma.
Pensje i podatki
Projekt umowy zakłada również wolność przekraczania wspólnej granicy, przy jednoczesnym wzmocnieniu rosyjskiej obsady "granicy" z terytorium kontrolowanym przez Tbilisi oraz "wspólną kontrolę" wszystkich przejść granicznych, w tym portów. Obie strony mają także koordynować walkę z "przestępczością i ekstremizmem" w Abchazji.
W ciągu półtora roku Abchazja ma też przystosować swoje prawo celne do standardów Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i "zharmonizować" m.in. podatki z prawem rosyjskim. W zamian za to Rosja weźmie na siebie "współfinansowanie" wzrostu płac w abchaskim sektorze publicznym tak, by były one zbliżone do tych w południowej Rosji. Moskwa ma też zapłacić za wzrost pensji wszystkich obywateli rosyjskich w republice, a niemal wszyscy Abchazowie mają takie obywatelstwo.
Chadżimba zadowolony
Przywódca Abchazji Raul Chadżimba, który opowiada się za jeszcze bliższymi więzami Abchazji z Rosją i w tym roku wygrał przedterminowe wybory prezydenckie, oznajmił, że teraz czas na dyskusję wokół rosyjskiego projektu, a ostateczny efekt ma przede wszystkim brać pod uwagę "interesy narodu abchaskiego".
Przedterminowe wybory zarządził w maju parlament, uznając, że dotychczasowy prezydent, wybrany w 2011 r. Aleksandr Ankwab nie jest w stanie dalej sprawować urzędu. Opozycja krytykowała go za tendencje autorytarne, korupcję i marnotrawienie rosyjskiej pomocy finansowej, która stanowi ponad połowę budżetu separatystycznego regionu. Gruzja utraciła kontrolę nad Abchazją w następstwie wojny, jaką toczyła tam w latach 1992-93. Rosja uznała samodzielność Abchazji po pięciodniowym konflikcie zbrojnym z Gruzją w 2008 roku, umacniając jednocześnie swe wpływy w tym regionie, traktowanym oficjalnie jako niepodległy tylko przez kilka innych państw.
Autor: mtom / Źródło: civil.ge
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru