Rosyjskie wojsko formuje 72. samodzielną brygadę zmotoryzowaną, w której mają służyć między innymi zwerbowani ostatnio ochotnicy - poinformował amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Jednostka ma być skierowana na wojnę z Ukrainą. Jak podkreślają eksperci, rosyjska armia jest tworzona częściowo z batalionów ochotniczych.
Jak podał w swoim najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), w obwodzie orenburskim w Rosji formowana jest 72. samodzielna brygada zmotoryzowana. Według ekspertów, do jednostki mają być skierowani ochotnicy, zwerbowani ostatnio w obwodzie penzeńskim.
120 ochotników do "nieokreślonych jednostek"
"Gubernator Oleg Mielniczenko powiedział, że obwód penzeński zrekrutował 60 ochotników i zrekrutuje kolejnych 60 na potrzeby nieokreślonych jednostek ochotniczych, które rozpoczną służbę wojskową w 72. samodzielnej brygadzie zmotoryzowanej, będącej częścią trzeciego korpusu armijnego w Tockoje w obwodzie orenburskim" - czytamy w najnowszym raporcie ISW. Eksperci podkreślają, że dotąd w rosyjskiej armii nie było takiej brygady.
Wypowiedź Mielniczenki potwierdza wcześniejsze przypuszczenia ISW, że trzeci korpus armijny jest przynajmniej częściowo tworzony z batalionów ochotniczych. Wcześniej ogłaszano, że w obwodzie orenburskim szkolić się będą bataliony ochotnicze, w szczególności z Tatarstanu i Baszkirii.
ISW: kolejna fala mobilizacji
Jak podaje ISW, w ukraińskich obwodach donieckim i ługańskim (w samozwańczych i nieuznawanych "republikach") Rosjanie rozpoczęli ostatnio kolejną falę "ukrytej mobilizacji". Eksperci instytutu wskazują, że według ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) te tak zwane republiki ludowe "siłowo mobilizują więcej mężczyzn, wcielając do rezerwy także osoby niezdolne do służby lub te, których wcielenie do wojska odroczono".
Według raportu amerykańskiego think-tanku samozwańcze władze tak zwanej Ługańskiej Republiki Ludowej tworzą nowe bataliony zmotoryzowane i uzupełniają już istniejące w ramach drugiego korpusu armijnego. ISW, powołując się na szefa ukraińskiej administracji obwodu ługańskiego, informuje, że rosyjska paramilitarna Grupa Wagnera (nazywana prywatną armią Władimira Putina) rekrutuje więźniów.
Rosja kusi ochotników
W połowie lipca amerykański think-tank informował o nasileniu tworzenia ochotniczych batalionów przez poszczególne regiony Rosji, przy czym wiele z nich powstaje na obszarach zamieszkanych przez mniejszości etniczne. Eksperci ISW zwracali już wcześniej uwagę na powszechność etnicznie nierosyjskich batalionów wśród wojsk wysłanych na Ukrainę. Są wśród nich żołnierze z Czeczenii, Tuwy, Tatarstanu, Baszkirii, Czuwaszji i innych enklaw mniejszości etnicznych w Rosji.
Według ekspertów instytutu władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej rekrutują ochotników do służby kontraktowej, powstrzymując się od kolejnej fali mobilizacji i zarazem utrzymując napływ nowych żołnierzy w jednostkach, które poniosły straty. Administracja kusi potencjalnych rekrutów zarobkami, które początkowo wynoszą między 176 a 250 tysięcy rubli, czyli od około 13,5 do 19 tysięcy złotych. Oferowane wynagrodzenie zależy od pełnionej funkcji.
Jak poinformowało ISW, władze tak zwanej DRL promują rekrutację przez lokalne kanały na platformie Telegram.
Źródło: PAP, ISW