- Polityka ekipy nowego prezydenta USA Donalda Trumpa sprawi, że wojna zakończy się szybciej - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W wywiadzie dla ukraińskiego radia publicznego przywódca odrzucił możliwość ustępstw na rzecz Rosji.
- Bez wątpienia, wraz z polityką tej ekipy, która wejdzie teraz do Białego Domu, wojna zakończy się szybciej. Takie jest ich podejście, to obiecali swojemu społeczeństwu i dla nich również jest to bardzo ważne - powiedział prezydent Ukrainy we fragmencie rozmowy, który nadawca opublikował w piątek na swoim portalu.
Ukraiński przywódca ocenił, że Trump, z którym rozmawiał przez telefon po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich, wysłuchał stanowiska Ukrainy w sprawie wojny z Rosją. - Przeciwko naszemu stanowisku niczego (od Trumpa - red.) nie usłyszałem - stwierdził Zełenski.
Zełenski: z nami retoryka "siadaj i słuchaj" nie działa
Pytany, czy amerykański prezydent elekt domagał się od Kijowa udziału w negocjacjach z Moskwą, ukraiński lider odpowiedział, że jego kraj jest suwerennym państwem. - Jesteśmy niezależnym krajem. I podczas tej wojny – i nasz naród, i ja osobiście w rozmowach z USA, z Trumpem i (ustępującym prezydentem Joe - red.) Bidenem udowodniliśmy, że z nami retoryka "siadaj i słuchaj" nie działa - podkreślił Wołodymyr Zełenski.
CZYTAJ TEŻ: Dwa punkty "planu zwycięstwa" skrojone pod Trumpa. Zełenski przedstawił je w Nowym Jorku >>>
- Dla nas ważny jest sprawiedliwy pokój, żeby nie było odczucia, że straciliśmy najlepszych ludzi przez niesprawiedliwość, która została nam narzucona. Wojna się zakończy, ale dokładnej daty jeszcze nie znamy - zaznaczył w rozmowie.
Po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich pojawiły się sugestie, jakoby nowa amerykańska administracja miała po objęciu władzy nakłaniać Kijów do ustępstw terytorialnych wobec Moskwy. Ukraińskie władze kategorycznie sprzeciwiają się takim rozwiązaniom.
CZYTAJ TEŻ: Ma pokierować amerykańską dyplomacją. Tak wypowiadał się o Ukrainie, Rosji i Chinach >>>
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: UKRAINE PRESIDENTIAL PRESS SERVICE/PAP/EPA