Wolność Polańskiego za trzy miliony i elektroniczną obrączkę

Aktualizacja:

Nie ma powodów by odwoływać się od decyzji sądu w sprawie zwolnienia Romana Polańskiego - szwajcarską minister sprawiedliwości cytuje agencja Reutera. Wcześniej Federalny Sąd Karny w Bellinzonie przystał na zwolnienie z aresztu za kaucją Romana Polańskiego. Oznacza to, że reżyser może opuścić areszt w ciągu kilku dni.

Sąd przychylił się tym samym do drugiego wniosku reżysera o zwolnienie. Pierwszy został odrzucony.

Sąd uznał, że kaucja w kwocie 4,5 miliona franków szwajcarskich (ok. trzy miliony euro - red.) wraz ze środkami wspierającymi (depozyt dokumentów, areszt domowy pod elektronicznym monitoringiem) jest wystarczający by uniknąć ryzyko ucieczki. Sąd oszacował, że ta kwota jest pokaźną częścią majątku Polańskiego(...) Orzeczenie szwajcarskiego sądu

Składając na początku listopada kolejny wniosek o zwolnienie, Polański zaproponował gwarancję bankową o nieznanej wysokości oraz monitoring elektroniczny w jego domu w szwajcarskiej miejscowości Gstaad. Francuski adwokat reżysera Herve Temime mówił o "bardzo, bardzo wysokiej kwocie", którą filmowiec ma ofiarować za opuszczenie aresztu.

Obraża, która trzyma na smyczy - przeczytaj

Trzy miliony euro kaucji

Ostatecznie sąd w Bellinzonie zadecydował, że za swoją wolność filmowiec musi zapłacić - trzy miliony euro. Ponadto Polański ma zdeponować dowody tożsamości i pozostawać w swej rezydencji pod kontrolą elektroniczną.

Na stronie internetowej szwajcarskiego sądu możemy przeczytać: "Sąd uznał, że kaucja w kwocie 4,5 miliona franków szwajcarskich (ok. trzy miliony euro - red.) wraz ze środkami wspierającymi (depozyt dokumentów, areszt domowy pod elektronicznym monitoringiem) jest wystarczający, by uniknąć ryzyka ucieczki. Sąd oszacował, że ta kwota jest pokaźną częścią majątku Polańskiego(...)".

Jak podała z kolei agencja AP, zabezpieczeniem kaucji jest również mieszkanie Polańskiego w Paryżu.

AP dodaje, że w środowej decyzji sąd wyraził przekonanie, że wysoka kwota kaucji zatrzyma reżysera w Szwajcarii w areszcie domowym w Gstaad. Sąd nadal uważa, że istnieje ryzyko ucieczki. Oświadczył jednak: "Można przypuszczać, że jako odpowiedzialny ojciec (Polański) będzie - szczególnie w jego zaawansowanym wieku - przywiązywał większą wagę do bezpieczeństwa finansowego swojej rodziny niż osoba młodsza".

10 dni ministerstwa

Ministerstwo sprawiedliwości miało 10 dni na decyzję, czy odwoła się od środowej decyzji sądu w Bellinzonie. Jednak jak pisze agencja Reutera przywołując sięna minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf, odwołania nie będzie. - Myślę, że Federalny Sąd Karny miał dobre powody (by podjąć taką decyzję - red.). Nie widzę powodów by odwoływać się od tej decyzji - oświadczyła.

"To szczęście"

Decyzja szwajcarskiego sądu o możliwości zwolnienia filmowca za kaucją ucieszyła jego adwokatów. - To wydaje mi się naturalne i to jest wielkie szczęście - stwierdził prawnik Georges Klejman.

Co z ekstradycją?

Mimo decyzji o zwolnieniu Romana Polańskiego za kaucją, Szwajcaria nadal rozważa, czy przychylić się do wniosku o ekstradycję reżysera do USA.

Stany Zjednoczone przesłały Szwajcarom wniosek o ekstradycję polskiego twórcy pod koniec października. Dokument rozpatrywany jest przez szwajcarski sąd federalny. Od jego decyzji Polański może się odwoływać.

Oskarżony o gwałt

Polski reżyser od dwóch miesięcy przebywa w areszcie ekstradycyjnym. Filmowiec został zatrzymany przez szwajcarskie władze 26 września w Zurychu.

Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca reżyserowi, że w 1977 roku w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.

Źródło: PAP, tvn24.pl, lefigaro.fr, Reuters