Ma pokierować amerykańską dyplomacją. Tak wypowiadał się o Ukrainie, Rosji i Chinach

Źródło:
PAP, TVN24, CNN, Politico, New York Times
Sikorski o Rubio: Jest poważnym graczem. Jeśli zostanie mianowany, bardzo się cieszę na współpracę
Sikorski o Rubio: Jest poważnym graczem. Jeśli zostanie mianowany, bardzo się cieszę na współpracęTVN24
wideo 2/35
Sikorski o Rubio: Jest poważnym graczem. Jeśli zostanie mianowany, bardzo się cieszę na współpracęTVN24

Marco Rubio ma otrzymać nominację na sekretarza stanu USA w administracji Donalda Trumpa - informują amerykańskie media. Senator, który w przyszłości ma odpowiadać za amerykańską politykę zagraniczną, jest orędownikiem zakończenia wojny w Ukrainie na podstawie negocjacji między Kijowem a Moskwą. Zaznaczał jednak, że chce, aby większy wpływ na ostateczny ich wynik miała strona ukraińska. - Nie musisz być fanem Władimira Putina, by chcieć zakończenia wojny - deklarował. Rubio reprezentuje także ostre podejście wobec Chin oraz reżimów na Kubie i w Wenezueli. 

Donald Trump stopniowo ujawnia, kogo widziałby w swojej administracji. Część nazwisk została już potwierdzona przez samego prezydenta elekta lub nominowanych, część jednak nadal pozostaje w sferze medialnych doniesień.

Największe media - takie jak CNN, "New York Times", Reuters i Politico - podają, powołując się na źródła, że szefem Departamentu Stanu USA zostanie najprawdopodobniej republikański senator z Florydy Marco Rubio.

Rubio urodził się 28 maja 1971 roku w Miami na Florydzie, gdzie nadal mieszka. Jego rodzice byli Kubańczykami, którzy imigrowali do Stanów Zjednoczonych w 1956 roku. Ma wykształcenie z zakresu nauk politycznych i prawa. Od 2011 roku jest senatorem. Ma żonę, z którą posiada czwórkę dzieci.

Jako wiceszef komisji ds. wywiadu w Senacie i członek komisji ds. stosunków zagranicznych, ma duże doświadczenie w sprawach międzynarodowych. Był głównym rywalem i ostrym krytykiem Donalda Trumpa w wyścigu o republikańską nominację na prezydenta w wyborach 2016 r. Później jednak znacznie zbliżył się do Trumpa, doradzając mu m.in. przed debatą z Joe Bidenem w 2020 r., a w obecnym roku był w gronie rozważanych kandydatów na wiceprezydenta.

Marco RubioJim Lo Scalzo/EPA/PAP

Opowiada się za negocjacjami, ale zaznacza: nie jestem po stronie Rosji

Jego poglądy w sprawach polityki zagranicznej zmieniały się na przestrzeni lat i z biegiem czasu ewoluowały w kierunku tych wyrażanych przez Trumpa. Mimo początkowego poparcia dla Ukrainy, podczas przeciągającego się sporu w Kongresie o pakiet środków dla Kijowa, Rubio był jednym z przeciwników ustawy przekazującej te środki, domagając się ostrych reform imigracyjnych w kraju i uzależniając od nich kwestię poparcia pakietu.

Kiedy w lutym tego roku trwały prace nad pakietem, Rubio w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną mówił, że "podziela obawy dotyczące inwazji na Ukrainę, dotyczące naszych sojuszników". - Wspieram pomoc dla Ukrainy, naszych sojuszników, ale my też jesteśmy celem inwazji. Osiem, dziewięć milionów ludzi nielegalnie przebywa na terenie naszego kraju - przekonywał.

- Jeżeli prezydent Stanów Zjednoczonych zająłby się inwazją na Amerykę, ja również głosowałbym przeciwko inwazji na Ukrainę, a także za wzmocnieniem naszego sojuszu. Jeżeli osiem milionów nielegalnych migrantów najechałoby na Polskę, jestem przekonany, że ten temat także by został podniesiony. My się nie przydamy światu, jeżeli nie będziemy w stanie zająć się sami sobą - ocenił.

Senator republikanów Marco Rubio: wspieram pomoc dla Ukrainy, ale też jesteśmy celem inwazji
Senator republikanów Marco Rubio: wspieram pomoc dla Ukrainy, ale też jesteśmy celem inwazjiTVN24

We wrześniu tego roku Rubio wystąpił w programie "Meet the Press" stacji NBC w obronie poglądów Trumpa w zakresie wojny w Ukrainie. - Nie jestem po stronie Rosji, ale niestety rzeczywistość jest taka, że ​​wojna w Ukrainie zakończy się negocjacjami - ocenił. - Chcę, chcemy, i sądzę, że Donald Trump też chce, aby Ukraina miała większy wpływ na te negocjacje - dodał.

- Mamy nadzieję, że kiedy nadejdzie ten czas, strona ukraińska będzie miała większe zdolności wywierania wpływu niż strona rosyjska. To jest moim zdaniem prawdziwy cel - mówił Rubio. - I myślę, że to właśnie próbuje powiedzieć Donald Trump, ale powie to jak biznesmen. A Biden nawet nie powie nam, czym jest zwycięstwo - dodał.

Wyraził przy tym przekonanie, że "to, jak będzie wyglądać porozumienie, będzie zależało od stron" biorących udział w negocjacjach. - Myślę, że my, jako Amerykanie, w rzeczywistości inwestujemy miliardy dolarów w ten wysiłek i ważne jest, abyśmy robiąc to, powiedzieli amerykańskiemu podatnikowi: "To na to idą pieniądze" - kontynuował.

Mnożą się spekulacje w sprawie planu Donalda Trumpa dotyczącego zakończenia wojny w Ukrainie
Mnożą się spekulacje w sprawie planu Donalda Trumpa dotyczącego zakończenia wojny w UkrainieAnna Czerwińska/Fakty TVN

Dopytywany w tej rozmowie, czy zgodziłby się na porozumienie zakładające strefę demarkacyjną, zaproponowane przez ówczesnego kandydata na wiceprezydenta przy Trumpie J.D. Vance’a, Rubio unikał odpowiedzi, podkreślając, że zgodziłby się na wynegocjowane porozumienie, które zakończy działania wojenne i będzie sprzyjać Ukrainie, "co oznacza, że ​​miałaby ona własną suwerenność". - Najważniejsze jest to, aby działania wojenne się zakończyły, Ukraina mogła ruszyć do odbudowy swojej gospodarki, a ludzie mogli wrócić (do domów - red.). Miliony ludzi musiały opuścić ten kraj - powiedział Rubio. - Ale negocjacje będą zależeć od nich. Chcę po prostu, aby mieli większe wpływy niż (Władimir) Putin - dodał.

>> J.D. Vance ujawnił plan Trumpa na zakończenie wojny w Ukrainie <<

W wywiadzie dla NBC tuż po wyborczym zwycięstwie Trumpa, Rubio ocenił, że mimo dzielnego oporu Ukraińców, Ameryka nie powinna finansować "wojny w impasie" i konflikt powinien zostać doprowadzony do końca. - Nie musisz być fanem Władimira Putina, by chcieć zakończenia wojny - powiedział senator.

Marco RubioJustin Lane/EPA/PAP

Ostre podejście do Chin

CNN podaje, że obsadzenie Rubio wskazywałoby na to, że Trump jest gotowy na zaostrzenie konfliktu z Chinami.

Polityk wykorzystywał swoją pozycję w senackiej komisji ds. wywiadu, by skupić się na działaniach wobec Pekinu. Wprowadzał ustawodawstwo, które blokuje ulgi podatkowe na akumulatory do pojazdów elektrycznych produkowanych przy użyciu chińskiej technologii i przesłuchiwał dyrektora FBI w sprawie chińskich wpływów na TikToka.

W 2020 roku Rubio i pięciu innych amerykańskich polityków zostało objętych sankcjami Chin za "nieodpowiednie zachowanie w kwestiach związanych z Hongkongiem". Teraz - twierdzi CNN - w kontekście prawdopodobnego obsadzenia senatora w roli sekretarza stanu chińskie władze będą musiały znieść te ograniczenia. Jednak ambasada Chin w Waszyngtonie, do której zwróciła się stacja, nie odpowiedziała na pytanie, czy sankcje zostaną cofnięte, jeśli Rubio zostanie faktycznie wybrany.

"Głęboko wierzę, że każde ludzkie życie zasługuje na ochronę"

Senator jest otwartym przeciwnikiem normalizacji stosunków z rządem kubańskim (stanowisko takie jest podzielane przez Trumpa). Jest również zaciekłym krytykiem rządu Nicolasa Maduro w Wenezueli.

Potencjalny sekretarz stanu dał się poznać jako zagorzały przeciwnik aborcji. W 2015 roku mówił, że zakazałby jej nawet w przypadkach gwałtu i kazirodztwa, ale z wyjątkiem sytuacji, gdy życie matki jest zagrożone. - Szczerze i głęboko wierzę, że każde ludzkie życie zasługuje na ochronę, niezależnie od okoliczności, w jakich zostało stworzone - argumentował wtedy w rozmowie z CNN. - Uważam, że nie naprawia się jednej tragedii drugą tragedią - dodał.

Sikorski: jest poważnym graczem

Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski pytany o możliwą nominację Rubio, odparł, że "senator Rubio był krytykiem Nord Streamu, dlatego to jest dla nas korzystne".

- Jest poważnym graczem. Jeśli zostanie mianowany, bardzo się cieszę na współpracę z nim - dodał.

Sikorski o Rubio: Jest poważnym graczem. Jeśli zostanie mianowany, bardzo się cieszę na współpracę
Sikorski o Rubio: Jest poważnym graczem. Jeśli zostanie mianowany, bardzo się cieszę na współpracęTVN24

Autorka/Autor:akr/ft

Źródło: PAP, TVN24, CNN, Politico, New York Times

Źródło zdjęcia głównego: Justin Lane/EPA/PAP

Tagi:
Raporty: