Karolina Szczepaniak płynie kraulem przez Morze Bałtyckie, żeby pomóc dzieciom bez rączek

Karolina Szczepaniak
Karolina Szczepaniak płynie wpław przez Morze Bałtyckie, żeby pomóc dzieciom bez rączek
Źródło: Marzanna Zielińska/Fakty TVN
Kraulem przez Bałtyk. W sumie 172 kilometry. Wpław, bez przerwy i bez kompromisów. Karolina Szczepaniak - olimpijka i rekordzistka Guinnessa - płynie właśnie przez Morze Bałtyckie, żeby zebrać pieniądze na protezy dla Emilki, Joasi i Daniela. 

Przerwa na posiłek, ale bez przerwy w wodzie. Karolina Szczepaniak ma za sobą prawie 100 kilometrów, a do przepłynięcia w sumie 172. Musi mieć siłę, bo im bliżej będą szwedzkiego wybrzeża, tym większym przeciwnikiem będzie wiatr.

- Teoretycznie powinno nas jeszcze bardziej popychać, jeżeli chodzi o wiatr, ale pod wieczór może się odwrócić. Jeżeli nie zdążymy, to nasze okno pogodowe się zamknie i będziemy mieć wiatr prosto w twarz, i to będzie nasze największe wyzwanie - mówi Jakub Roś, kapitan jachtu Support Team Karola.

To wyzwanie pływaczka podjęła dla Daniela, Emilki i Joasi. Dla dzieci, które nie mają rąk.

ZBIÓRKA NA RZECZ DZIECI JEST PROWADZONA NA PLATFORMIE POMAGAM.PL

Karolina Szczepaniak płynie kraulem przez Morze Bałtyckie
Karolina Szczepaniak płynie kraulem przez Morze Bałtyckie
Źródło: MORAFILM

Joasia urodziła się bez lewego przedramienia. Proteza nie tylko ułatwi jej życie, ale też pozwoli spełniać marzenia. Jedno z nich to zdobycie prawa jazdy.

- Będzie niezbędna mi do przytrzymania kierownicy, żeby ją prowadzić, oraz żeby obsługiwać się różnymi przyciskami, jakie są w samochodzie - tłumaczy Joanna Jaszczołt, podopieczna Fundacji Otwarte Ramiona.

Nowych barw nabierze też życie Emilki. - Drobne czynności, codziennie, chociażby wiązanie sznurowadeł czy na przykład po prostu praca dwiema rękami, to wówczas na pewno protezka by pomogła - mówi Katarzyna Piłat, matka Emilki.

Karolina Szczepaniak przygotowywała się przed wyczynem

Pieniądze dla dzieci bez rąk zbiera Fundacja Otwarte Ramiona, której pływaczka jest wolontariuszką.

- To jest olbrzymie wyzwanie, to jest tak naprawdę trzy doby płynięcia bez snu, to w ogóle jest niewyobrażalne wręcz - mówi Magdalena Wojcieszek, koordynator wolontariatu Fundacji Otwarte Ramiona.

Karolina Szczepaniak kraula ma we krwi. Jest olimpijką i rekordzistką Guinnessa. W lutym tego roku pływała w basenie non stop przez 48 godzin. Gdy zechce udowodnić, że się da - to na pewno to zrobi. I jeśli można jej coś zarzucić, to najwyżej nadzwyczajną skromność. To między innymi to gromadzi wokół niej tak wielu ludzi.

- Oni po prostu dają całych siebie, tam widać, wiesz co, całego takiego ducha, ten zespół jest niepodrabialny - opisuje pływaczka.

Pływaczka walczyła połowę życia z anoreksją

Kraulem przez Bałtyk - to dla niej także zakończenie najtrudniejszego etapu w życiu. Musiała też zawalczyć o siebie.

- Tak, to wiadomo, że ona jest tutaj gwiazdą. Na pewno najwięcej je. Wydaje mi się, że je więcej niż cała załoga razem wzięta. Ona nadaje tempo, my musimy się dostosować - przybliża Jakub Roś, kapitan jachtu Support Team Karola.

Jedzenie to w tym przypadku słowo klucz. Karolina Szczepaniak pokonała chorobę, która niszczyła jej zdrowie i życie.

- Karola zmagała się z chorobą, jaką jest anoreksja, walczyła z nią kilkanaście lat, więc to, co przeżyła przez te lata, czyli problemy z żywieniem, problemy z zimnem, dokładnie przeżywa teraz jeszcze raz. Myślę, że jest to idealna okazja, żeby tę historię zamknąć - przyznaje Paulina Batorzyńska z Support Team Karola.

Świetny prezent na 33. urodziny.

Czytaj także: